EKSPERYMENT "RADOCHA" :D
Wyniki eksperymentu”Radocha”, przeprowadzonego w minioną niedzielę około godziny 21:00:
RUGWA
Około 21 położyłam się i zaczęłam wprawiać w stan radości i szczęśliwości. Zobaczyłam jak przychodzi do mnie Draq i przytula się do mnie, a raczej jedno z jego niefizycznych ciał, bo fizyczny draq siedział przed kompem, przytuliłam go również i położyłam obok niego niefizyczną rugwę
Wprawiając się w stan radości widziałam kwiaty i taniec i postanowiłam połączyć te dwie formy, żeby wyrazić radochę. Wirowałam jak mały tajfun wokół rozrzucając tumany kwiatów różnej maści. Skupiłam się na przesyłaniu mojej kwiecistej radości uczestnikom ekspo, otulając ich wszystkich kwiecistym dywanem. Asha mnie zauważyła i zaczęła tańczyć ze mną, podnosząc ręce do góry i kołysząc nimi na boki. Potem chwyciłyśmy się za ręce i wirowałyśmy niczym w "Titanicu" Camerona
Reszta uczestników była jakaś nieobecna, albo to ja słabo ich odebrałam.
Znalazłam się ze wszystkimi przy zgaszonym ognisku w miejscu tegorocznego oobezlotu. Ubrałam wszystkich w kwieciste kombinezony i powirowałam jeszcze chwilę wokół nich. Szczególnie komicznie wyglądał w skafandrze z kwiatów Wolfstein, którego zobaczyłam jako wielkiego czarnego wilka - niestety ze spuszczonym ogonem.
Jeszcze chwilę pobawiłam się w kwieciste tańce i poszłam z Draqiem na koncert Dody, odbywający się akurat w naszym mieście:) Byłam ciekawa, czy po takim ekspo zobaczę jakieś oznaki swojej radosnej działalności w świecie fizycznym. I może to trochę naciągane, ale nad koncertowa publicznością zauważyłam szybujący balon w kształcie kwiatkowym, pewnikiem wypuszczony z rączki jakiegoś malucha.
joł
ZBYSZEK
Znowu zabawnie wyszło. Godzine przed ekspo, robiłem wernisaż moich obrazów o muzyce, w greckiej knajpie przy kościele. Znajomi zrobili również koncert, cala rodzina muzykuje .
Grupa Schwarz Weiss
http://www.youtube.com/watch?v=GXogcY7H ... re=related
O 20.30 testowaliśmy nowy sprzęt , bo robią rodzinna kapele. Nawet się przefazowalem raz , i mi dobrze poszło na gitarze, nie pamiętam już piosenek.
Co jest wesołe dla mnie. Gdy przyjechałem do domu, była prawie 21 godz. Wyobrażałem sobie moje granie sprzed godziny, nucąc muzyczkę. Na wernisażu, , szczupła blondynka, trochę potańczyła ze swoim bratem, mistrzem tańca..
Zabawna weryfikacja są baloniki z dziewczynka. Rok temu, ta roztańczona szczupła blondynka, trochę podobna do Ashy, brała ślub w Częstochowie przed "Czarna Madonna"., poszczaliśmy wtedy setki balonów w powietrze. Dziewczyna jej, córeczka biegała na moim wernisażu przed obrazami grając w piłkę ze swoim wujkiem, tym niezwykłym tancerzem.
Wkleję fotki, cala dokumentacje bo ciekawie się zrobiło , niezwykle zabawna weryfikacja.
Ha nawet spisałem dzisiaj rano przygodę ze sceptycznym znajomym w Częstochowie przed ołtarzem, zdarzenie z tego ślubu:):)
Watek Pytania początkujących
Zabawne są te nasze weryfikacje. Wcześniej Sylvwerka napisała coś o naszym wspólnym śnie i koszykarzu z którym do niej przyszedłem, szykując się na wyprawę. Parę dni wcześniej z koszykarzem wybrałem się na wycieczkę w fizyku..
Hej Sylverka ten numer 22 to raczej nie chodziło o ciałka , to cześć mojego IP numeru, widoczna dla administratorów. Ciałek w moim rysunku multiswiata zaznaczyłem 7 a w IP, właśnie po tej cyfrze 7 leci 22, haha, dobre:)
http://cialka.net/wp-content/uploads/20 ... Ter_02.jpg
Dzisiaj Josef mnie pyta, czy boje się dentysty, bo jęczałem w nocy na zęby w jego snie. Ups, właśnie robiłem ostatnio zabiegi na paradentozę, z drapaniem po dziąsłach. jeszcze jeden termin, który przegapiłem , muszę zadzwonić i przeprosić. Widząc przyznane prze niego punkty Rugwie i Ashy podziękowaniem mu wczoraj słonecznym uśmiechem, a tu masz w nocy zadyma, heh.
