Posty: 83
Dołączył(a): Pt wrz 25, 2009 12:43 pm
Lokalizacja: Londyn
do Ka
ka napisał(a):Rasa która się tam reklamuje delikatnie ujmując jest nam ludziom wroga. Nie mniej jednak nie chce pisać więcej bajek, zachęcam do pracy nad sobą i OBE, a wszystko będziecie widzieć własnymi niefizycznymi oczami
Ka co rozmiesz tutaj piszac praca nad soba? Od niedawna (kilku miesiescy) pozucielm oob, przestalem wychodzic. Od poczatku mojej przygody z obe udalo mi sie wysjsc mysle ok 10 razy, Ld mialem od dziecka wiec niepisze o nich. Mianowice zaczalem interesowac sie buddyzmem i medytacja. Wiec praktykuje medytacje vipassna dwa razy dziennie przez 20 min, przez te kilka miesiecy. Pomyslalem zeby moze znowu powrocic do OBE, jednak w buddyjskiej filozofii tradycji mahajny i kazdej innej (moze pomijajac bon bo czytalem kiedys ksiazke "joga snienia" jednak jest tam dopisna cala filozfia wiec niemoza wyrwac oob z kontekstu wszystkiego innego ) OBE jest przedstawiane jako kolejne rozproszenie i przeszkoda na drodze do osiagniecia oswiecenia. Jedna z Sutt budyjskich opisuje obe, jednak z ta roznica ze doswiadczac je moze mnich ktory pozbyl sie zaciemnien umyslu i osiagnal, czystosc serca, gdyz obe bedzie uzywac dla pomocy innym czujacym istota. W przypadku ludzi zaczynjacych swoja droge do poznania prawdy, oob jest przeszkoda, poniewaz odciaga uwage od chwili obecnej i doswiadczenia tego co dzieje sie teraz, mam tu na mysli np. ze po przebudzeniu myslimy i analizujemy co sie stalo w "poza" a pomijamy caly szereg doswiadczen tu i teraz.
"Medytacja nie jest łatwa. Wymaga czasu i wysiłku, a także wytrwałości, zdecydowania i
dyscypliny."