Psychedelic_mind pisze:
Cytuj:
Jakis czas temu odczulem pierwsze wibracje
fajne uczucie. Dzis przy medytowaniu odczylem cos podobnego ale tylko od stup do kolan. Jakby nogi na wciagniecie powietrza unosily sie i na wypuszczenie upadaly. Gdy starelem sie nie oddychac albo oddychac bardziej plytko unoszenie sie nog i opadanie bylo szybsze i za kadym razem jakby unosily sie na wyzsa wysokosc. Po jakis 2-3 min uczucie to ustapilo. Dlaczego nie poczulem tego na calym ciele ?
Mogę przypuszczać, że dlatego nie poczułeś owego doznania na całym ciele, gdyż byłeś zbyt słabo zrelaksowany. Pierwszy ze zmysłów, który wyłania się z ciała to najczęściej zmysł czucia. Dotyczy to "wylatujących" z ciebie nóg i dłoni. By uzyskać głębszy stan relaksu i przez to lepszego wyłonienia wszystkich zmysłów, nie tylko czucia, ale i wzroku, a nawet i powonienia, należy uzyskać bardzo głęboki stan autorelaksacji z jednoczesnym zachowaniem czujności, czyli świadomości i łagodnego skupienia umysłu. Mała sugestia, która może okazać się pomocna: następnym razem, gdy zaczniesz doświadczać podobnego stanu „wylatywania” nóg, łagodnie, niezwykle subtelnie, zmień pozycję ciała na bardziej sprzyjającą rozluźnieni i postaraj się zapaść w półsen, a powinno Ci się udać wskoczyć w wąskie pasmo między jawą, a a snem, które jest drzwiami do OBE.
DS
PS: a może ktoś ma inne sugestie? wiem, że wiele osób stosuje medytacje jako swoisty, pośredni trening do OBE, gdzie podróż astralna w takim przypadku staje się niejako efektem ubocznym, nie zaś celem samym w sobie, gdyż głównym celem medytacji jest trening w zakotwiczeniu umysłu w tu i teraz, oraz oczyszczenie go. Ale czyż czujne zachowywanie świadomości podczas startu do poza i ignorowanie rozpraszających myśli, nie jest swojego rodzaju medytacją? Owszem, jest