INSPIRACJE


Pojęcia, zjawiska, nazwy, akronimy, postacie...

Moderator: Opiekunowie

kronopio

Avatar użytkownika

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 176

Dołączył(a): N lut 24, 2008 8:03 pm

Lokalizacja: w drodze

Post Śr sie 06, 2008 10:16 am

INSPIRACJE

W tym temacie będę starał się zamieszczać odnalezione przeze mnie dzieła muzyczne, literackie, plastyczne,filmowe oraz wzmianki o postaciach inspirujących się senną tematyką, a także wyjątki z dzieł w których mowa bezpośrednio o OBE

Pominę postacie które już funkcjonują na oddzielnych podforach.

Na początek Lewis Carroll napisał: Przygody Alicji w Krainie Czarów (Alice's Adventures in Wonderland, 1865) i jej kontynuacji O tym, co Alicja odkryła po drugiej stronie lustra (Through the Looking-Glass, 1871)

następnie:Paul Tholey - odkrywca problematyki szeroko pojętych snów świadomych w Europie.
http://traumring.info/tholey2.html

dalej, psycholog Carl Gustaw Jung wraz z jednym z twórców mechaniki kwantowej Wolfgangiem Paulim Obaj zajmowali się problematyką snów. (więcej np. na wikipedii)

Sny analizował też oczywiście Sigmund Freud a proroczych snów doświadczał Abraham Lincoln

Emanuel Swedenborg (1688-1772). Szwedzki naukowiec, mistyk, na którego pismach wyrosła duchowość Blake'a, Goethego, Słowackiego, Mickiewicza, Dostojewskiego i wielu innych. Czerpali z niego Poe, Baudelaire, Balzac, Emerson. Wizjoner, tak niepokojący, że przez niektórych posądzany o szaleństwo.
http://gnosis.art.pl/e_gnosis/aurea_catena_gnosis/smolen_em_swedenborg.htm
Ostatnio edytowano Pt sie 08, 2008 4:18 pm przez kronopio, łącznie edytowano 4 razy
http://www.zdrogi.blogspot.com L i b e r t é _ t o u j o u r s

kronopio

Avatar użytkownika

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 176

Dołączył(a): N lut 24, 2008 8:03 pm

Lokalizacja: w drodze

Post Śr sie 06, 2008 10:31 am

Re: INSPIRACJE

LITERATURA

Zacznijmy od wieszcza:

Adam Mickiewicz:
Widzenie


Dźwięk mię uderzył - nagle moje ciało,
Jak ów kwiat polny, otoczony puchem,
Prysło, zerwane anioła podmuchem,
I ziarno duszy nagie pozostało.
I zdało mi się, żem się nagle zbudził
Ze snu strasznego, co mię długo trudził.
I jak zbudzony ociera pot z czoła,
Tak ocierałem moje przeszłe czyny,
Które wisiały przy mnie, jak łupiny
Wokoło świeżo rozkwitłego zioła.
Ziemię i cały świat, co mię otaczał,
Gdzie dawniej dla mnie tyle było ciemnic,
Tyle zagadek i tyle tajemnic,
I nad którymi jam dawniej rozpaczał, -
Teraz widziałem jako w wodzie na dnie,
Gdy na nią ciemną promień słońca padnie.
Teraz widziałem całe wielkie morze,
Płynące z środka, jak ze źródła, z Boga,
A w nim rozlana była światłość błoga.
I mogłem latać po całym przestworze,
Biegać, jak promień, przy boskim promieniu
Mądrości bożej; i w dziwnym widzeniu
I światłem byłem, i źrenicą razem.
I w pierwszym, jednym, rozlałem się błysku
Nad przyrodzenia całego obrazem;
W każdy punkt moje rzuciłem promienie,
A w środku siebie, jakoby w ognisku,
Czułem od razu całe przyrodzenie.
Stałem się osią w nieskończonym kole,
Sam nieruchomy, czułem jego ruchy;
Byłem w pierwotnym żywiołów żywiole,
W miejscu, skąd wszystkie rozchodzą się duchy,
Świat ruszające, same nieruchome:
Jako promienie, co ze środka słońca
Leją potoki blasku i gorąca,
A słońce w środku stoi niewidome.
I byłem razem na okręgu koła,
Które się wiecznie rozszerza bez końca
I nigdy bóstwa ogarnąć nie zdoła.
I dusza moja, krąg napełniająca,
Czułem, że wiecznie będzie się rozżarzać,
I wiecznie będzie ognia jej przybywać;
Będzie się wiecznie rozwijać, rozpływać,
Rosnąć, rozjaśniać, rozlewać się - stwarzać,
I coraz mocniej kochać swe stworzenie,
I tym powiększać coraz swe zbawienie.

Przeszedłem ludzkie ciała, jak przebiega
Promień przez wodę, ale nie przylega
Do żadnej kropli: wszystkie na wskroś zmaca,
I wiecznie czysty przybywa i wraca,
I uczy wodę, skąd się światło leje.
I słońcu mówi, co się w wodzie dzieje…

Stały otworem ludzkich serc podwoje,
Patrzyłem w czaszki, jak alchymik w słoje.
Widziałem, jakie człek żądze zapalał,
Jakiej i kiedy myśli sobie nalał,
Jakie lekarstwa, jakie trucizn wary
Gotował skrycie. A dokoła stali
Duchowie czarni, aniołowie biali,
Skrzydłami studząc albo niecąc żary,
Nieprzyjaciele i obrońcy duszni,
Śmiejąc się, płacząc - a zawsze posłuszni
Temu, którego trzymali w objęciu,
Jak jest posłuszna piastunka dziecięciu
Które jej ojciec, pan wielki, poruczy,
Choć ta na dobre, a ta na złe uczy.


Jeden z największych poetów XX wieku. T.S.Eliot i jego wizja
Eliot Thomas Stearns
Wydrążeni ludzie

Pan Kurtz - on umrzeć
"A penny for the Old Guy"
I

My, wydrążeni ludzie
My, chochołowi ludzie
Razem się kołyszemy
Głowy napełnia nam słoma
Nie znaczy nic nasza mowa
Kiedy do siebie szepczemy
Głos nasz jak suchej trawy
Przez którą wiatr dmie
Jak chrobot szczurzej łapy
Na rozbitym szkle
W suchej naszej piwnicy

Kształty bez formy, cienie bez barwy
Siła odjęta, gesty bez ruchu.

A którzy przekroczyli tamten próg
I oczy mając weszli w drugie królestwo śmierci
Nie wspomną naszych biednych i gwałtownych dusz
Wspomną, jeżeli wspomną,
Wydrążonych ludzi
Chochołowych ludzi.

II

Oczu napotkać nie śmiem w moich snach
W sennym królestwie śmierci
Nigdy się nie ukarzą:
Tam na złamanej kolumnie
Oczami będzie blask słońca
Tam tylko chwieją się drzewa
I głosy, kiedy wiatr śpiewa,
Są dalsze i uroczyste
Niż gwiazda blednąca.

I obcym nie był bliżej
W sennym królestwie śmierci
Niechaj jak inni noszę
Takie umyślne przebranie
Patyki stracha na polu
Szczurzą sierść, pióra wronie
Niechaj jak wiatr wieję się skłonię
Nie bliżej -

Niech ostatecznie ominie spotkanie
W królestwie ni światła ni cienia

III

Tutaj kraina nieżywa
Kraina kaktusowa
Tu hodują kamienie
Obrazy, ich łaski wzywa
Dłoń umarłego błagalnie wzniesiona
Pod migotem gwiazdy blednącej.

Czy tak samo jest tam
W drugim królestwie śmierci
Czy budzimy się zupełnie sami
W godzinę kiedy wszystko w nas
Jest czułością i czystymi łzami
Usta chcą pocałunku
A modłą się do złamanego kamienia.

