Ja stosuję podobną technikę, ale jednak nie udaje mi się uzyskać wtedy świadomości, być może dla tego że nigdy wcześniej jej nie odzyskałem na więcej niż 2-3 sekundy, no ale do rzeczy.
Gdy nadchodzi pora, tzn. gdy jestem już senny, zaczynam sobie coś wyobrażać - wizualizować jakąś sytuację, a to czy z kimś rozmawiam, lub wykonuję jakąś czynność (częściej wypada na to drugie, bo naukowcy z NASA odkryli, że wizualizacja, działa tak samo na człowieka jak ta sama czynność w realu - ale na to poświęcę oddzielny temat). Po kilku sekundach (1) widzę dość wyraźne obrazy, i w tym momencie powinno dojść do przełamania, powinienem sobie uświadomić, że to sen. Często robię to w autobusie, gdy wracam od przyjaciela, czasami podczas długich pobytów w toalecie ;- ) a jeszcze innym razem podczas kąpieli, wtedy jest jeszcze bardziej efektywnie, jednak trzeba przestrzec by podczas takich prób nie utopić się... Warto wtedy nalać mniejszą ilość wody, ale nie aż taką, by nie dało się zrelaksować.
Będę kontynuował próby z tą techniką, by wydaje mi się dość skuteczna, gdy tylko będę miał jakieś konkretne rezultaty, natychmiast się tym z wami podzielę.