zajebisty pomysł.
ja umiem rosyjski(dość biegle), angielski( poziom advanced), niemiecki(same podstawy) i ukraiński (tak samo jak rosyjski).

to jest naprawdę zajebisty pomysł, jarek...
jestem zainteresowany taką wymianą, chce niemiecki wzamian daje rosyjski i ukraiński lol

Wiesz Darek opisywał że w poza nauczył się robienia salta ... Po prostu zatrzymywał się na każdym etapie robienia salta i przyglądał jak to wszystko ma wyglądać. Po czym po iluś tam próbach zrobił to w realu i udało się za chyba pierwszym razem ( już dokładnie nie pamiętam jego książki)

Co do roty... wiesz z tego co wiem rota to pakiet informacyjny ale przekazywany w obrazach i uczuciach który podróżnicy później próbują przetłumaczyć na język werbalny co czasem jest bardzo trudne tak czy inaczej nie ma tam informacji słownych . Więc za bardzo wyobrazić nie mogę sobie schematu takiej roty. Swoją drogą nie wiem czy ktokolwiek wpadł na podobny pomysł Gdyby się to dało to możliwości zdobywania wiedzy w ekspresowym tempie były nieograniczone ...oczywiście nie biorę pod uwagę tego że samo spotkanie w poza , nauka "robienia" i przekazywania roty ( osobiście nie umiem tego ) jest zadaniem bardzo skomplikowanym .

nawet jeśli. Po kilku(5-7) latach podróżowania, takie rzeczy przestają być bardzo skomplikowane gdyby coś takiego byłoby możliwe, stalibyśmy sie supermenami każdej wiedzy...

ehh marzenia.
i`m fuckin dreamer

cheers

Nie rozpędzaj się, nie od razu superman.
Hmm, myślę, że takie coś mogłoby się udać.

Dam od siebie skopiować duże zdolności ścisłe (matematyka, fizyka) i podstawy informatyki (programowanie(C++, basic), webmastering (html CSS)troszkę grafiki) w zamian za angielski na poziomie advanced

najlepiej założyć astralny serwer gdzie będziemy uploadować skille

ale.. czy takiego serwera jeszcze nie ma?

Miałam jakiś czas temu b. ciekawy sen w związku z korzeniami istnienia wszelkich języków. Śniło mi się, że ludziom powsadzano takie małe larwy w okolicach kręgów szyjnych. Określona larwa odpowiadała określonemu językowi... Gdyby tak rzeczywiście było, wystarczyłoby tylko wsadzić sobie odpowiedniego robaka do szyi... (może istnieje taki robak, który jest kompilacją wszystkich istniejących języków...)

ps. Aldous Huxley w swojej na wpół naukowej książce "Drzwi Percepcji" opisuje pojęcie Wolnego Umysłu (Mind at Large), zaworu mózgu i układu nerwowego (the valve of the brain and nervous system) oraz wąskiego strumyka świadomości, która przesącza się przez ten zawór oraz roli języka jako wyrażania tego wąskiego strumyka świadomości... W imię tych pomysłów hmm powinniśmy chyba raczej dążyć do uzyskania większego dostępu do Wolnego Umysłu niż do nauczenia się kolejnych języków... (co oczywiście również jest mile widziane, bo każdy język tak naprawdę w inny sposób przedstawia i rysuje rzeczywistość)

W NLP istnieje coś takiego jak modelowanie, może dałoby się stworzyć właśnie taki pakiet emocji, uczuć towarzyszących nauce i przekazać drugiej osobie.
Przy okazji tego typu nauczenie drugiej osoby np. języka obecego właśnie przez OBE byłoby niepodważalnym dowodem na istnienie świata astralnego.

Szukałem w necie informacji o NLP i znalazłem fajną stronę - technikinlp.pl

Podczas jednej z podróży, spróbowałem wykorzystać oobe do nauki.
Nie sprecyzowałem jednak co tak naprawdę chcę się nauczyć więc mój MTJ wręczył mi jakiś zwój...