IV

Nie tu są oczy
Nie ma tu oczu
W tej dolinie umierających gwiazd
W tej wydrążonej dolinie
Złamanej szczęce naszych utraconych królestw

W tym ostatnim miejscu spotkania
Na oślep szukamy
Nieufni i niemi
Na żwirach zgromadzeni pod opuchłą rzeką

Na zawsze niewidomi
Bo nie ukażą się oczy
Gwiazda nieustająca
Wielolistna róża
Królestwa śmierci bez świateł ni cienia
Nadzieja tylko
Pustych ludzi

V

Więc okrążajmy kaktus nasz
Kaktus nasz kaktus nasz
Więc okrążajmy kaktus nasz
O piątej godzinie rano

Pomiędzy ideę
I rzeczywistość
Pomiędzy zamiar
I dokonanie
Pada Cień

Albowiem Tuum est Regnum

Pomiędzy koncepcję
I kreację
Pomiędzy wzruszenie
I odczucie
Pada Cień

A życie jest bardzo długie

Pomiędzy pożądanie
I miłosny spazm
Pomiędzy potencjalność
I egzystencję
Pomiędzy esencję
I owoc jej
Pada Cień

Albowiem Tuum est Regnum

Albowiem Tuum est
Życie jest
Albowiem Tuum est
I tak się właśnie kończy świat
I tak się właśnie kończy świat
I tak się właśnie kończy świat
Nie hukiem ale skomleniem.


Paulo Coelho
Rozsławia podróże astralne w swojej powieści pt. Weronika postanawia umrzeć, skądinąd chyba najlepszej jego książce.
Na potwierdzenie krótki fragment:


Zaczęła więc szukać tekstów o duszy, przejrzała kilka książek okultystycznych, aż pewnego dnia dotarta do obfitej literatury, opisującej dokładnie to, co jej się przydarzało. Nazywano to "podróżą astralną", której jak się okazało, wielu ludzi doświadczyło. Niektórzy z nich zdecydowali się opisać to, co przeżyli, innym udało się nawet rozwinąć techniki pozwalające na sprowokowanie tego osobliwego stanu. Teraz i Zedka znała wszystkie te techniki i posługiwała się nimi co noc, by dostać się tam gdzie chciała.
Opisy tych doświadczeń i wizji były różnorakie, ale we wszystkich powtarzał się dziwny i denerwujący, poprzedzający oddzielenie ducha od ciała szum. Po nim następował szok i raptowna utrata przytomności, i zaraz po tym spokój i radość z unoszenia się w powietrzu na srebrzystej pępowinie, która mogła rozciągać się w nieskończoność, choć jak głosiły legendy, o których czytała, możliwe było jej przerwanie, a to groziło śmiercią.
Jednak jej doświadczenia wykazywały, że mogła oddalać się tak daleko jak chciała, pępowina wciąż była cała.
Ogólnie rzecz biorąc, książki te byty bardzo przydatne, by lepiej korzystać z podróży astralnych. Dowiedziała się na przykład, że ilekroć zechce przenieść się z jednego miejsca w drugie, musi tylko zapragnąć znaleźć się w przestrzeni, wyobrażając sobie jednocześnie punkt docelowy. W przeciwieństwie do trasy samolotu, który pokonuje określoną odległość między punktem startu i lądowania, by dotrzeć do mety, podróż astralna wiedzie przez tajemne tunele. Wystarczyło wyobrazić sobie miejsce, przebyć tunel z zawrotną szybkością i już pojawiał się upragniony cel.
Również dzięki tym książkom Zedka przestała obawiać się istot spotykanych w przestrzeni. Wprawdzie dziś na oddziale nie było nikogo, ale gdy po raz pierwszy opuściła swoje ciało, napotkała wiele postaci, które przyglądały się jej, wyraźnie rozbawione jej zdumioną miną. W pierwszym odruchu pomyślała, że są to zmarli, zjawy zamieszkujące to miejsce. Później zdała sobie sprawę, że choć błąkały się tutaj niektóre duchy zmarłych, to byli wśród nich ludzie równie żywi jak ona, którzy także opanowali technikę podróży astralnych, albo tacy, którzy spali głęboko, nie wiedząc nawet o tym, że ich dusza wędrowała swobodnie po świecie.


Oto fragment książki "Pan raczy żartować panie Feynman!" jednego z najwybitniejszych fizyków XXw., laureata nagrody Noble, twórcy elektrodynamiki kwantowej - Richard'a P. Feynman'a

(...)Pewnej nocy, kiedy coś mi się śniło, zdałem sobie sprawę, że przyglądam się sobie w tym śnie! Moje laboratoryjne zacięcie wtargnęło nawet w sen! W pierwszej części snu jadę na dachu pociągu, który zbliża się do tunelu. Mam stracha, spuszczam się przez okno do wagonu, wjeżdżamy do tunelu - wziu-ut!. Mówię do siebie:"A zatem, kiedy wieżdżasz do tunelu, czujesz strach i słyszysz zmianę wysokości dźwięku".
Zauważyłem również, że widzę kolory. Wielu ludzi twierdzi, że sny są czarno-białe, ale ja śniłem w kolorze.
Tymczasem znalazłem się już w przedziale i poczułem, że pociąg się telepie. Mówię do siebie: "A zatem we śnie możne odbierać wrażenia kinestetyczne". Z pewną trudnością przechodzę korytarzem na koniec wagonu i widzę duże okno, jak witryna sklepowa. Za szybą stoją...nie manekiny, lecz trzy dziewczyny w kostiumach kąpielowych, całkiem niezłe!
Przechodzę do następnego przedziału, chwytając się skórzanych pętli nad głową, lecz mówię do siebie:" Ciekawe byłoby się podniecić (seksualnie), więc chyba wrócę do tamtego wagonu. Odkryłem, że mogę się odwrócić i znów wejść do poprzedniego wagonu z witryną i widzę trzech starszych panów grających na skrzypcach - ale natychmiast zmieniają się w dziewczyny! Czyli kontroluję przebieg snu, ale nie w 100 procentach.
Zaczynam się podniecać seksualnie, ale także intelektualnie, mówię sobie:"Kurczę, działa!" i budzę się.
Poczyniłem jeszcze inne spostrzeżenia podczas snu. Prócz tego, że zawsze się pytałęm: "Czy rzeczywiście śnię w kolorze?", zastanawiałem się również: "Na ile dokładnie widzę?"
Następnym razem przyśniła mi się dziewczyna, która leżała w wysokiej trawie i miała rude włosy. Spróbowałem zobaczyć każdy włos z osobna. W miejscu, gdzie pada słońce, kolor zmienia się pod wpływem efektu dyfrakcji - widziałem to! Widziałem też każdy włos tak wyraziście, że bardziej nie można - wzrok absolutny!
Innym razem miałem sen, w którym we framugę dzwii wbita była
pinezka. Widzę pinezkę, przebiegam dłonią po framudze i czuję pinezkę pod palcami. A zatem dział widzenia i dział czucia w mózgu są powiązane. Potem mówię do siebie: "Ale może nie muszą być powiązane?". Patrzę na framugę - pinezki nie ma. Przeciągam palcem i czuję ją w dotyku!
Innej nocy słyszę we śnie "puk-puk-puk-puk." Pukanie mieściło się w wydarzeniach snu, ale nie do końca - wydawało się trochę z innej bajki. Pomyślałem: "Założę się, że pukanie pochodzi spoza mego snu, a tę część fabuł← wymyśliłem po to , by je w niej zamieścić. Muszę się obudzić i sprawdzić co jest grane".
Pukanie nie ustaje, budzę się i ...głucha cisza. Czyli nie pochodziło spoza snu. Słyszałem od innych ludzi, że zdarzało im się włączać zewnętrzne odgłosy do swych snów, ale kiedy sądziłem, że mnie się coś takiego przytrafiło i czujnie sie obserwowałem, absolutnie pewien, że hałas pochodzi spoza snu, byłem w błędzie.
W okresie tej samoobserwacji trochę nieprzyjemny był proces budzenia. Gdy zaczynasz się budzić, następuje chwila, kiedy czujesz się sztywny i przywiązany do łóżka albo przykryty wieloma warstwami wsypu do kołder. trudno to opisać, ale jest taka chwila, kiedy masz wrażenie, że się nie wyswobodzisz; nie jesteś pewien, czy potrafisz się obudzić. Musiałem więc sobie powiedzieć - już na jawie - że to śmieszne, że nie znam choroby, w której człowiek naturalnie zapada w sen po czym nie może się obudzić. Gdy powtórzyłem to sobie szereg razy, stopniowo przestałem się bać, a nawet czułem się przy budzeniu dość podekscytowany. Jak na kolejce górskiej: po jakimś czasie nie masz już takiego stracha, a nawet zaczynasz się dobrze bawić.




