nie wiem w co wierzył Hitler hehe

chodzi o to ze jeśli jestesmy na ziemi bardzo mocno związani z przekonaniem o tym co będzie po śmierci to faktycznie możemy po śmierci utknąć w swoim systemie przekonań dopóki nie jako się wyzbędziemy w zaświatach przekonania o tym..czyli prościej jeśli wierzysz bardzo w Boga to pójdziesz tam gdzie jest mnóstwo podobnych tobie...Bruce Moen opisywał gostka który za zycia uwielbiał manipulować uczuciami innych i po śmierci trafił do miejsca w którym przebywali podobni do niego czyli ludzie którzy uwielbiają manipulować uczuciami innych....i taki sposób można powiedzieć ze trafił do piekła hehe ten gość to chyba na imię miał Max...by się wydostać z takiego miejsca trzeba się wyzbyć troche swoich poglądów i stać się od nich wolny po prostu uwierzyć ze to iluzja a to trochę zajmuje przypuśćmy ze u nas na ziemi wierzący katolicki ksiądz ma zrzec się Boga... troche moze to zająć jak widać ..czy człowiek pozostaje na ziemi kilka dni po śmierci by wyzbyć się energii chyba Robert Bruce twierdzi ze tak inni że nie wszyscy chyba są zgodni że trafia się do miejsca zwanego focus 23 miejsca które jest granica między fizycznością a światem niefizycznym i z wtedy są zabierani przez opiekunów itp do parku czasem jednak z różnych przyczyn tam mogą utknąć na całe wieki ( np nie zdają sobie sprawy ze umarli ) a gdy już ich zabierze opiekun do parku to zazwyczaj znikają gdzieś w granicach systemów przekonań bo wierzenia ich tam przyciągają...niby każdy musi trafić do parku ale może to dłuuugo niektórym zająć.......nie wiem czy powinienem wypowiadać się na ten temat gdyż tych tez nie popieram osobistym doświadczeniem lecz tym co wyczytałem w książkach już dość dawno temu