Ostatnio miałem niezłą fazę. Snił mi się Paryż. Znajdowałem się na jakiejś wycieczce. Sen zaczął się w hotelu , kiedy zostawialiśmy swoje rzeczy. Siedziałem na łóżku w dość małym kilku osobowym łóżku i patrzyłem na innych
ludzi. Wkońcu postanowiłem jak najszybciej pojechac na pola marsowe i wjechac na wieżę ajfla. Wyszedłem więc
z budynku kierując się na pierwszy lepszy przystanek. Bardzo się wszystkim emocjonowałem , szczególnie perspektywą wjechania na szczyt , ponieważ w realu będąc w Paryżu niestety nie udało mi się tego zrobić ze względu na mocherową kierowniczkę wycieczki , która bała się , że za pózno wrócimy. Do dzis tego żałuję.
Pewnie dlatego miał miejsce ten sen , bo sprawa ta prześladuje mnie nadal. Ale Wracając do snu :wsiadłem
do tramwaju i odjechałem. Podczas jazdy patrzyłem przez okno i podziwiałem widoki. Wspaniałe dostrojenie!
Najlepsze ze wszystkich jakie miałem , kiedy sniłem o Paryżu a zdarzało mi się to już wiele razy(przez tę nieszczęsną wieżę). Wkońcu się zatrzymałem i wysiadłem. Była piękna pogoda. Zorientowałem się , że przede
mną znajduje się wielka czarna wieża , a jakieś dwa kilometry dalej stoi ajfel tower! Po pewnym czasie zorientowałem się , że z mojej lewej strony znajduje się jakiś wagonik usytuowany na torach. Tory pną się bardzo wysoko do góry. Tak to roller caster! Wsiadam do wagonika i jazda. W tym momencie byłem praktycznie
pewnien , że to wszystko to tylko moja projekcja , ale nie przejmowałem sie tym. Kiedy byłem już wysoko nad ziemią , wagon przyspieszyl! Jechałem z ogromną szybkością , w dodatku zorientowałem się że roller pnie się do samego nieba.
Ta prędkość , te słońce , ten wiatr! ah , co za wolność! Po pewnym czasie zatrzymałem się , kilku krotnie wisząc po drodze do góry nogami. Byłem na wysokości szczytu czarnej wieży. Nie chciało mi się jednak na nią wchodzić. Zrezygnowałem także z próby przedostania się na wieże ajfla , ponieważ uznałem że jestem nawet wyżej , a pozatym
krajobraz jaki widzę przed sobą obejmuje piękną , moją ulubioną wiezę , symbol Paryża. Od tego momentu przestałem żałować tego , że dawno temu nie wjechałem windą na górę. Doszedłem do wniosku , że będe miał na to jescze okazję a ilość pięknych rzeczy , jakie zobacze w swoim życiu będzie bardzo duża.
PS. pierszy raz , kiedy snie o paryzu , udało mi sie dostaćna wysokosc ronworzedna najwyzszemu pietru wiezy. Zawsze wznosilem sie maksymalnie na kilkanascie metrow.
|