Conversations with God - trylogia książkowa Neale'a Walscha


Nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa, związana nie tyle ze “śmiercią", co z wychodzeniem poza ciało. Jak to wy tłumaczyć? Co się wtedy dzieje?
Twoja istota po prostu porzuca ciało fizyczne. Może ci się to przytrafić w trakcie medytacji lub w bardziej subtelny sposób, podczas głębokiego snu.
Na takiej “wycieczce" dusza może znaleźć się, gdziekolwiek zechce. Osoba opowiadająca o takich przeżyciach często nie pamięta, aby stanowiła swoja wole, i mówi, że coś takiego się “jej przydarzyło". Lecz nic, w czym bierze udział dusza, nie jest bezwolne.
Jak to się dzieje, że rzeczy się nam “ukazują", “objawiają" w trakcie takich doznań, skoro tworzymy sami wszystko “na bieżąco"? Odsłaniać się nam mogą rzeczy tylko wtedy, gdyby istniały niezależnie od nas. Sam nie umiem sobie tego wytłumaczyć.
Świat nie istnieje niezależnie od was, wszystko jest waszym wytworem. Nawet pozorny brak rozumienia jest twoim dziełem; całkiem dosłownie, to kaprys twojej wyobraźni. Wyobrażasz sobie, że nie znasz odpowiedzi na to pytanie, wiec nie znasz. Lecz jak tylko wyobrazisz sobie, że wiesz, pojmujesz.
Pozwalasz sobie na tego rodzaju grę, aby mógł przebiegać Proces.
Jaki Proces?
Odwieczny. Życie.
Kiedy doznajesz “samo-objawienia" – czy to we śnie, czy podczas opuszczania ciała, czy w czarow-nych chwilach niezmąconej jasności – w istocie nastąpiło “przypomnienie". Nagle pamiętasz, co sam stworzyłeś. Te chwile przypomnienia niosą ze sobą ogromna moc. Mogą wręcz wywołać epifanie.
Gdy doświadczysz czegoś tak wspaniałego, trudno ci powrócić do “rzeczywistości" w potocznym tego słowa znaczeniu. A to dlatego, że dla ciebie rzeczywistość się zmieniła. Poszerzyła się, rozrosła. I nie może skurczyć się do poprzednich rozmiarów. To tak, jakby się chciało wcisnąć dżina wypuszczonego na wolność z powrotem do butelki. Nie da się.
Czy dlatego właśnie ludzie, którzy wyszli poza ciało czy doznali “przeżyć na granicy śmierci", po powrocie wydają się tacy odmienieni?
Zgadza się. Ba są inni. Teraz wiedza dużo więcej. Lecz nierzadko, w miarę upływu czasu, popadają w stare nawyki, gdyż zapomnieli to, co wiedza, po raz kolejny.

Czy jest jakiś sposób na tę “amnezję"?
Owszem. W każdym momencie wcielaj swoja wiedze w czyn, działaj w oparciu o to, co wiesz, nie kieruj się tym, co narzuca ci świat pozorów. Obstawaj przy niej, bez względu na to, jak zwodnicze otaczają cię iluzje.
Tak postępowali i postępują wszyscy mistrzowie. Sadza nie według pozorów, działają zgodnie ze swoja wiedza.
Jest jeszcze jeden sposób, aby pamiętać.
Jaki?
Spraw, aby pamiętał drugi. Czegokolwiek pragniesz dla siebie, uczyń drugiemu.
Ostatnio edytowano Śr sie 06, 2008 10:59 am przez kronopio, łącznie edytowano 2 razy
http://www.zdrogi.blogspot.com L i b e r t é _ t o u j o u r s

kronopio

Avatar użytkownika

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 176

Dołączył(a): N lut 24, 2008 8:03 pm

Lokalizacja: w drodze

Post Śr sie 06, 2008 10:44 am

Re: INSPIRACJE

MUZYKA

Na początek moje nowe odkrycie, szalone dzieci kwiaty czyli:
13th Floor Elevators -
Postures (Leave Your Body Behind)



http://pl.youtube.com/watch?v=ztDMo7IhsHk

"You're Moving, Keep Climbimg.
You're Moving, Keep Climbimg.
You're Wonderin'
(You're Moving, Keep Climbimg.)
What's On Your Mind
(You're Moving, Keep Climbimg.)
It's the One Keystone People Keep Trying to Find
(You're Moving, Keep Climbimg.)
(You're Moving, Keep Climbimg.)
The State of Mind That Puts You There
And Evolution's Everywhere,
It's Creeping Back From the Affair.
So Leave! Leave! Leave!
Leave Your Body Behind.
Leave, Leave, Leave!
Leave Your Body Behind.
Yes, Yes, Yes,
You Can Always Come Back
To Live the Desire You Want On Your Track
Live the Love That Gives It's Return
The Higher You're Livin', Now, the Purer It Burns.
So Keep Climbin'
(Ooo, That Energy's Higher)
Keep On Climbin'
(Your Sun Catches On Fire)
Keep Climbin' and Bathe in the Sun
The Dawns and the Darkness
Watch, the Journey's Begun
Remember, Remember, Why Can't You Remember?
Remember That We're Fallin'
Indifference From the Love
It's Only Habit Circumstance That Fits You Like a Glove
Remember, That We're Callin' in Every Cast to Learn
It's Spoken in the Voices of the Holy Sound You Earn
You've Got to Remember, Remember.
You're Form' Can Move,
You're Shape Is Composed of Edges.
You're Form You Can Move,
Edges and Ridges of Your Own Energy!
Your Own Energy!
Your Own Energy!
Just a Motion You Feel.
(You're Moving, Keep Climbimg.)
And You're Wonderin'
(You're Moving, Keep Climbimg.)
Who Searched For This?
(You're Moving, Keep Climbimg.)
Only Higher Resistant Consciousness and Bliss
(You're Moving, Keep Climbimg.)
By Feeling More Love For the Sense World You're Seeing
You Raise Sense Your Income and Your Level of Being
By Finer and Finer,
And Finer Agreeing You Leave!
Leave, Leave!
Leave Your Body Behind!
Leave, Leave, Leave!
Leave Your Body Behind!
Yes, Yes, Yes Attention Comes Back
You Focus On Anchors,
You Have What You Lack.
Live the Love Each Thought Form Returns.
Graze in the Judgement of the Ether That Burns!
So Keep Climbin'
(Ooo, Your Energy's Higher!)
Keep On Climbin'
(Your Sun Catches On Fire!)
Keep Climbin'
The Sun Fills So Soon
And Gathers the Clouds Into a Heavenly Moon.
Remember, Remember, Why Can't You Remember?
Remember We're Bombarded,
The Downpour of the Word.
The Outside Means Lock Us in So All Else Seems Absurd.
Remember Things Regarding,
Are Terminals Like You.
For Terminals Discharge Against Each Other,
And Balance Syphoning Through.
You've Got to Remember!
Remember!
You're Form' Can Move,
You're Shape Is Composed of Edges.
You're Form You Can Move,
Edges and Ridges of Your Own Energy!
Your Own Energy!
Your Own Energy!
Just a Motion You Feel.
(You're Moving, Keep Climbimg.)
(You're Moving, Keep Climbimg.)
And You're Body and Mind Are One.
(You're Moving, Keep Climbimg.)
Your Heart Like Cool Ashes,
(You're Moving, Keep Climbimg.)
The Life Sprays Through Your Nippled Eyes
Like Ribbon Through Your Lashes.
It Ripples Down With Your Heart's Clear
You're Mixed in Two,
The Poisoned Ear.
The Love You Feel Is Love You Hear.
You Leave!
Leave! Leave!
Leave Your Body Behind!
Leave! Leave! Leave!
Leave Your Body Behind!
Remember, Remember, Remember, Remember
Keep On Climbin'
Keep On Climbin'



Katarzyna Stankiewicz
Marzec


http://pl.youtube.com/watch?v=RsxAK8Lu0-o&feature=related

Znowu się rozstaje z moimi łzami
Jak balon co zrzuca kolejny ciężki worek
Unoszę się w stronę sufitu
Z góry patrzę na moje ciało
Nie powiem nie powiem
Niezłe, lecz blade
Blade i mizerne
Mizerne i blade
Tyle się ostatnio wydarzyło