Sam mam spore przerwy w pamięci, gdyż poszedłem zmeczony, bardzo późno spać, , no jakaś blondynkę dobrze pamiętam:)
Ha zapomniałem najważniejszego w ekspo. Rugwe i Ashe zaciągnąłem na mój koncert:)
mówiąc o tym podstępnym planie jedynie Warmine.
Maluch śpiewa a wujek tańczy( 2009)
http://www.youtube.com/watch?v=0nuI2bR9Jp8
http://www.youtube.com/watch?v=ohiK0w5C5yc
GRAY
Ja starałem się przesyłać radość i szczęście tak naprawdę tym, którzy jej potrzebują bez większego ukierunkowania. Przez jakiś czas czułem obecności osób. Nie zwracały one na mnie uwagi, albo nie wiedziały w ogóle o moim istnieniu. Zachowywały się jakby były czymś zajęte, to ktoś gdzieś przechodził, to brał coś i przestawiał.
Poza tym odczucia zwiększonego przepływu energii, zawirowania w okolicach czakr i stan na podobieństwo ekstazy.
Odczucia odczucia i jeszcze raz odczucia, których nie potrafię opisać, dlatego bez konkretów
edit: zapomniałem dodać, że zacząłem koło 22
SILVERKA
Zastanawialam się rano o co z tym chodzi:) spróboję obejrzec jeszcze niefizycznie ten wątek dokłądnie. Denerwuje mnie, ze częśc dialogu zawsze zapominam i zapamietuję to co ważniejsze. Poproszę swoich niefizycznych by pomogli mi przestawić jak najlepiej zapamiętać takie dialogi. I mi podpowiadają, ze jeszcze jakis sen bedę mieć z tym Twoim kolegą koszykarzem hehe
i uslyszalam wyraznie jak powiedziales bym weszla na ten link/ nie czytam tych wszystkich relacji z tego watku bo wszyskto zazwyczaj jest w AP. :D
WOLFSTEIN
Jeżeli chodzi o Mnie, położyłem się i zrelaksowałem, i starałem sobie wyobrazić jakąś energię, która będzie przypominała szczęście. Doszedłem do wniosku, że najbardziej ze szczęściem kojarzy Mi się tęcza, dla tego też wyobrażałem Sobie, że taką energię wysyłam od Siebie. Jednakże dużo tej energii nie udało Mi się przesłać, możliwe że z tego powodu, że ostatnimi czasy mam depresję. (Być może dlatego u Rugwy, miałem podkulony ogon). Chwilę jeszcze poleżałem, i w pewnym momencie poczułem jakiś przypływ radości, lecz minął On, dość szybko. A i tak chciałem przeprosić, bo z tego powodu że zasiedziałem się i eksperyment zacząłem ze spóźnieniem ok. 10 minutowym. I skończyłem też w przeciągu 15-20 minut.
DRAQ
Gdy zauważyłem że rugwa kładzie się na łóżku to pomyślałem "aa.. pewnie te doświadczenia teraz są". Pozwoliłem sobie bez żadnych wyjaśnień wziąć udział w ekprerymencie i wysłać wam radość. Odrazu poczułem jak energia mi idzie nie z czubka głowy do dołu jak zwykle, lecz na odwrót- od dołu do góry. Przeczyściło mnie energetycznie i przytuliłem rugwe, a potem wysłałem radochę innym uczestnikom
emte u.
ASHA
W tej podróży napełnionej radością, gdzie w kreacji pojawiły się dźwięki.
Wdziałam wyraźnie Rugwę, otoczona była jasnymi, świetlistymi punktami które pulsowały wesoło. Widziałam też Zbyszka, który wyraźnie był czymś zaabsorbowany, "znów coś kombinuje" to tak, w pozytywnym wydźwięku. Postrzegłam też innych, ale byli jakby schowani nie tak bardzo wyraźni.
Dodałam swojej radości, choć przyznam na tamten moment byłam troszkę zmęczona i ćwiczenie robiłam z przesunięciem.
Takie eksperymenty to świetna rzecz, bo produkują dobrą energię i skupiają właśnie na tych dobrych emanacjach, których nam nigdy bez końca
Pozdrawiam wszystkich ciepło!
