Trochę czystej niemojej poezji:
"Ja stróż latarnik nadaję z mrówkowca"
Nie zabłądźcie.
Bądźcie.
Mijajcie, mijamy się,
ale nie omińmy.
Mińmy.
My!
Wy! co latacie
i jesteście popychani!
__________________
"Leżenia"
1
naprzeciw nocnych szpar
ciemno-ja
mieszkanio-ja
leżenio-ja
2
leżenie
w wydłużanie się
bez jednej poprzeczki złości która skraca
idzie się tylko na długość idzie się idzie
puszcza się w dobrze sobie bycie
nie kończy się
3
kiedy leżę nie nadaję się do wstania
leżenie zapuszcza korzenie
nie wierzę w poruszanie się
zawsze do wyrwania zielony
4
takie leżenie-myslenie jak ja lubię
to jest niedobre z natury
bo niech ja w naturze
tak sobie leżę-myślę
to zaraz napadnie mnie coś i zje
5
leżąc w łóżku chcę być dobrym
przez sen rożnie dużo dobroci
leżenie dobroć wygrzewa
ale wstanie ją zawiewa
____________________
"Swoja niełaska"
nawracam siebie
że zawrócę sobie w głowie
święty
mistyk
stolikarz
na chybił a trafił
a opuściły mnie kręcenia
to i losów moich nie ma
______________________
"Wywód jestem'u"
jestem sobie
jestem głupi
co mam robić
a co mam robić
jak nie wiedzieć
a co ja wiem
co ja jestem
wiem że jestem
taki jak jestem
może niegłupi
ale to może tylko dlatego że wiem
że każdy dla siebie jest najważniejszy
bo jak się na siebie nie godzi
to i tak taki jest się jaki jest
________________
Po nitce
zaglądam w kąt
zwinięta w kłębek
nieskończoność
ja palcem na nią
ona syczy
uciekać!
ratunku!
nie ma
____________
otworzyłem drzwi mokre
od świata
szarówki kwitły
i w ziemię
szumiało pocenie się
jednakowizny
upajało
ona? - nie pojmowała
że się zmienia
__________
Pada deszcz.
Leży.
Kto idzie?
Przeszedł dreszcz.
____________
pierwszy raz słyszę
dwie cisze
na oba uszy
_________
"Skakanka Ufoistki"
Stoję w oknie.
Coś okropnie
Mną pcha.
Ja - z tej strony.
Z tamtej - wrony
I mgła.
Silę ucho:
Leci UFO
Czy nie?
Mam nadzieję
Że przewieje
I mnie.
Ejże, ejże?!
Coś się bierze...
Coś jest.
Z szyb wygryza
I wysysa
Mnie gdzieś.
Już mnie łapła
Kula światła
W swe rwy.
Do widzenia,
Pani Ziemia!
I wy!
Stamtąd do was
Napiszę
Napiszę
Napiszę
. . . . . .
_________
krraty
ja
na niebie
-eej!
-zejść!
-jak?
-zjeść to
_____________
Śni mi się
Kołdra na niebie.
Śpi za mnie.
Ja taka duża?
Budzę się: serce bije
Na całe mieszkanie
_______
Na czarną godzinę pisany
wiersz tyłem do przodu
a r o p
! ć a t s w
__________
zaglądam do moich bananów pod łóżko
- co za wielki purpurowy chrząszcz, ukrył się?...
Pan Zbysław na to
- święty, on chciał panu coś powiedzieć
ale co?
ci co mogą powiedzieć, nie mają co
a ci co mają co, nie mają jak
______________
to oczywiście Miron Białoszewski...
PS. Rodzynek z kolekcji:
"Ach, gdyby, gdyby nawet piec zabrali..." Moja niewyczerpana oda do radości
Mam piec
podobny do bramy triumfalnej!
Zabierają mi piec
podobny do bramy triumfalnej!!
Oddajcie mi piec
podobny do bramy triumfalnej!!!
Zabrali.
Została po nim tylko
szara
naga
jama
szara naga jama.
I to mi wystarczy:
szara naga jama
szara naga jama
sza-ra-na-ga-ja-ma
szaranagajama