Witam mam pewien problem podczas wyjchodzenia, otóż moje ręce leżą prosto a po pewnym czasie relaksu i jak już sa wibracje czuje ze ręce ktore lezały prosto wykrecily sie w 2 strone nie wiem co to jest moze ktoś miał coś podobnego ?

A trzymasz rączki nad czy pod kołderką?

nad na początku jak leze czuje ze prosto lezą ale potem jak już jest głeboki relaks i wibracje to czuje jak by sie wykreciły w odwrotną strone wogule ostatnio miałem tak silne wibracje ze nie potrzebnie przerwałem bo by doszło do odzielenia

Ja bardzo często miewałem i dalej miewam takie "wyginanie" rąk. Wiem co czujesz. Leżysz, nagle w jednym konkretnym momencie czujesz rozchodzącą się po całym ciele falę ciepła, ogólny relaks i "pstryk", ręce zmieniają swoją pozycję. Zauważyłem, że w zależności postępu relaksu odczuwałem słabiej albo mocniej te "złe" ręce fizyczne. Bywały momenty, że odrywałem całkowicie ręce astralne i machałem nimi na boki. Czasem po "przełączeniu" ręce leżały na brzuchu, a czasem (jak piszesz), były powyginane w jakiś nienaturalny sposób, nawet do wnętrza łóżka. Podsumowując: Nie masz się czego bać To naturalne i pożądane u ludzi ćwiczących OBE, pozwala Ci się zaznajamiać z uczuciem posiadania ciała astralnego.

Pozdrawiam.

czyli to ręce astralne były ja sie nie boje poprostu nie wiedziałem co to jest propo wyjsc to tez mam 2 za sobą swiadomość była dość niska ale zawsze wyjscia dlatego teraz cwicze w dzien lub przed snem by byc dobrze swiadomy tego tak mi doradzili

Mam podobne doświadczenia ale nie tylko z rękami a z całym tułowiem. Zawsze ćwiczę leżąc na plecach. Po pewnym czasie relaksacji mam takie odczucia jakbym leżał na brzuchu. Wiecie, leżę na plecach ale czuję sie jabym leżał na brzychu. Może to głupio zabrzmi ale wygląda to tak jakby moje ciało astralne było odwrócone. Głównie takie odczucia mam z głową i tułowiem.

Mi się kiedyś zdarzało przy medytowaniu na siedząco, kiedy próbowałam wysunąć się astralnie, że mi łapki wykręcało i szyję, w konsekwencji, od zbyt długich prób c.astralne zaczynało ciągnąc za sobą ciało fizyczne - był to efekt relaksu bez paraliżu przysennego, który raczej trudniej uzyskać siedząc po turecku.

Dzisiaj przy próbie wyjścia czułam, że lewą ręką trzymam prawą za nadgarstki, ale nie od lewej do prawej (czyli normalnie) - tylko od prawej do lewej. Trochę spanikowałam. Jednak, gdy kontynuowałam, dalej czułam nacisk na poziomie nadgarstka lewej dłoni (czyli takie samo uczucie jak wcześniej), ale nie czułam w ogóle prawej ręki.

Piszecie, że to zjawisko pożądane, ale czy to przypadkiem nie efekt złego dostrojenia? I czy występuje też u starych OBE'owych wyjadaczy?