PS. Kwiaty mają jakiś magiczny związek z radością
RUGWA
Około 21 położyłam się i zaczęłam wprawiać w stan radości i szczęśliwości. Zobaczyłam jak przychodzi do mnie Draq i przytula się do mnie, a raczej jedno z jego niefizycznych ciał, bo fizyczny draq siedział przed kompem, przytuliłam go również i położyłam obok niego niefizyczną rugwę
Wprawiając się w stan radości widziałam kwiaty i taniec i postanowiłam połączyć te dwie formy, żeby wyrazić radochę. Wirowałam jak mały tajfun wokół rozrzucając tumany kwiatów różnej maści. Skupiłam się na przesyłaniu mojej kwiecistej radości uczestnikom ekspo, otulając ich wszystkich kwiecistym dywanem. Asha mnie zauważyła i zaczęła tańczyć ze mną, podnosząc ręce do góry i kołysząc nimi na boki. Potem chwyciłyśmy się za ręce i wirowałyśmy niczym w "Titanicu" Camerona
Reszta uczestników była jakaś nieobecna, albo to ja słabo ich odebrałam.
Znalazłam się ze wszystkimi przy zgaszonym ognisku w miejscu tegorocznego oobezlotu. Ubrałam wszystkich w kwieciste kombinezony i powirowałam jeszcze chwilę wokół nich. Szczególnie komicznie wyglądał w skafandrze z kwiatów Wolfstein, którego zobaczyłam jako wielkiego czarnego wilka - niestety ze spuszczonym ogonem.
Jeszcze chwilę pobawiłam się w kwieciste tańce i poszłam z Draqiem na koncert Dody, odbywający się akurat w naszym mieście:) Byłam ciekawa, czy po takim ekspo zobaczę jakieś oznaki swojej radosnej działalności w świecie fizycznym. I może to trochę naciągane, ale nad koncertowa publicznością zauważyłam szybujący balon w kształcie kwiatkowym, pewnikiem wypuszczony z rączki jakiegoś malucha.
joł
ZBYSZEK
Znowu zabawnie wyszło. Godzine przed ekspo, robiłem wernisaż moich obrazów o muzyce, w greckiej knajpie przy kościele. Znajomi zrobili również koncert, cala rodzina muzykuje .
Grupa Schwarz Weiss
http://www.youtube.com/watch?v=GXogcY7H ... re=related
O 20.30 testowaliśmy nowy sprzęt , bo robią rodzinna kapele. Nawet się przefazowalem raz , i mi dobrze poszło na gitarze, nie pamiętam już piosenek.
Co jest wesołe dla mnie. Gdy przyjechałem do domu, była prawie 21 godz. Wyobrażałem sobie moje granie sprzed godziny, nucąc muzyczkę. Na wernisażu, , szczupła blondynka, trochę potańczyła ze swoim bratem, mistrzem tańca..
Zabawna weryfikacja są baloniki z dziewczynka. Rok temu, ta roztańczona szczupła blondynka, trochę podobna do Ashy, brała ślub w Częstochowie przed "Czarna Madonna"., poszczaliśmy wtedy setki balonów w powietrze. Dziewczyna jej, córeczka biegała na moim wernisażu przed obrazami grając w piłkę ze swoim wujkiem, tym niezwykłym tancerzem.
Wkleję fotki, cala dokumentacje bo ciekawie się zrobiło , niezwykle zabawna weryfikacja.
Ha nawet spisałem dzisiaj rano przygodę ze sceptycznym znajomym w Częstochowie przed ołtarzem, zdarzenie z tego ślubu:):)
Watek Pytania początkujących
Zabawne są te nasze weryfikacje. Wcześniej Sylvwerka napisała coś o naszym wspólnym śnie i koszykarzu z którym do niej przyszedłem, szykując się na wyprawę. Parę dni wcześniej z koszykarzem wybrałem się na wycieczkę w fizyku..
Hej Sylverka ten numer 22 to raczej nie chodziło o ciałka , to cześć mojego IP numeru, widoczna dla administratorów. Ciałek w moim rysunku multiswiata zaznaczyłem 7 a w IP, właśnie po tej cyfrze 7 leci 22, haha, dobre:)
http://cialka.net/wp-content/uploads/20 ... Ter_02.jpg
Dzisiaj Josef mnie pyta, czy boje się dentysty, bo jęczałem w nocy na zęby w jego snie. Ups, właśnie robiłem ostatnio zabiegi na paradentozę, z drapaniem po dziąsłach. jeszcze jeden termin, który przegapiłem , muszę zadzwonić i przeprosić. Widząc przyznane prze niego punkty Rugwie i Ashy podziękowaniem mu wczoraj słonecznym uśmiechem, a tu masz w nocy zadyma, heh.
