Od początku.
Od dłuższego czasu nawiedziała mnie myśl, że to niemożliwe, że istnieje tylko Ziemia, że musi być jakiś świat bezcielesny. Nawet jeśli to tylko wizualizacja umysłu.
Ok, trafiłam na stronę pana Darka, potem na forum.
Dzisiaj w nocy spróbowałam po raz pierwszy.
I mam mieszane uczucia. Nie wiem, czy to było OOBE, czy też LD, czy poprostu zwykła nocna mara.
Bez żadnej metody położyłam się spać, odliczając od 100 w dół co dwa (98, 96, itp.), ale na 4, czyli np. 94, 84, próbowałam się wyszarpnąć z ciała. W pewnym momencie zawibrowało łóżko (tak poczułam) kiedy indziej zgrzytnęło mi w środku głowy (jak spięcie instalacji elektrycznej). Przy 14 czułam się dziwnie, przy 4 na chama naparłam i poczułam, że naprawde się wytaczam. Chciałam sprawdzić, która godzina i określić, czy to sen, czy może jakiś postęp. Obróciłam się raz. Znowu. Tak jak łóżko miało nie 1,5m tylko 100m. I wpadłam w wir, nie mogłam się przestac kręcić.
Wpadłam w panike, że coś nie tak, że tak nie powinno być, że coś celowo mną kręci i nie pozwala mi zobaczyć, która godzina. Zaczęłam myśleć intensywnie "chcę wrócić, chcę wrócić" i wróciłam.
Dodam, że bardzo żądko zapamiętuje sny tak szczegółowo. Jedynie, kiedy zapamietjuję od początku do końca to 3/2 dni przed pełnią. To absurd, ale roku tak mam.
_________________
New Born
|