Powyższe skróty pochodzą z amerykańskiego, a amerykanice, prócz wszelkiej maści wielgachnych i w swym często groteskowym king size wymiarze przedmiotów codziennego użytku, o dziwo uwielbiają pomniejszać i upraszczać robiąc np. skróty ze skrótów. Pierwotny i pierwszy skrót doznań poza ciałem, brzmiał OOBE, czyli "out of body experience". Posiadał w swym członie wszystkie z pośród pierwszych liter słów. Po jakimś czasie skrót ewoluował do OBE, a co niektórzy zapisywali go jeszcze z niewielkim cieniem starej nazwy, a mianowicie dodawali małe "o" od słówka "of", OoBE wkrótce zostało wyparte akronimem OBE. Najnowsza wersja tegoż zacnego skrótowca brzmi OB, czyli "poza ciałem". Jeszcze się nie zagnieździła zanadto u Nas i jest zrzadka używana, ale w USA parapsychologowie stosują ją nagminnie, dziamoląc ołbi,ołbi...
DS.
|