Witam,

Mam do was pytanie dotyczące widzenia aury. Właściwie, czytałem parę artykułów na temat aur, ale chce się upewnić i prosić kogoś doświadczonego w tym właśnie zjawisku.
Już u paru osób coś takiego zauważyłem, ale dzisiaj aż mnie przybiło. Kiedy skupię się na jakiejś osobie i chce zobaczyć jej aurę to często przy konturach ciała widzę poświatę, coś takiego, jakbyście zostali oślepieni i takie jasne plamki zostawały wam przed oczyma. Ja w trochę, no może trochę bardziej mniejszym natężeniu od takiego oślepienia widuję coś takiego. Jest to grubszy pas, żółtego... hmm... jak to opisać... Światła? No niech będzie światła. Zostaje ona za ciałem kiedy, ten ktoś się porusza zostaje smuga i zaraz pojawia się nowy pas.
Dzisiaj zobaczyłem to u mojej matki. Rozmawiałem z nią, nawet nie skupiałem się, żeby coś takiego zobaczyć. Pokój był przyciemniony, a ja widziałem to dokładnie. W ogóle nie myślałem, że chce coś takiego u mamy zobaczyć. Czy ktoś potrafi to wyjaśnić? Może to złudzenie?

hej, pozdrawiam cię serdecznie !

Ja też to próbuję, masz rację żółta lub gęsta biała otoczka, to to. Trochę się złoszczę bo od roku trenuję według internetowych porad i jak na mój gust efekty są mizerne (nie takie jak bym chciał). Na poczatek patrz na kolorowe kartki, najlepiej żółta,zielona, widac aurę kolorów (przeciw kolory) jak bedziesz widział te przeciw kolory to oglądaj rośliny i zwierzęta, na koniec ludzi. Ciężko jest dobrze widzieć aurę u ludzi jeśli się wcześniej tego nie miało. Wciąż mam duzo do nauki. Oglądam ręce, one fajnie ukazują obwody wokół, super.
zauważyłem że gdy patrzę na głowy ludzi tak centralnie to słaby efekt, lepszy gdy patrzysz lekko z boku lub na cały obraz widoku, pojawia się wtydy dużo bardziej widoczna aura.

Powodzenia !, pisz co nowego się uda i czy coś nowego dla mnie znajdziesz, tnx !