Posty: 7
Dołączył(a): So lip 28, 2012 11:55 pm
Lokalizacja: Okolice Krakowa
Mój Kochany MTJ i ja, podróż do focusa 25 w celu odzyskania
Około godziny drugiej nad ranem położyłem się do łóżka, wypowiedziałem moją Intencje i afirmacje które towarzyszą mi od bardzo dawna. Wprowadziłem się w trans i zacząłem wykonać medytacje poprzez czkry. Gdy doszedłem do czakry korony to poczułem niesamowite ciepło na czubku czaszki. Na dosłownie moment straciłem świadomość i ją odzyskałem kiedy poczułem jak z dużą prędkością wylatuję z ciała przez czubek głowy (wszechogarniająca ciemność ) i kiedy przemieszczałem się w górę to czułem niesamowite ciśnienie wewnątrz ciała astralnego, coś podobnego jakby ciśnienie krwi bardzo intensywnie pulsowało w ciele fizycznym każda komórka / nerw. Myślę że trwało to dobre parę sekund ? I gdy się zatrzymałem to znalazłem się w trójwymiarowej ciemnej przestrzeni i zawisłem w niej nieruchomo tak jakby jakaś energia mnie tam zatrzymała
- Zacząłem skupiać uwagę na tym by przejść przez ten poziom przez tą trójwymiarową czerń. Nie pomogło.
Rozluźniłem się i nie przeciwstawiałem temu co mnie tam zatrzymało by nie wywoływać oporu z mojej strony.
> Zacząłem wysyłać sygnał do mojego MTJa i trochę to trwało. Nagle usłyszałem głos w mojej głowie i przeleciały przeze mnie różnego rodzaju emocje i poczułem że energia w tamtym miejscu gdzie się znajdowałem zmieniła się na dużo bardziej subtelniejszą
> Spytałem czy jesteś w pobliżu i w odpowiedzi usłyszałem że ta przestrzeń jest kwestią skupienia świadomości. Spytałem znów czy to ty MTJ. Energia znów się zmieniła zrobiło mi się wręcz gorąco za bardzo gorąco i poczułem bardzo subtelne wibracje. Nagle przez moje ciało energetyczne przeniknęła niesamowita wibracja Ta Subtelna Poczułem że mógłbym tak zastygnąć zostać z tą wibracją na wieki
> Usłyszałem słowa płynące jakby z mojej prawej strony Otwórz się i rozluźnij jeszcze Bardziej i kiedy to zrobiłem to biała postać ukazała się po mojej prawej stronie. Wiedziałem już że MTJ jest Spytałem go czy jest ktoś kto mógłby potrzebować pomocy (nagle to wypłynęło ze mnie) odpowiedział że nawet sobie sprawy nie zdaje ile takich istot jest.
> Chwycił mnie pod ramię i zaczęliśmy wznosić się w górę, w pewnym momencie otworzył się tunel w który wleciałem, MTJa nie było przy mnie już ale czułem że mnie obserwuje. Gdy leciałem przez tunel z dużą prędkością to mijałem świetliste kręgi o pięknych kolorach i gdy mijałem krąg to on się za mną zamykał.
> W pewnym momencie znalazłem się w jakimś pomieszczeniu coś w stylu pokoju tak jakby wojskowego jakiejś izby z pryczami wojskowymi i było tam kilka istot o różnej narodowości. Dwie były mnie świadome a reszta nie zdawała sobie sprawy z mojej obecności. (MTJ stał przy drzwiach i mnie obserwował) Uświadomiłem sobie że te istoty potrzebowały pomocy odzyskania, ( kiedyś robiłem takie odzyskania ) były uwięzione na focusie 25. Moją uwagę przykuła istota o ciemnej karnacji, zdawała się być najbardziej świadoma mojej obecności ale chyba mojego MTJa nie postrzegała w ogóle.