Wypadły z niego wczoraj urywane dźwięki
Potem bardzo smutne chodziły bez celu
Czuło się jak pies, którego pan zostawił samotnie w lesie
Znowu się rozstaje z moimi łzami
Jak balon co zrzuca kolejny ciężki worek
Nic nie mogę
Normalnie nic nie mogę

W oddali coś jaśnieje
Wszystkiemu w brew
Uśmiecha się

Czasem myślę sobie możliwe, że
Gdyby miłości włożyć okulary
Nigdy nie bylibyśmy zakochani
Znowu się rozstaje z moimi łzami
Na 1 2 3 4 znikają wszystkie szmery

Gdy na powierzchnie wypełzną już
Wszystkie nasze tajemnice
Wtedy na drobniutkie kawałki
Rozpadamy się
Niektórzy odchodzą wtedy bez słowa
A inni wracają i znów tworzą formę
I znów tworzą formę
I to chyba dobrze

Na powierzchni słońce
A ty pisz
Pisz, pisz i dalej idź
Ciszej nic nie mów, bo mnie rozpraszasz
Ale czyj to głos?
To ja twój anioł – będzie dobrze
Śmiejesz się? – i o to chodzi
1 2 3 4 znikają wszystkie szmery
Wiec wracam znów w swoje ciało
Ja wiem, że wiesz
I ty wiesz, że wiem
Ja wiem, że wiesz

W oddali coś jaśnieje
Wszystkiemu wbrew
Uśmiecha się

Najtrudniej jest
Gdy budzę się
Najtrudniej jest
Gdy znów budzę się
Najtrudniej jest
Gdy budzę się
Najtrudniej jest

W oddali coś jaśnieje
Wszystkiemu wbrew
Uśmiecha się


Coma - "Spadam"
http://pl.youtube.com/watch?v=QgVT-4KwSE4
spadam
powoli spadam
w korytarze świateł
w pomruki znaczeń
spadam
jakby nie było
całego świata
jak by nie było nawet mnie

spadam
pomiędzy zdania
w niedorzeczności
bez wahania
spadam
chroni mnie wiara
niech będzie chwała Bogu
a w mojej duszy spokój

spadam
co się wyprawia?
cały w spadaniu
cały ze światła
spadam
jaka zabawa
jaki tu spokój
równowaga

spadam
nie czuję ciała
i tylko błagam
o łaskę trwania jeszcze
spadam zostaniesz sama

a może to mój chory sen?
a może śmierć?
a może nie ma
nie, nie ma
może nie ma mnie?
nie, nie, nie...
sen?
a może smierć?
a może nie ma...


Nightwish
Dark Chest Of Wonders

http://pl.youtube.com/watch?v=FsV5sUuCn4M&feature=related

''Raz miałam sen
A oto on:

(Kiedyś był sobie sen dziecka)
Pewnej nocy zegar wybił północ
Okno otworzyło się na ościerz
(Kiedyś było serce dziecka)
Anioł nauczył mnie latać
I odszedł

(Kiedys znałam wszystkie opowieści)
Nadeszła pora, by cofnąć się w czasie
By podążyć za bladym blaskiem księżyca
(Kiedyś życzyłam sobie tej nocy)
Wiara przyprowadziła mnie tutaj
Nadeszła pora by odciąć linę
I odlecieć:

Odleciec do snu
Daleko przez morze
Pozostawić cały ciężar
Raz jeszcze otworzyć
Ciemna skrzynię cudów
Widzianych przez oczy
jedynego z czystym sercem
Kiedyś, dawno temu

Jedyny, w wielkiem świecie
Jest tym co świat mi ukradł
Tej nocy go odzyskam''
http://www.zdrogi.blogspot.com L i b e r t é _ t o u j o u r s

kronopio

Avatar użytkownika

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 176

Dołączył(a): N lut 24, 2008 8:03 pm

Lokalizacja: w drodze

Post Śr sie 06, 2008 11:34 am

Re: INSPIRACJE

MALARSTWO

Salvadore Dali spał kilka sekund z łyżką w dłoni, która [łyżka] spadała po jakims czasie do miednicy co powodowało że twórca budził się i malował swoje senne majaki.

Obrazek
głowy Lenina z nad pianina

Alex Grey

http://www.alexgrey.com/


Obrazek
http://www.zdrogi.blogspot.com L i b e r t é _ t o u j o u r s

Post Śr sie 06, 2008 12:05 pm

Re: INSPIRACJE

Kronopio dzięki wreszcie cos mądrego i ciekawego. Apropo Kasi Stankiewicz ona ma kilka utworów ,nawet jeszcze z Varius Manx ,gdzie jest lekkie nawiazanie do OBE ,no chyba ze jestem przewrażliwiony na tym punkcie . Znacie ten utwór nawet chyba macie go już dosyc tyle razy był puszczany, przynajmnie ja mam ...

"Ten sen"
Istnieje świat tak blisko obok nas
Zamknięty gdzieś, dostępny tylko w snach
Nie masz, nie masz odwagi by tam wejść
Nie wierzysz, że potrafisz cieszyć się

Ref.:
Więc nie bój się, podaj swoją dłoń
Zaufaj mi, byłam tam nie raz
Woda zmywa ból, słońce suszy łzy
Wiatr przegania lęk, ja to wiem, byłam tam

Choć boisz się i wahasz się co dnia
Kolorów świat z nadzieją woła nas
Zobacz, zobacz, uśmiecham się i wiem
Ty możesz też zanurzyć się w ten sen

http://pl.youtube.com/watch?v=0KPM5qPJd8M

kronopio

Avatar użytkownika

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 176

Dołączył(a): N lut 24, 2008 8:03 pm

Lokalizacja: w drodze

Post Śr sie 06, 2008 12:05 pm

Re: INSPIRACJE

FILM

Kultowy MATRIX

z sakramentalnym "Welkome to the real world"

Wiem, że tam jesteście. Czuję was. Wiem, że się boicie. Boicie się nas. Boicie się zmian. Nie znam przyszłości. Nie powiem wam, jak to się skończy. Ale powiem wam, jak się zacznie. Odłożę słuchawkę i pokażę ludziom to, co przed nimi ukrywaliście. Świat bez was. Świat nie kontrolowany, bez granic i nakazów. Świat, w którym wszystko jest możliwe. Co się stanie potem, to już zależy od was.

-Neo

I know you're out there. I can feel you now. I know that you're afraid. You're afraid of us. You're afraid of change. I don't know the future. I didn't come here to tell you how this is going to end. I came here to tell you how it's going to begin. I'll hang up this phone. And then I'll show these people what you don't want them to see. I'm going to show them a world without you. A world without rules and controls, without borders or boundaries. A world where anything is possible. Where we go from there is a choice I leave to you.


Więcej o matrixie:

"Film Matrix to film gnostycki — entuzjastyczna wizja nadziei w „czasie marnym” tekst Jerzego Prokopiuka
http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/bibli ... atrix2.htm

— kosmologia, antropologia i soteriologia w filmie Matrix - tekst Marii Magdaleny Gierat
http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/bibli ... matrix.htm

WAKING LIFE
http://pl.youtube.com/watch?v=-iDAaS3QiNk

anime:GHOST DOG orazARJUNA – córka Ziemi

ABRE LOS OJOS Alejandro Amenabar'a oraz remake VANILLA SKY
http://www.zdrogi.blogspot.com L i b e r t é _ t o u j o u r s

kronopio

Avatar użytkownika

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 176

Dołączył(a): N lut 24, 2008 8:03 pm

Lokalizacja: w drodze

Post Śr sie 06, 2008 12:10 pm

Re: INSPIRACJE

CDN
wkrótce więcej fragmentów i postaci...

http://pl.youtube.com/watch?v=ztDMo7IhsHk

sex sleep eat drink dream ;)

http://pl.youtube.com/watch?v=2l3OvpX-cBs


prośba do moderacji aby przenieść ostatnie 2 posty ponad post KAMILA ale nie łączyć ze sobą ani zmieniać treści.
Ostatnio edytowano Śr sie 06, 2008 12:54 pm przez kronopio, łącznie edytowano 1 raz
http://www.zdrogi.blogspot.com L i b e r t é _ t o u j o u r s