Zdziwiłem się bardzo, z początku nie umiałem odczytać co tam pisze. Czułem się jak 2-latek, nie umiejący przeczytać liter ani cyfr.

Jednak po chwili obraz zaczął się wyostrzać, zacząłem rozumieć co pisze w owym zwoju. Litery składały się w wyrazy, wyrazy w zdania ...

Okazało się że jest to jakiś wiersz napisany przez istoty astralne...nie wiedziałem jednak przez kogo konkretnie. W podróży tej, wiedziałem że wiersz jest piękny i pełen energii.
Niestety po przebudzeniu, po powrocie do ciała fizycznego nie umiałem sobie go przypomnieć. Czułem radość i satysfakcję, bo był to pierwszy raz kiedy miałem kontakt w astralu ze swego rodzaju nauką - bo w pewnym sensie była to nauka.

Tylko co z takiej nauki, jeśli nie można sobie jej potem przypomnieć....miałem o to żal do samego siebie oraz do MTJ, jednak w miarę rozwoju i zgłębiania tajemnic astralu, nauczyłem się zapamiętywać takie nauki do tego stopnia, iż w czasie oobe, mogłem rozwiązywać zadania, czytać książki a także wysłuchiwać "wykładów" MTJ oraz innych astralnych przewodników, co szczerze mówiąc bardzo mi się przydało przed maturą. Nie tracąc czasu w nocy, zamiast bezowocnie spać - ja podróżowałem po astralu ciągle pogłębiając swoją wiedzę i utrwalając już zdobytą.

Kwestia doświadczenia i nastawienia, wydaje mi się że każdy może wykorzystać obe do nauki.

Trochę zajmuję się językami i ze swojej perspektywy (ale nie oobe) moge polecic fajny motyw, a raczej technike zapamietywania.

Sęk tkwi w wyobrażeniu i użyciu obrazów, dynamika, im bardziej jest to dziwne, śmieszne, zboczone (tak tak), tym lepiej sie zapamięta

Przykład: słowo "boot" (co znaczy bagażnik), wyobrazic sobie w bagazniku wielki BUT. Chodzi o nauke wersji mowionej, a nie pisanej. Jak ktos chce moge polecic poczytne lektury.

Ale w sumie nie o tym chcialam pisac, tylko odnosnie NAUKI SAMEJ. W swoich poszukiwaniach dotarlam do wykladow goscia co sie nazywa PAUL SHEELE i zajmuje sie fotograficznym czytaniem. Foto czytanie to nie jakies smyranie oczami po wersetach, tylko przewracanie strony po stronie bez zatrzymywania wzroku na konkretnych slowach, a jedynie wpatrywaniu sie w tresc z rozmytym wzrokiem. Chodzi tu aby obraz dostal sie do podswiadomosci.

Gosc napisal o tym ksiazke bodajze i prowadzi warsztaty, ktorych zapis tez mozna znalezc w necie. Najciekawsze jak to wyglada w praktyce: ludki nauczyly sie techniki, przelecialy ksiazke wzrokiem i potrafily tu wazne: "wydobyc z podswiadomosci z dokladnoscia co do slowa" potrzebne informacje, ktorych niekoniecznie byli swiadomi od razu.

Idzie za tym ciekawa refleksja, iz kurs pana Sheele to nie tyle ze czytanie, ale szkolenie odbierania informacji z podswiadomsci w ktorej przeciez ZAPISANE SA WSZYSTKIE WSPOMNIENIA.

Co za tym idzie- jesli sie tego nauczyc, mozna dotrzec do WSZYSTKIEGO, co sie kiedykolwiek wydarzylo, nauczylo, przeczytalo, zobaczylo. Mala glowa jak pomysli sie tu o mozliwosciach!!! W Polsce prowadzi to jakas babka, ale nie jestem pewna czy az do tego doszla. Chcialabym poznac kogos kto umei czytac fotograficznie i tak wyciagac sobie informacje z podswiadomosci. TO DOPIERO PRZYDATNE! Nie byloby juz, ślęczenia na wykladach, czytania godzinami, wystarczyloby przeleciec material wzrokiem i tylko... zabsorbowac.

