Wahunka

[Conchita]

Wahunka znana jest głównie z książek Moena. Do tej pory nie udało mi się jej sensownie aktywować - jakoś nic się nie działo gdy koncentrowałam się na punkcie u podstawy czaszki. Do przedwczoraj . Akurat leczyłam się niefizycznie wielopoziomowo, bo dorwało mnie osłabienie i chore zatoki, spacerowałam sobie świadomością po okolicach gardła i pach: aktywowało się! W moim wydaniu nie przypomina żadnego tunelu - coś jakby jakieś dodatkowe 3 oko, organ do widzenia przestrzennego 3-wymiarowego. Chociaż wcześniej oglądałam swoje własne ciałka, po wdepnięciu w wahunkę wybiło mnie w czerń i jakieś dziwne konstrukcje przestrzenne świetlne zaczęły migotać przede mną. Nie wiem, co to było, bo nie zdążyłam zbadać. Niczego to nie przypominało, może jakąś matrycę świetlną.

Jak to u Was wygląda? Próbował jeszcze ktoś eksperymentów z wahunką?

[Zbyszek]

Jak dla mnie to duch jest ta niezwykla wachunka. Samo ciałko duchowe daje strzał przed siebie bez towarzystwa ciałek. A jeśli się ktoś uprze to zabiera ze sobą wtedy jakieś. Jesli Wachunka ma być takim odkryciem dla Brusa ,ze aż ja tak podziwiał , to będzie to niechybnie samo 6 ciałko- nasza samoświadomość . W głowie,- jeśli ktoś ma sznurek łączący ducha z dyskiem w głowie a jesli ma w piersiach ,to Wachunka będzie w sercu. Sama aktywna szyszynka nie powinna być tak silnym doznaniem . Co innego duch , ten gdy się rusza to daje się natychmiast rozpoznać. Jeśli strzela iskry tworząc poboczne ramiona swiadomosci to gania na zewnatrz siebie, np,. tworzące się aspekty, niekończące się duplikaty.
Gdzie w ciele siedzi nasz duch jest uzależnione od naszego trybu życia.

Wachunka dla mnie to nasz duch osobiście w akcji, ale pewności nie mam )))

gdzie jest ta wahunka, na górze szyi czy na dole?

czyli wachunka to mtj czy cos co sluzy za urządzenie do przekazu. ja mialem ostatnio tak ze podczas LD poprosilem mtj do dostanie do do wymiaru przyczynowo skutkowego. i jak lecialem tunelem9bo zawsze lece tunelem) to czulem taki nacisk na nos. potem jak skonczylem leciec to pojawilem sei w takiej czerni . cciemonosc ale nie paraliz , normalne moglem sie w tym poruszac widizalem swoje kontury itp. potem sei okazalo z rana ze mnie nos boli. skojarzylem ze przeciez od wczroaj jestem chory

[Conchita]

MesaJah: Wahunka jest z tyłu głowy u podstawy czaszki (w ciele eterycznym jak sądzę).

U mnie podróż mentalna czy pobudzenie 3 oka wygląda inaczej niż podróż wahunką. Podróż mentalna to podróż koncentracją, precepcją. Wybieram cel czy myśl i obserwuję to, co kształtuje się przed wzrokiem percepcji. 3 okiem w sumie podobnie, ale jest silniejsze zakotwiczenie w ciele. Przy podróży mentalnej leci całe ciałko - natomiast 3 okiem wypuszczam tylko laser świadomości, jakby mi się tuba do przodu otwierała i mogę czytać informacje zawarte w przestrzeni, która jest nośnikiem tych informacji - coś jak skanowanie przestrzeni z wyszukiwaniem celu. Są jeszcze inne rodzaje percepcji, ale nie chcę z tego artykułu robić...
Wahunka to była inna bajka: pyk i wyrzuciło mnie w trójwymiarową czarną przestrzeń - nie podążałam ku czemuś jak w podróży mentalnej, wrzuciło mnie z zaskoczenia w inne widzenie, jak w ultralekkie obe - wszystko było gotowe - w przestrzeni były świetliste twory energetyczne - nie mam pojęcia co to za cuda, powinnam się tam kiedyś jeszcze wybrać, ale cholernie mało mam czasu tylko dla siebie, a mnóstwo pomysłów na wykorzystanie tych znikomych zasobów...

Dzeyson: w LD to co innego, tam już jesteś percepcją poza ciałem, MTJ Ci pewnie pomógł dostać się tam, gdzie chciałeś. Tunel pojawia się niekiedy przy zmianie wymiarów, przy przelatywaniu szybkim przez różne poziomy. Ja mam inaczej - nie mam tuneli - lecę przez wszystko ze szczątkowym postrzeganiem mijanych poziomów. Tunele wydają się jednak wygodniejsze

[Zbyszek]

i tak się upieram ze wahunka to doznania towarzyszące zwykłemu wyjściu w wyższym ciele albo nasza rdzenna percepcja duchowa. bez doznań ruchu astralnego, Nie ma miejsca na jakiś niezwykły, jeden organ , gdy wszystko jest jednym , zwartym .wielofunkcyjnym organem. Z ta wahunka to jak z tym gumociastem Darka. Słowo określa właściwości samego zjawiska, tracąc nam z przed oczu jego istotę.

[Zbyszek]

Siedząc w atmie mam zmysł duchowy. Jeden zmysł zawierający w sobie wszystko. Widzenie, czucie słyszenie. Jeden wielki kocioł. W oddzieleniu od ożywiającej mnie energii, w porzuconych ciałkach, wola mi zanika ale jestem za to ukierunkowany na wrażenia z zewnatrz,- jak głodomór, szukający skórki chleba..W tym stanie doskonale rozpoznaje się i odczuwa świadka, pozostawiającego niezapomniane wrażenie.

W SF mając zmysły fizyczne, wnikam tym zmysłem głównym , rozdzielając go na rodzaje. Staje się to moim przyzwyczajeniem i utrzymuje ten stan rozdzielonej penetracji, aż opuszczę ciało mentalne z pamięcią ciała fiz.
Wahunka jest podrożą przyczynowa. Conti powiedziała , ze jak Bruce miał ta wahunke włączona to nikt z podróżników mentalnych nie mógł go widzieć , za to on ich widział, -czapka niewidka.
Z górnego planu widzi się te dolne. Staje se to przyczyna nieszczęścia po śmierci, bo nie widać tych z górnych planów, chcących nam pomoc.
Można wyćwiczyć w astralu, strzały duchowego zmysłu w wyższe plany.

Mialem wypad z Herbina w czasie koncertu. Spisujemy teraz wrażenia. Moze coś ciekawego jeszcze spiszemy o wahunce. Opisze trochę percepcje w wielu planach.Musimy jeszcze coś przemyśleć. Pierwszy szkic już do czytania

http://cialka.net/koncert_201.html/pl/

[Conchita]

Być może właśnie tak jest, jak to bywa z czakramami, np. 3 okiem, wahunka to punkt, który pobudza dany rodzaj percepcji...

[Herbinka]

http://de.youtube.com/watch?v=jDc_Ym0Im ... re=related