by nie zasnąć: KONCENTRACJA-PRZYŚNIĘCIE
Syriusz pyta:
W tym miejscu bardzo pomocna może okazać się metoda koncentracja-przyśnięcie. Szerzej opisana w „MIWPC”. W skrócie będzie to tak:
Po prostu: maksymalnie rozluźniasz się i co chwilę, nadaną rytmem oddechu, przerywasz brutalnie zasypianie, mocno i silnie koncentrując się na czymkolwiek, dajmy na to na odczuciach płynących z prawej lub lewej dłoni, ewentualnie na ciszy w uszach, ciemności przed oczami. I ponownie zasypiasz, a raczej przysypiasz na chwilkę i jeszcze raz strzelasz koncentracją, przenosisz skupienia na bodźce zmysłów które masz najbardziej wysunięte, czyli predysponowane do zbierania odczuć. I tak 10 razy. Jest bardzo prawdopodobne, że za 11-tym ockniesz się w cud-stanie…
Czyli: przysypiasz na 3s, po czym skupiasz się na (w tym miejscu wstaw coś co pierwsze zawidniało w twoim umyśle, twój predysponowany zmysł. U mnie jest to wzrok. Jestem wzrokowcem, więc skupiam się na tym co mam przed oczami. Strzelam koncentracją w ciemnść) i ponownie przysypiasz na 3s i tak 10 razy lub aż do wyczerpania świadomości przed nocnym zasypianiem.
Jest niezmiernie trudno utrzymać non stop silne skupienie, jednak dając chwilę wytchnienia dla uk.nerwowego, czyli moment przyśnięcia, regenerujesz go, a ten po chwili znów jest gotów do wzmożonego wysiłku. Koncentracja-przyśniecie. Krok po kroku, a faza się zgłębi i na bank nie zaśniesz.
DS
ps: technika dokładniej opisana na stronie 284 (wersja papierowa książki) lub na stronie 79 w wersji pdf rozdział "Nauka Dostrajania" - MIWPC
Od pewnego czasu starając się wejść w stan LD doświadczam dziwnego (nowego) dla mnie wrażenia, a mianowicie w trakcie skupiania się, relaksacji i próby wprowadzenia się w stan LD w pewnym momencie pojawia się przed moimi zamkniętymi oczami trójwymiarowa przestrzeń. Mam wrażenie, że moje wcześniejsze bardzo płaskie i czarne "spojżenie" uzyskuje głębię i zaczynają się pojawiać niewyraźnie jakieś "świetliki", "przebłyski" itp. Problemem jest to, że do momentu tego stanu staram się skupiać i maksymalnie koncentrować niestety chwilę później już śpię. Nie udało mi się jeszcze nigdy przekroczyć tej granicy i trwać, czekając co będzie dalej. W związku z powyższym proszę o wszelkie opinię w tej kwestii. Pozdrawiam
W tym miejscu bardzo pomocna może okazać się metoda koncentracja-przyśnięcie. Szerzej opisana w „MIWPC”. W skrócie będzie to tak:
Po prostu: maksymalnie rozluźniasz się i co chwilę, nadaną rytmem oddechu, przerywasz brutalnie zasypianie, mocno i silnie koncentrując się na czymkolwiek, dajmy na to na odczuciach płynących z prawej lub lewej dłoni, ewentualnie na ciszy w uszach, ciemności przed oczami. I ponownie zasypiasz, a raczej przysypiasz na chwilkę i jeszcze raz strzelasz koncentracją, przenosisz skupienia na bodźce zmysłów które masz najbardziej wysunięte, czyli predysponowane do zbierania odczuć. I tak 10 razy. Jest bardzo prawdopodobne, że za 11-tym ockniesz się w cud-stanie…
Czyli: przysypiasz na 3s, po czym skupiasz się na (w tym miejscu wstaw coś co pierwsze zawidniało w twoim umyśle, twój predysponowany zmysł. U mnie jest to wzrok. Jestem wzrokowcem, więc skupiam się na tym co mam przed oczami. Strzelam koncentracją w ciemnść) i ponownie przysypiasz na 3s i tak 10 razy lub aż do wyczerpania świadomości przed nocnym zasypianiem.
Jest niezmiernie trudno utrzymać non stop silne skupienie, jednak dając chwilę wytchnienia dla uk.nerwowego, czyli moment przyśnięcia, regenerujesz go, a ten po chwili znów jest gotów do wzmożonego wysiłku. Koncentracja-przyśniecie. Krok po kroku, a faza się zgłębi i na bank nie zaśniesz.
DS
ps: technika dokładniej opisana na stronie 284 (wersja papierowa książki) lub na stronie 79 w wersji pdf rozdział "Nauka Dostrajania" - MIWPC