Coś ciekawego mi się wczoraj przydarzyło. Kupiłam w końcu samochód używany, a wiecie - bez pomocy fachury jest to ryzykowny zakup. Stresując się zastanawiałam się przed snem, czy był to dobry wybór. Targały mną wątpliwości.

Zaraz po zaśnięciu w przefazowanej mocno świadomości zaczęłam robić coś dziwnego, chociaż naturalnego dla mnie... Zobaczyłam, jak wysyłam z siebie całe mnóstwo energii - luszowej energii (promień o średnicy może 1.5-2 metry), która biegła do zdarzenia z samochodem zawiezonego w powietrzu i dalej gdzieś, do MTJa czy Dysku jak sądzę. Żeby było śmieszniej jednocześnie biegła do mnie luszowa energia zwrotna, promieniem o podobnej średnicy - bardzo czysta, duchowa i właśnie luszowa czyli CBM, energia ta informowała mnie, że zakup jest pozytywny dla mnie, samochód dobrze posłuży. Moje lęki i niepokoje ukoiły się w tym, spokojna rozluźniłam się czując się bezpiecznie ukołysana, zasnęłam już bez pamięci.

Niesamowite było oglądać te przenikające się dwa słupy energii płynące przez zdarzenie z samochodem....

W tym moim poziomie - ponieważ na wszystko muszę udzielić sobie odpowiedzi to sądziłam do tej pory, że to jakiś rodzaj autosugestii...autohipnozy...Kiedyś go opiszę.
W każdym badź razie ja w nim wykonuję jakąś monotonną czynność (coś układam???).
Będąc kilka lat temu na wycieczce w pięknym zamku w górach podeszłam do straganu z pamiątkami i mój wzrok padł na puzzle z owym zamkiem. Natychmiast doznałam czegoś w rodzaju deja vu i przypomniał mi się ten mój poziom. (choć nie sądzę żebym tam układała akurat puzzle)
Kupiłam te puzzle (nigdy wcześniej nie układałam), potem drugie, trzecie, dziesiąte...
Jestem osobą strasznie rozedrganą wewnetrznie, z lekka pobudzoną i mam często gonitwę myśli. No i niepodzielną uwagę.
Te puzzle niesamowicie mnie wciągnęły i pewnego razu odkryłam, że doskonale mi się przy nich myśli.
Układam je jakby bezwiednie, a moje myśli, problemy układają się logicznie i rozwiązania wydają się o wiele prostsze.
Podobnie jest w pracy - nie zabieram ze soba puzzli, ale jak mam problem z projektem np. to włączam na kompie jakąś gierkę - układankę i w ten sposób się uspakajam i zupełnie bezwiednie pomysły same mi przychodzą do głowy.
Nie jest to mimo wszystko złoty środek na wszelkie problemy, ale naprawde pomocny.

Ja myślę, że w ten sposób absorbujesz swoje nizsze ciało mentalne i możesz latać przyczynowym w poszukiwaniu inspiracji... ...

Próbowałam się czegoś o tych ciałkach dowiedzieć. Byłam na Twojej i Zbyszka stronie, ale póki co to jest dla mnie za trudne. Zrozumienie tego wszystkiego. Chyba nie jestem idiotką ( ) - po prostu drastycznie zmienił się mój punkt widzenia i nie bardzo sobie jeszcze z tym radzę.
Przeczytałam 20 kilka stron książki Darka. Nie analizuję jej jeszcze, nie mogę. Jedno mogę stwierdzić - jest piękna.
Opisałabym ten swój poziom, ale nie wiem gdzie? Nie wiem co to jest. OSPUO? Ja tam nie idę ani nie lecę. Nie wiem pod co to podciagnąć?

Ciałka - to temat rzeka, wiedza o ciałkach to wiedza o życiu, o naszych przejawach. Z tego co wiem to dobrze opisuje to Powell w swoich książkach o ciałach.

Ten Twój poziom nazwałabym przestrzenią wewnętrzną - w której możliwa jest percepcja wewnętrzna i zewnętrzna:)... Czasami jedno przechodzi w drugie...
"i nie wiem czy to jeszcze ja
czy to ty już się zaczynasz"
(cytując swój wiersz)

Tak, myślę, ze to może być właśnie coś takiego.
W takim razie opiszę to tutaj - w dziale "Poza schemat".