Co tu dużo kryć. Fakt. Strażnicy istnieją. Wywierają swoje wpływy, ale tylko na niskich częstotliwościach fazowania. Co to oznacza? Np. ingerują w nas w OP*, gdy przez dłuższy czas utrzymujemy się na niskich wibracjach. Kurcze, nie wiem od czego zacząć opowiadanie o nich. Muszę się chwilkę zastanowić. Otóż, po pierwsze nie należy o nich mówić za głośno i zbyt emocjonalnie, bo tym się karmią i tym się je przywołuje. Do całej sprawy najlepiej podejść z dużym dystansem i śmiechem. Humor w tej kwestii to podstawa.
Zacznę od tego, że istotki te nie są tak mocne jak Ty. Naprawdę tak jest. To są tylko pewnego rodzaju narzędzia systemowe, boty, powołane do istnienia na niższych fazach by Cię uśpić, byś bardziej był cielesny niż duchowy. Rozpraszają, przeszkadzają, a i nie które z nich nasz umysł może odczytać jako agresywne. Na razie nie będę o nich więcej pisał, powiem jedno, gdy tylko poczujesz ich bytność, odpuść wszystko. Wyśpij się pożądnie, na parę dni zapomnij o OBE-owaniu. Zregeneruj siły i dopiero potem uderz ze zdwojoną siłą.
DS
OP- Obszar Przycielesny, płytka faza, unieruchomienie w paraliżu sennym.
PS: ktoś spotkał strażników? Pisać proszę, tylko obiektywnie i bez ciemnych emocji, by nowicjuszy nie przestraszyć