Post Śr sie 06, 2008 12:44 pm

Re: INSPIRACJE

Timothy Leary(ur. 22.10.1920 zm. 31 maja 1996) -amerykański pisarz, psycholog, profesor Harvardu. Znany orędownik stosowania narkotyków psychodelicznych oraz prowadzenia badań nad nimi i za ich pomocą. Był ikoną kontrkultury amerykańskiej lat 60.(fragm z Wikipedii http://pl.wikipedia.org/wiki/Timothy_Leary)
"Gdyby spytać która z wielkich osobistości XX wieku w znaczący sposób wpłynęła na współczesną kulturę undergroundową, to odpowiedzi mogłoby być kilka, ale jedna z nich z pewnością brzmiałaby – Timothy Leary. Renegat z Harvardu, „szalony naukowiec”, psychedeliczny guru, rewolucjonista społeczny, wizjoner oraz więzień polityczny, który dzięki Richard M. Nixonowi zyskał miano „najgroźniejszego człowieka w Ameryce”, był jedną z najbardziej barwnych i kontrowersyjnych postaci epoki kontrkulturowego zrywu, w której przemiana świadomości i wyzwolenie seksualne wdarły się z dziką energią na sztandary. To właśnie dzięki „apostołowi chaosu” postulaty, traktowane przez Nową Lewicę jedynie jako elementy walki politycznej, poszerzyły swoje znaczenie o głębszy wymiar, tym samym przyciągając do kulturowej rebelii tysiące młodych ludzi."



"Postawiony przed tak okrutnym werdyktem systemu, Leary jednak nie załamuje się, ale zaczyna jeszcze bardziej rozwijać swój optymizm za kratkami medytując i przeprowadzając serię projekcji astralnych, które doprowadzają do napisania krótkiego dokumentu pt. Starseed (1973).
Tekst ten nosi ślady objawienia, jakiego Tim doznał podczas przelotu przez System Słoneczny, komety Kohouteka oraz na wieść o odnalezieniu śladu pozaziemskiego DNA w miejscowości Orgeuil we Francji. Od tej pory datuje się też zmiana kierunku refleksji Leary’ego w stronę kosmologii, ufologii i Nowej Nauki. Wszystko każe mu szukać źródła życia poza ziemią, pojawiają się też pierwsze wzmianki o "elektronicznej seksualności" oraz "odbieraniu i transmitowaniu fal elektromagnetycznych". Jak dowodzą świadkowie, Leary zaczyna młodnieć, a jako swój nowy symbol przyjmuje "kosmiczne nasienie" – miniaturę znaku nieskończoności, ukształtowaną na wzór nukleotydu. Przy okazji Timothy zakłada także nową organizację o nazwie P.R.O.B.E., której celem ma być likwidacja wszystkich więzień. Wkrótce wydaje też kolejny manifest, noszący nazwę Terra II... A Way Out (1974), w którym objawia się jako zwolennik podróży kosmicznych i klonowania planet. W międzyczasie pisze też ze swoją żoną kolejną książkę Neurologic, w której rozwija swoją psychedeliczną neuropsychologię."


Dokladniejsza biografia T.Learego na
http://www.magivanga.com.pl/page.php?127

kronopio

Avatar użytkownika

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 176

Dołączył(a): N lut 24, 2008 8:03 pm

Lokalizacja: w drodze

Post Śr sie 06, 2008 1:08 pm

Re: INSPIRACJE

Dzięki @Aloha>
Leary'ego miałem dodać w przyszłości ale skoro to już zrobiłeś przytoczę ciekawy fragment:


Dzięki długim chwilom samotności w więziennej celi, stworzył teorię, która stała się jego opus magnum, wielkim dziełem. Była to teoria neurologicznego relatywizmu, która powiada, że człowiek jest bio-kom-puterem, składającym się z gigantycznej sieci powiązań nerwowych, które warunkują nasze działanie i postrzeganie. Ten bio-komputer składa się z "twardego dysku" (DNA, czyli zapisu genetycznego) i "miękkich dysków" (teorii, idei, światopoglądów, kodeksów moralnych, wzorów reakcji i zachowań itp.). Nie posiadamy wpływu na treść "twardego dysku", ale możemy wdrukowywać i wymazywać zapisy "miękkich dysków". Jeśli mocno wierzymy w to, że już wkrótce nadejdzie Wielki Czarny Kot Zbawiciel, to z dużym prawdopodobieństwem tak się w końcu stanie. Dokonaliśmy bowiem zapisania programu, który w każdej chwili może być uruchomiony. Kontakty z UFO, czy też widzenia Matki Boskiej Fatimskiej są tego najlepszym przykładem.

Noworodek może poruszać się tylko do przodu i do tyłu. Podstawową jego funkcją biologiczną jest ssanie, które zapewnia mu przetrwanie biologiczne. Dzieci do trzeciego roku życia odczuwają silną więź z matką, która zapewnia im pokarm, a pokarm to bezpieczeństwo. Tak więc, matka uosabia bezpieczne środowisko - sytość, ciepło i ochronę. Jeśli w okresie tym obcować będziemy z matczynym ciepłem i niczego nam nie będzie brakowało, otrzymamy pozytywny wdruk Pierwszego Obwodu Neurologicznego, Obwodu Biologicznego Przetrwania. Wykształcimy postawę "do przodu". Świat jawić się nam będzie jako dobry. Gdy zaś brakować nam będzie pokarmu i miłości matki, otrzymamy negatywny wdruk. Przyswoimy sobie postawę "do tyłu" - na wycofanie. Będziemy postrzegać świat jako obcy i niebezpieczny, będziemy widzieć tylko złych ludzi. Raz wdrukowany obwód przetrwania biologicznego stanowi bazę dla naszego przyszłego rozwoju. W skrajnych przypadkach następuje powrót do tej fazy po zażyciu morfiny lub produktów opiatopochodnych. Z tej również przyczyny Freud twierdził, iż narkomania jest wyrazem potrzeby powrotu do łona matki.

Każdy z nas, kto choć trochę obcował z dziećmi, dobrze wie, iż poważnym elementem polityki pędraków są roszczenia terytorialne. Dziecko, gdy wstaje na nogi, zaczyna postrzegać świat w kategoriach "góra-dół". Rozpoczyna identyfikować się z ojcem i rywalizować z innymi pędrakami. O ile pierwszy obwód dotyczył w znacznej mierze naszej konstytucji fizycznej, o tyle teraz dokonuje się budowa naszego szkieletu emocjonalnego. Dlatego też ten drugi obwód nazywa się Obwodem Emocjonalno-Terytorialnym. Wiele zależy od tego, czy w tej fazie byliśmy tłumieni, czy też mogliśmy w pełni wyrażać nasze roszczenia. Istotne jest także to, jakie miejsce zajmujemy w grupie rówieśniczej. Jeśli będziemy dominować, otrzymamy pozytywny wdruk tego obwodu, co oznacza, iż wykształcimy wysoką samoocenę. Jeśli będziemy ulegli, otrzymamy negatywny wdruk, a wraz z nim poczucie winy i niską samoocenę. Pierwszy obwód wyznacza naszą postawę wobec innych, drugi obwód wyznacza naszą postawę wobec siebie. Klasyczną używką sprowadzającą nas do poziomu tego obwodu jest alkohol. Gdy jesteśmy pijani, od razu pojawiają się w nas roszczenia terytorialne i chęć dominacji. Podobne reakcje można wywołać w wyniku prania mózgu, jakie dokonuje się w wojsku. Młody żołnierz musi przejść przez szereg inicjacji, które mają mu zakodować, że świat jest zły, a on sam potężny. Wojsko jest w swej istocie taką instytucją reprogramowania ludzkiego.

Nie trzeba chyba wiele udawadniać, że od tych pierwszych dwóch obwodów zależą wszelkie zaburzenia emocjonalne i choroby psychiczne. Paranoik postrzega siebie źle i świat źle. Typ psychopatyczny myśli o sobie dobrze, a swoim środowisku źle. Z kolei, melancholik będzie siebie udręczał i szukał pomocy na zewnątrz. Ten ostatni jest z resztą najbardziej częstym klientem psychoterapeutów.