> Wszedłem w rzeczywistość sposób myślenia tej ciemnoskórej istoty by nawiązać z nią kontakt (byłem przekonany że są to żołnierze którzy w jakiś sposób zginęli w tym pomieszczeniu, byli świadomi śmierci ale myśleli że to w czym ugrzęźli to jedyna rzeczywistość jaką znają)
> Podszedłem do tej ciemnoskórej istoty – z emocjami które miały by wytrącić ją z toku jej myśli / przekonań… Słuchaj … też jestem żołnierzem ( upodobniłem się wizualnie - zmiana kształtu ciała astralnego by wyglądać jak żołnierz który walczy na froncie ) i muszę ci coś powiedzieć, naprawdę dobrze jesteście zamaskowani i z pola was prawie nie widać ale będziesz zdziwiony jak ci coś pokaże musisz na to zerknąć choćby nawet przez okno.
NIE ZASTANAWIAJĄC SIĘ I NIE CZEKAJĄC NA JEGO REAKCJĘ WZIĄŁEM GO ZA RĘKĘ I PODPROWADZIŁEM POD OKNO, WSKAZUJĄC PALCEM W PRZESTRZEŃ W GÓRĘ … PATRZ TAM PATRZ TAM WIDZISZ TO … TE BIAŁE ŚWIATŁO, CO TO MOŻE BYĆ … MUSIMY TO SPRAWDZIĆ.
> Zaczął szukać wzrokiem po przestrzeni gdzie mu palcem pokazywałem. Kiedy jego Uwaga zaczęła się skupiać Tam, to trzymając go za rękę pociągnąłem go w tamtym kierunku w stronę białego światła które ja dobrze widziałem i byłem świadomy. ( Tam był już jego Przewodnik ) Otworzył się tunel i wleciałem z nim w ten tunel (podobny do tego który mi się otworzył kiedy wylądowałem w tym pokoju)
Ale energia która panowała w tym tunelu kiedy z min tam leciałem była całkowicie inna i miała o wiele subtelniejsze wibracje a poza tym wciągało nas w głąb tego tunelu samoistnie. Tak samo były świetliste kręgi które się za nami zamykały.
> W pewnym momencie nagle zgubiłem tą istotę po prostu jakaś siła mi ją wyrwała i pociągła bardziej w głąb tunelu. I nagle słyszę mojego MTJa który mówi mi Stanowczo abym szybko zawracał, zmykał z tunel, powtórzył to kilkakrotnie. .....Wracaj do ciała, wracaj do ciała natychmiast
Powrót był nie przyjemny bo byłem cały obolały i ciągnęło mnie na wymioty kiedy już byłem w ciele.
Skontaktowałem się z moim MTJem 2 dni później.
Powiedział mi że tę istotę przejął przewodnik jego przewodnik, powiedział mi że te kręgi które mijałem z tą istotą / duszą to były kolejne poziomy świadomości które się za nami zamykały. On fizycznie był martwy więc dla niego było to wskazane i jak najbardziej bezpieczne, gdy kolejny poziom świadomości się zamknął.
Ale dla mnie NIE, bo nie byłem zbytnio gotowy by wejść tak daleko / głęboko sam, Owszem z Opieką tak, ale sam nie, bo było to dla mnie zbyt niebezpieczne jeszcze, ponieważ mogły by być problemy z powrotem do ciała gdyż to już znajdowało się całkowicie poza czasoprzestrzenią i ludzką myślą ( faktycznie rzeczywistość tamta mnie tak pochłonęła że jedyne co jest to Tu gdzie się znajduje i Totalnie zapomniałem że mam ciało że żyje bo Tam było ważniejsze kiedy go przekazywałem przewodnikowi w tunelu ) Lubię Wyzwania ).
Mówił o poziomie 28 w który wszedłem gdy wyrwało mi tą istotę z ręki i posuwałem się dalej w głąb 29)
Bo duch buja gdzie chce