Sam mam spore przerwy w pamięci, gdyż poszedłem zmeczony, bardzo późno spać, , no jakaś blondynkę dobrze pamiętam:)
Ha zapomniałem najważniejszego w ekspo. Rugwe i Ashe zaciągnąłem na mój koncert:)
mówiąc o tym podstępnym planie jedynie Warmine.
Maluch śpiewa a wujek tańczy( 2009)
http://www.youtube.com/watch?v=0nuI2bR9Jp8
http://www.youtube.com/watch?v=ohiK0w5C5yc
GRAY
Ja starałem się przesyłać radość i szczęście tak naprawdę tym, którzy jej potrzebują bez większego ukierunkowania. Przez jakiś czas czułem obecności osób. Nie zwracały one na mnie uwagi, albo nie wiedziały w ogóle o moim istnieniu. Zachowywały się jakby były czymś zajęte, to ktoś gdzieś przechodził, to brał coś i przestawiał.
Poza tym odczucia zwiększonego przepływu energii, zawirowania w okolicach czakr i stan na podobieństwo ekstazy.
Odczucia odczucia i jeszcze raz odczucia, których nie potrafię opisać, dlatego bez konkretów
edit: zapomniałem dodać, że zacząłem koło 22
SILVERKA
Zastanawialam się rano o co z tym chodzi:) spróboję obejrzec jeszcze niefizycznie ten wątek dokłądnie. Denerwuje mnie, ze częśc dialogu zawsze zapominam i zapamietuję to co ważniejsze. Poproszę swoich niefizycznych by pomogli mi przestawić jak najlepiej zapamiętać takie dialogi. I mi podpowiadają, ze jeszcze jakis sen bedę mieć z tym Twoim kolegą koszykarzem hehe
i uslyszalam wyraznie jak powiedziales bym weszla na ten link/ nie czytam tych wszystkich relacji z tego watku bo wszyskto zazwyczaj jest w AP. :D
WOLFSTEIN
Jeżeli chodzi o Mnie, położyłem się i zrelaksowałem, i starałem sobie wyobrazić jakąś energię, która będzie przypominała szczęście. Doszedłem do wniosku, że najbardziej ze szczęściem kojarzy Mi się tęcza, dla tego też wyobrażałem Sobie, że taką energię wysyłam od Siebie. Jednakże dużo tej energii nie udało Mi się przesłać, możliwe że z tego powodu, że ostatnimi czasy mam depresję. (Być może dlatego u Rugwy, miałem podkulony ogon). Chwilę jeszcze poleżałem, i w pewnym momencie poczułem jakiś przypływ radości, lecz minął On, dość szybko. A i tak chciałem przeprosić, bo z tego powodu że zasiedziałem się i eksperyment zacząłem ze spóźnieniem ok. 10 minutowym. I skończyłem też w przeciągu 15-20 minut.
DRAQ
Gdy zauważyłem że rugwa kładzie się na łóżku to pomyślałem "aa.. pewnie te doświadczenia teraz są". Pozwoliłem sobie bez żadnych wyjaśnień wziąć udział w ekprerymencie i wysłać wam radość. Odrazu poczułem jak energia mi idzie nie z czubka głowy do dołu jak zwykle, lecz na odwrót- od dołu do góry. Przeczyściło mnie energetycznie i przytuliłem rugwe, a potem wysłałem radochę innym uczestnikom
emte u.
ASHA
W tej podróży napełnionej radością, gdzie w kreacji pojawiły się dźwięki.
Wdziałam wyraźnie Rugwę, otoczona była jasnymi, świetlistymi punktami które pulsowały wesoło. Widziałam też Zbyszka, który wyraźnie był czymś zaabsorbowany, "znów coś kombinuje" to tak, w pozytywnym wydźwięku. Postrzegłam też innych, ale byli jakby schowani nie tak bardzo wyraźni.
Dodałam swojej radości, choć przyznam na tamten moment byłam troszkę zmęczona i ćwiczenie robiłam z przesunięciem.
Takie eksperymenty to świetna rzecz, bo produkują dobrą energię i skupiają właśnie na tych dobrych emanacjach, których nam nigdy bez końca
Pozdrawiam wszystkich ciepło!
PS. Kwiaty mają jakiś magiczny związek z radością