Nastolatek zazwyczaj nie musi już więcej walczyć o terytorium. Zdarza się, że wiele osób posiada tylko pierwsze dwa obwody, ale większość w szkole podstawowej przyswają sobie podstawowe zdolności intelektualne i manualne. Od tego czy środowisko, w którym przebywamy, wymagać będzie od nas zręczności umysłowej i manualnej, zależeć będzie pozytywny lub negatywny wdruk Obwodu Manipulacji Symbolicznej. Krótko mówiąc, myślimy tu o inteligencji. W "bystrym" środowisku nastolatek rozwija umiejętności techniczne i inteligencję. Gdy mu takiego środowiska brakuje, pojawia się w nim pewien niedobór umysłowy. Powiada się, iż specyficznymi narkotykami sprowadzającymi do tego obwodu są amfetamina i kokaina. Dlatego wielu nieświadomych licealistów sięga po nie przed egzaminami, w nadziei na osiągnięcie lepszych wyników. Wpływ ich jest jednak iluzoryczny i co najwyżej tymczasowy. Umysł cechuje się swoistą polityką dążenia do równowagi energetycznej. Przypływ energii po narkotyku zawsze odbywa się kosztem upływu energii, gdy narkotyk przestanie działać.

Nastolatek jest już w pełni ukształtowanym fizycznie, emocjonalnie i umysłowo człowiekiem. Brakuje mu tylko jednego - funkcji społecznej. Każdy eko-system zapewnia sobie przetrwanie jedynie dzięki reprodukcji, a w społeczności ludzkiej jest ona obwarowana szczególnymi ceremoniami i regułami, których łamanie wiąże się z potępieniem. Gdy pierwsze hormony seksualne dostają się do krwioobiegu, mówi się, że dojrzewamy. Dojrzewaniu płciowemu towarzyszy dojrzewanie społeczne. Pierwsze kontakty seksualne lub związki uczuciowe wyznaczają nasze przyszłe zachowania seksualne. Wraz z wyborem opcji seksualnej wybieramy pewien rodzaj moralności. Moralność nie jest bowiem niczym więcej jak kanonem zachowywania się w społeczeństwie. Onegdaj sądzono, że tzw. dewiacje seksualne wiążą się z genetycznym upośledzeniem. Tymczasem, badania Mastersa i Johnsona wykazały, że rozmaite fetyszyzmy, sadomasochizm i homoseksualizm wiążą się właśnie z naszymi pierwszymi doświadczeniami seksualnymi. Raz wdrukowany Obwód Społeczno-Seksualny decyduje o tym, w jaki sposób się kochamy i o tym, jaki jest nasz stosunek do obyczajów społecznych.

Powyższe cztery obwody występują w rozmaitej barwie u większości ludzi. Timothy Leary nazywa je grawitacyjnymi, gdyż wiążą się one bezpośrednio z naszą egzystencją na planecie Ziemia. Znane są jednak przypadki przekraczania grawitacji ziemskiej. Świadczą o tym lewitujący jogini, ludzie doświadczający stanów wyjścia z ciała, a także mistycy i założyciele wielkich religii, którym udało się dotrzeć do Wyższej Jaźni. Co więcej, istnieją specyficzne techniki, które pozwalają te stany osiągnąć. Oznacza to, że każdy z nas może wykroczyć poza cztery potoczne obwody i o tym mówi Leary, postulując zgłębianie czterech dalszych obwodów neurologicznych.

Piąty obwód neurologiczny Leary nazywa Obwodem Neurosomatycznym. Na tym poziomie stajemy się świadomi swojego ciała. Możemy się w nie wsłuchiwać i kierować jego rozwojem. Różne tradycje podają rozmaite techniki świadomości ciała. Do najbardziej znanych należy pranajama, czyli jogiczna metoda oddychania. Oddech jest tym, co ożywia ciało. Jego opanowanie tożsame jest z opanowaniem ciała, a wtedy możliwe się staje samouzdrawianie, czy też przebywanie w stanie wiecznej rozkoszy. Pozytywny wdruk tego obwodu charakteryzuje się właśnie błogością i ekstazą, negatywny - chorobami psychosomatycznymi, dreszczami, hipochondrią. Specyficznym psychodelikiem dającym namiastkę tego obwodu jest marihuana.

Świadomość ciała jest tylko wstępem do obcowania ze światem archetypów. Bogowie i demony wypełniają świat, gdy wdrukujemy sobie Obwód Neurogenetyczny. Wyzwalają go długotrwałe ćwiczenia Radża Jogi, głęboka psychoterapia oraz LSD. Bardzo często dochodzi do spontanicznego wdrukowania tego obwodu. Wiele osób przeżywa stany komunikowania się z bogami. Na tym poziomie zachodzą także wspomnienia reinkarnacyjne. Leary tłumaczy to w ten sposób, iż bogowie i demony to postacie ze słownika, jakim się posługuje DNA, komunikując się z nami za pośrednictwem kwasu rybonukleinowego. Obwód Neurogenetyczny daje nam zatem możliwość poznawania potencjału naszej przyszłości zapisanej w kodzie genetycznym.

Wydawałoby się, że ponad światem bogów już nic nie może się znajdować. A jednak w głębokiej medytacji można dojść do takiego stanu, gdy znikają też bogowie, albowiem podmiot medytacji (czyli my) i przedmiot medytacji stają się jednym. Taki stan buddyści zen nazywają Nie-Umysłem, gnostycy Duszą, a hinduiści Sziwa-Darszaną. Odkrywamy, że sami jesteśmy panami swojej rzeczywistości. Możemy rozmawiać ze swoim kodem genetycznym i zmieniać go wedle własnej Woli. Niemniej jednak zdarza się to nielicznym, takim jak Budda, Lao-Tsy, Jezus Chrystus czy Aleister Crowley. Obwód ten Leary nazywa Obwodem Metaprogramowania.

Jest jeszcze ostatni poziom - Obwód Kwantowy. Teoremat Bella w fizyce wykazał, że wszechświat jest zbiorem informacji, do którego każdy z nas może mieć dostęp, a postrzeganie czasu i przestrzeni jest tylko złudzeniem. W istocie zawsze jesteśmy tu i tam, znajdujemy się równocześnie w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Stąd biorą się fenomeny telepatii, czy też nagłego przemieszczania się w przestrzeni. Prawdopodobnie, od odkrycia tego obwodu zależeć będą także podróże w czasie. Wydaje się, że nie jest to takie odległe. Przypadki telepatii należą nadal do wyjątków, ale ludzie coraz bardziej interesują się rozwijaniem swoich mocy.

Leary uważał, że obowiązkiem gatunku ludzkiego jest dążenie do aktywizacji tych obwodów.
http://www.zdrogi.blogspot.com L i b e r t é _ t o u j o u r s

Post Śr sie 06, 2008 1:52 pm

Re: INSPIRACJE

Pracom naukowym Learego,McKennie,Grofa czy Hofmanna przydalby sié osobny dzial :D
a tutaj obrazek wujka Tima nadeslany od fana chaosu:

http://img56.imageshack.us/my.php?image=learynr0.jpg

oraz stary hipi kawalek o dr.Leary pt."Legend of a mind"

http://uk.youtube.com/watch?v=wLC-y3r66Ys
Avatar użytkownika

Posty: 624

Dołączył(a): N maja 11, 2008 6:21 pm

Lokalizacja: Sanok

Post Pt sie 08, 2008 7:29 am

Re: INSPIRACJE

kronopio napisał(a):Na początek Lewis Carroll napisał: Przygody Alicji w Krainie Czarów (Alice's Adventures in Wonderland, 1865) i jej kontynuacji O tym, co Alicja odkryła po drugiej stronie lustra (Through the Looking-Glass, 1871)
wg. niektórych teorii książka jest zgrabnie przetworzoną wizją po psychodelicznych narkotykach. tylko po czym? grzybach?

poczytajcie sobie książkę Anne Rice "królowa potępionych". tam wprost mówi się o możliwości wychodzenia z ciała i podróżowania poza nim zarówno przez wampiry, jak i ludzi. szkoda iż w ekranizacji tejże książki nie wspominają o tym nawet słowem.wielu twierdzi iż w tym filmie udała się tylko muzyka.
...:::dać się ponieść i wylądować na drugim brzegu rzeki świadomości:::... wędrowiec do świtu
http://www.obemania.pl/
KOCHAM WAS :)

