No właśnie miałem chęć na wykonanie niewielkiego eksperymentu i przekaz poszedł w świat. Teraz jak na to patrzę, to mam mieszane uczucia względem tego, zaczynam dostrzegać, czemu zbyt wiele na sieci nie ma na ten temat, zresztą dla reikowców OBE nie jest tak istotną sprawą. Życiem można cieszyć się na wiele różnych sposobów. Można wychodzić z ciała jak to robią OBE-Maniacy i spotykać się z własną boskością TAM, lub zapraszać boskość do TU... jak to robią przykładowo Reikowcy. Troszkę tak zobaczyłem ten aspekt, czytając Twoje słowa o wędrowaniu na promieniu Reiki Aloha, a spotkałem się już wcześniej (Huna, Szamanizm, Śnienie opowiadane piórem Castanedy), gdzie wychodzenie na zewnątrz w jaki kolwiek sposób - zaczyna się wyrażać po jakimś czasie na planie fizycznym, Darek także opisał kilka przykładów. Wszystko zdaje się mówić, że u każdego wyraża się to w bardzo indywidualny sposób. Słyszałem także o reikowcach mających głębokie OBE...
Właściwie przyszedłem tu by w końcu samemu wyjść, hehe, śmieję się, bo widzi mi si, że mój WJ robi dokładnie to samo co ja, tylko odwrotny kierunek, ja próbuję wyjść, zaś On wejść, wcielić się jeszcze bardziej. Mam poczucie, że to dużo istotniejsze dla mnie jest, niż OBE do którego dąży pewna część mojego ludzkiego Ja
------------
Ja Mu się nie dziwię, fajnie tu jest, właściwie to tu jest wszystko