Fajna to rzecz i warto sie tego nauczyc. Bo jakze ulomny jest nasz system edukacyjny to pozal sie boze... niby w kosmos polecielismy ale nauka jest dalej na poziomie jaskiniowcow, to tak jakby dali ci samochod a my zamiast jechac, pchalibysmy go przed siebie...

Można łączyć się ze sferami, fragment artykułu Rytuał Podłączenia autorstwa RealSyco z EnergyForum (całego nie wrzucam bo jeszcze nie jest gotowy):

1. Powitaj przestrzeń energetyczno-informacyjną dziewięciokrotnie (nazywam to sferą).
Przykład: „Witam cię sfero matematyki, witam cię sfero matematyki, witam cię…”
2. Powitaj Gospodarzy sfery 21 razy – aż do uzyskania uczucia kontaktu.
3. Teraz podlizujemy się Gospodarzom. Chodzi o to, aby wyrazić szacunek do nich.
Przykład: „O wielcy wspaniali gospodarze sfery matematyki, wielcy mistrzowie, wspaniałe anioły, etc.
4. Życz im tego, co najlepsze, czyli Miłości, Szczęścia i Błogostanu – tylko tego potrzebują.
5. Wyraź swoje intencje, zamiary, potrzeby (ale nie pragnienia)
Jeżeli Twoje prośby nie kłócą się z Twoim dobrem, celem życiowym – otrzymasz dostęp do kanału energetycznego. Pamiętaj też, że dostaniesz tylko to o co poprosisz, nic więcej.
Wygląda to w ten sposób, że przewód energetyczny zostaje spuszczony do krawędzi naszej aury. W tym momencie należy go chwycić i ściągnąć do siebie. Zwizualizuj to sobie jak chcesz – np. rura, którą chwytasz i przykręcasz ją sobie do czubka głowy, albo zakładasz na głowę jak czapkę.
Możesz w tym momencie określić co oferujesz w zamian. Im więcej zaoferujesz, tym więcej dostaniesz od nich, to chyba jasne. Ja prawie nigdy tego nie robię. Czasem oferuję im spermę w ofierze. Gospodarzom nauki o miłości oferowałem, że będę wykonywał ich wolę. Zapomniałem o tym, ale właśnie mi przypomnieli. Dzięki temu mam stałe profity i stałe podłączenie, za to jestem gotów być ich narzędziem.
Jeśli nie określisz co chcesz dać w zamian, to będziesz dawał po prostu swoją energię. To jest zwykła wymiana, ich energia za Twoją. Bo tak jak prąd elektryczny, energia nie może płynąć tylko w jedną stronę. A w kosmosie podstawą jest wymiana energii.
6. Mistrzu mówił o określeniu w tym miejscu długości połączenia. Czyli, że disconnect ma nastąpić automatycznie np. o 22. Ja tego nie robię, wolę rozłączać się przed zaśnięciem.
Jeśli się nie rozłączysz, możesz mieć problem z zaśnięciem. Z resztą zawsze, kiedy natłok myśli w głowie sprawia, że nie możesz zasnąć oznacza, że jesteś podłączony czegoś i to prawdopodobnie do wielu rzeczy (np. do swojego banku, do coca-coli, do filmu który widziałeś i do swojej dziewczyny). Rozłącz się ze wszystkim, a myśli znikną.
7. Kiedy rozłączasz się, wyraź swoją wdzięczność. Podziękuj mistrzom za ich energie, za ich pomoc i rozłącz się w odwrotnej kolejności (najpierw z Gospodarzami, później ze sferą)

Ofc. można modyfikować podług swojej Woli