Post Pt sie 08, 2008 2:16 pm

Re: INSPIRACJE

Cos o wielowymiarowych podrózach od Majów:


"Witaj na starcie w filozoficzną przygodę z kimś, kto żyje snem i śni życiem". Czy byłeś już kiedyś w czwartym wymiarze? Nie!? Przecież śnisz co noc? Z pewnością miałeś też nie raz déja vu odczucia? No cóż, zapomniałeś... W takim razie zapraszamy Cię razem z José Argüellesem i jego czwartowymiarowym sobowtórem, Wujkiem Joe, w magiczną podróż przez centrum Ziemi aż w najdalsze zakątki Galaktyki. Odbędziesz ją na fali Czasu Zuvuya. Zuvuya to "wielki obieg przypomnienia". Tu oczekuje Cię niezwykła przygoda przez Czas, w której poznasz prawdziwą historię Atlantydy, dowiesz się o powiązaniach Majów i Plejad, związkach pomiędzy obrazem i doznaniem, déja vu, polami elektromagnetycznymi i promieniowa-niem Twojej kosmiczno-organicznej istoty Światła. A kiedy powrócisz do naturalnego rytmu życia, staniesz się wirtuozem-artystą Harmonii Kosmosu. Ziemia pilnie potrzebuje Twojego przebudzenia. Nie zwlekaj! W drogę, surferze! José Argüelles chciał pokazać im Faktor Majów i Prawa Czasu w formie jak najbardziej przystępnych obrazów. Tragiczna śmierć Josha bardzo znacząco wpłynęła na ostateczny portret książki, czyniąc z niej prawdziwą kopalnię wiedzy także dla starszego pokolenia."

Opis ksiázki "Surferzy Zuvuyi"
autor: José Argüelles

Post Pt lis 14, 2008 3:49 pm

Re: INSPIRACJE

Terence Kemp McKenna (ur. 16 listopada 1946, zm. 3 kwietnia 2000) – pisarz, filozof i etnobotanik. Znany ze swoich licznych teorii począwszy od manuskryptu Voynicha, przez teorię pochodzenia gatunków, do teorii nowości (ang. Novelty theory), która zakłada, że czas jest falą fraktalną o zwiększającym się tempie odkryć, które skumulują się gwałtownie w roku 2012. Jego koncepcja ściśle wiąże się z kombinacją: psychodelików, filozofii gajanizmu i szamanizmu.

Być może najbardziej intrygującą z teorii i obserwacji Terence'a McKenny jest jego wytłumaczenie pochodzenia ludzkiego umysłu i kultury. McKenna teoretyzował, że w czasie kiedy północnoafrykańskie dżungle kurczyły się pod koniec ostatniej epoki lodowcowej, ustępując miejsca terenom trawiastym, zamieszkujące drzewa plemiona naszych prymitywnych przodków opuściły gałęzie i przeniosły swoje domostwa na otwarte przestrzenie. Wśród nowych produktów stanowiących ich dietę wyróżnić można zawierające psylocybinę grzyby rosnące wśród odchodów pasących się tam zwierząt kopytnych. Psylocybina, która w małych dawkach prowadzi do zwiększenia aktywności wzrokowej, w trochę większych powoduje fizyczne pobudzenie seksualne, a w dużych dawkach halucynacje i glossolalię, dała ewolucyjną przewagę plemionom stosującym taką dietę. Zmian spowodowanych przez wprowadzenie tej substancji do diety naczelnych było wiele – McKenna teoretyzuje na przykład, że synestezja (rozmazywanie się granic pomiędzy zmysłami) powodowana przez psylocybinę doprowadziła do wykształcenia się języka mówionego: zdolności do formowania przez dźwięki wokalne obrazów w umysłach słuchaczy. Około 12000 lat temu, dalsze zmiany klimatu powoli usunęły halucynogenne grzyby z diety naszych przodków, powodując szereg głębokich zmian w naszym gatunku, na przykład powrót do przed-grzybowej, brutalnej struktury społecznej, która wcześniej została zmodyfikowana i/lub powstrzymana przez częstą konsumpcję psylocybiny.


- fragment z Wikipedii

Tutaj wieksza biografia: http://www.magivanga.com.pl/page.php?132

W ostatni weekend mialem przyjemnosc jesc grzyby nazwane jego imieniem...choc Terenca nie spotkalem to i tak bylo to iscie duchowe przezycie.

Filmik z ju tjuba http://uk.youtube.com/watch?v=MHsB3RviF ... re=related

Post Pt lis 14, 2008 3:58 pm

Re: INSPIRACJE

Barbara Ann Brennan światowej sławy fizyk, pracowała w NASA prowadzi badania ludzkiego pola energetycznego. Prowadziło to Ją od pracy fizyka do uzdrowicela we własnej szkole uzdrawiania. W ksiązce pomaga odkrywać samego siebie i odnaleźć drogę do samorealizacji i zdrowia.W swojej pracy korzysta z pomocy przewodników. Fragment z rozdziału 8 - WZROST I ROZWÓJ CZŁOWIEKA W AURZE

"Heyoan na temat śmierci
Mój przewodnik pouczał mnie na temat procesu umierania i chciałabym go tutaj zacytować. Po pierwsze, Heyoan mówi, że śmierć nie jest tym, co zrozumieliśmy, ale przejściem z jednego stanu świadaomości do innego. Heyoan mówi, że zapamiętując kim jesteśmy, już umarliśmy. Te części nas , które popadły w zapomnienie, są odgrodzone od rzeczywistości, a my inkarnyjemy się, aby je odzyskać. Więc chociaż boimy się śmierci , zdążyliśmy już umrzeć i dopiero w inkarnacyjnym procesie reintegracji z naszym wyższym istnieniem znajdujemy nowe życie. Heyoan mówi, że jedynym co umiera jest śmierć.

Żyjąc, odgradzamy te doświadczenia, o których chcemy zapomnieć. Robimy to tak skutecznie, że nie pamiętamy wielu z nich. Rozpoczynamy ten proces odgradzania we wczesnym dzieciństwie i kontynuujemy przez całe życie. Odgrodzone części naszej świadomości, które można zobczyć w polu aurycznym
w postaci blokad będą omówione w rozdziale dotyczącym zmiany natężenia psychiki Heyoan mówi, że prawdziwą śmiercią jest pojawienie się tej wewnętrznej ściany.

Jak wiesz jedyną rzeczą, która oddzielacię od wszystkiego innego, jesteś ty sama. A najważniejsze jest to, źe śmierć nastąpiła już w tych częściach ciebie, które są odgrodzone. To byłaby zapewne z naszego punktu widzenia najprostsza definicja tego , co ludzie nazywają śmiercią. Jest to bycie odgrodzonym i odizolowanym. Jest to zapominanie , kim jesteś. Oto czym jest śmierć. Ty już umarłaś. Inkarnowałaś się, by przywrócić do życia te części siebie, które są jak mówisz, martwe, jeżeli w ogóle powinniśmy używać tego słowa. Te części już umarły. Proces umierania, który nazwalibyśmy przejściem do wyższej świadomości, można opisać jako proces zachodzący w polu energetycznym. Dokonamy tego opisu teraz , żebyś mogła zrozumieć proces umierania z aurycznego punktu widzenia. Najpierw dokonuje się oczyszczenie pola , rozjaśnienie i otworzenie wszystkich czakramów. Kiedy umierasz, przechodzisz do innego wymiaru. Trzy dolne czakramy rozpadają się. Dezintegrują się również, podkreślam słowo dezintegrują, trzy dolna ciała. Ci z was , którzy obserwowali umierających, pamiętają, jak opalizuje twarz, skóra, dłonie. Przypomina to opalizującą macicę perłową. Kiedy człowiek umiera, od ciała odrywają się wspanialle opalizujące obłoki.
Te obłoki to niższe ciała energetyczne, które służą do integrowania ciała fizycznego. Rozpadają się one, odrywając od ciała, a z otwartych czakramów wydzielają się sznury energii, podobne do pępowiny. Górne czakramy są wielkimi otworami prowadzącymi do innych wymiarów. Moment,kiedy pole energetyczne zaczyna się rozdzielać, jest więc początkową fazą śmierci. Dolne częsci pola energetycznego oddzielają się od górnych. A potem mniej więcej trzech godzin w pobliżu śmierci następuje obmycie ciała, rodzaj chrztu, duchowy chrzest, podczas którego energia tryska jak fontanna wzdłuż kanału centralnego w kręgosłupie. Fontanna złotego światła przepływa przez główny strumień energii i wszystkie blokady zostają zniesione. Aura staje się biało złota. W jaki sposób zapamiętuje to umierający człowiek? Już słyszałaś. Człowiek widzi, jak przepływa obok niego całe jego życie.
Cóż to wszystko. Następuje oczyszczenie aury. Wszystie zapomniane doświadczenia obecnago życia zostają uruchomione. Wszystkie manifestują się na ekranie świadomości. A zatem przypomina się cała historia danego życia, a śmierć na planie fizycznym jest równoznaczna z odejściem lub utratą świadomości. Następuje rozpad wielu ścian, które zostały stworzone przez nas w trakcie procesu transformacji w danym życiu. Dokonuje się potężne zjednoczenie. Wraz z rozpadem wewnętrznych ścian zapomnienia przypominasz sobie, kim naprawdę jesteś. Uświadamiasz sobie swoją integrację z wyższą jaźnią i czujesz jej lekkość i ogrom. A zatem śmierć , w przeciwieństwie do popularnego poglądu, jest cudownym doświadczeniem. Wielu z was czytało wspomnienia tych, którzy zostali uznani za klinicznie martwych i powrócili do życia.

