TAK! Wrócisz do ciała, kiedy tylko zechcesz. Zawsze do niego wrócisz! Jedno Twoje skinięcie i jesteś z powrotem w ciele. I najlepiej skinąć palcem u nogi lub ręki. Mówię poważnie. Zresztą, to nie mój patent, tylko zacnego R.Monroe. Wystarczy, że spróbujesz poruszyć palcem u nogi i sama myśl o tej czynności, lotem błyskawicy, ściągnie Cię do ciała. Nigdy tego nie stosowałem, bo: po pierwsze nic aż tak mnie nie wystraszyło, po drugie zawsze chcę pobyć po drugiej stronie, jaka najdłużej i dotąd jestem, aż przełączenie na zmysły fizyczne dokona się samoistnie, czyli ciało np. zechce się przekręcić na drugi bok, lub też dozorca znów przylezie ze swą miotłą i zacznie „szuszać”. Dałem mu ksywkę Szuszy-bot. A tak w ogóle, dlaczego od razu się nastawiasz, że coś Cię przestraszy, raczej zachwyci, olśni, rozśmieszy, pocieszy, przytuli, podnieci… zakład, że tak będzie?
DS.
|