Wszyscy mówią o tunelu z jaskrawym światłem na końcu. Mówią o cudownej istocie którą spotykają na końcu tego tunelu. Większość przypomina sobie całe życie i rozmawia o nim z tą istotą. Przyznają, że postanowili wrócić do świata fizycznego, by zakończyć swą naukę , mimo że tam, dokąd dotarli, było tak pięknie. Większość z nich nie boi się już śmierci. lecz patrzy na nią jak na wielkie uwolnienie ku spokojowi.

A więc to twoja ściana oddziela cię od prawdy: to, co nazywasz śmiercią jest w rzeczywistości przejściem w światło. Śmierć, której się spodziewasz, można znaleźć wewnątrz twojej ściany. Za każdym razem gdy oddzielasz się w jakikolwiek sposób,w pewnym stopniu umierasz. Za każdym razem gdy blokujesz przepływ wspaniałej siły życiowej, tworzysz małą śmierć. A zatem gdy przypominasz sobie to odizolowanie części i integrujesz je ponownie ze sobą, to już umarłaś. Teraz wracasz do życia . Gdy poszerzasz swoją świadomość, ściana oddzielająca rzeczywistość duchową od fizycznej rozpada się. Tym samym śmierć ulega dezintegracji, nie jest niczym innym, jak tylko uwolnieniem ściany iluzji, kiedy gotowa jesteś iść dalej. A to, kim jesteś , zostaje powtórnie zdefiniowane jako wyższa rzeczywistość. Jesteś wciąż swoją indywidualną jaźnią: kiedy porzucisz ciało, wciąż utrzymasz esensję jaźni. Możesz poczuć tę esensją w medytacjach przeszłości/przyszłości w rozdziale rozwój uzdrowiciela. Twoje fizyczne ciało umiera, ale ty przechodzisz na inny plan rzeczywistości. Utrzymujesz esensję jaźni poza ciałem, poza inkarnacją. A kiedy opuszczasz ciało, możesz poczuć, że jesteś punktem złotego światła, ale wciąż będziesz czuła się sobą."



Fragment z rozdziału 11 - OBSERWACJA AURY PODCZAS SESJI TERAPEUTYCZNYCH

"Dysocjacyjne formy myślowe" w aurze

W trakcie mojej wieloletniej praktyki bioenergetycznej zaobserwowałam zjawisko, które określam jako ruchome przestrzenie rzeczywistości. "Przestrzenie" owe są podobne do tych, które opisuje topografia gdzie dany obszar"albo "terytorium" zawiera zestaw cech definiujących operacje matematyczne możliwe w ramach tego terytorium. W ramach aktywności psychicznej istnieją
"przestrzenie rzeczywistości" albo "systemy przekonań" zawierające grupy form myślowych- myślokształtów, związanych z poglądami- słusznymi lub błędnymi-
na temat rzeczywistości. Każda forma myślowa zawiera swoje własne opisy rzeczywistości, takie jak: wszyscy mężczyźni są okrutni; miłość równa się słabości;
sprawowanie kontroli daje bezpieczeństwo i siłę. Z mioch obserwacji wynika, że ludzie doświadczają życia poprzez pryzmat różnych "przestrzeni" albo poziomów rzeczywistości. Świat jest odbierany inaczej w każdej z tych grup albo przestrzeni rzeczywistości.
Myślokształty są energetycznymi, postrzegalnymi rzeczywistościami, które promieniują kolorami o różnej intensywności. Ich natężenie i kształt są rezultatem energii albo znaczenia, jakie nadał mu człowiek. Właściciele myślokształtów tworzą je, budują i odżywiają na podstawie codziennych myśli. Im bardziej są one określone i konkretne, tym bardziej określona jest ich forma. Natura i siła emocji związanych z myślami nadają formie kolor, natężenie i moc. Myśli te mogą być świadome albo nie. Na przykład myślokształt może powstać w wyniku ciągłego myślwnia o lęku, np "On mnie zostawi". Twórca formy myślowej będzie się zachowywał tak, jakby to właśnie miało się wydarzyć. Pole energetyczne myślokształtu w negatywny sposób wpłynie na pole osoby, której towarzyszy.
Odepchnie zapewne tę osobę. Im więcej siły otrzyma , w postaci świadomej albo nieświadomej energii, tym skuteczniej urzeczywistni napawający lękiem rezultat.
Zazwyczaj formy myślowe są tak naturalną częścią osobowości, że człowiek w ogóle ich nie zauważa. Zaczynają powstawać w dzieciństwie i opierają się na rozumowaniu dziecka, a potem zostają włączone w osobowość. Są jak dodatkowy bagaż, który człowiek nosi wewnątrz siebie, nie zauważając jak wielki wywierają na niego wpływ. Połączone formy myślowe albo systemy przekonań powodują wiele "efektów" w rzeczywistości człowieka.
Ponieważ formy te nie są ukryte głęboko w podświadomości, lecz znajdują się na
krawędzi świadomości, można je wydobyć dzięki takim metodom jak energetyka rdzenia, słowne gry skojarzeniowe czy medytacja. Kiedy formy docierają do świadomości poprzez wyrażenia i uwolnienie związanych z nimi uczuć, można dokonywać w nich zmiany. Dzięki temu procesowi uzyskuje się jaśniejszy wgląd w dotyczące rzeczywistości założenia, z których składają się formy. Kiedy błędne złożenia ( pamiętajcie, że oparte są one na logice z dzieciństwa) zostają odkryte, zauważone i uwlnione, można je zastąpić bardziej dojrzałym, przejrzystszym poglądem na rzeczywistość, co z kolei prowadzi do tworzenia bardziej pozytywnych doświadczeń życiowych.

Fragmenty książki: "Dłonie pełne żwiatła" Barbbary Ann Brennan.
Tytuł oryginału "HANDS OF LIGHT A GUIDE TO HEALING THROUGH THE HUMAN ENERGY FIELD" Przełożył Marcin Wawrzyńczak
Wydawnictwo Amber w Polsce wydano 1995r

Post Wt cze 16, 2009 11:54 am

Re: INSPIRACJE

Kosmińska Zapewne jeżeli ktoś z was oglądał program o oobe na Polsacie to zauważył też panią Kosmińskę, malarkę ktora do tej pory tworzyła swoje obrazy za granicą. W wiekszości przedstawiaja one fragmenty jej podróży astralnych(jako nastolatka doznała śmierci klinicznej po wypadku). Ekspresja, kolor i niezwykła basniowosc to cos co ja wyrożnia spośród innych artystów.
Galerię jej prac można obejrzeć na:
http://www.kosminska.eu

Powrót do OOBE Encyklopedia

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


cron


Śnienie - rozwój - warsztaty

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by ST Software for PTF.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO