jestem napisał(a):
prądy przechodzą przez całe ciało. To jak zaciśniesz sobie rękę, odetniesz dopływ krwi, po czym odpuścisz. Troche podobne doświadczenie. Poczujesz takie prądy przechodzące przez całe ciało
Witam , postanowiłem tutaj napisać małą anegdotkę z moich prób obe już bez zakładanie zbędnego tematu . Myślę że podpięcie go tutaj jest ok . Pewnej nocy (pare dni temu) jak zwykle oczywiście usnąłem ale z samego rana (jak się okazało o 5:00 rano) nagle poczułem niesamowitą potrzebą podniesienia ręki - przez sen tak jak wryty nagle stwierdziłem że coś muszę zrobić w realu i w ułamkach sekundy obudziłem się psychicznie otworzyłem oczy i podniosłem b.szybko prawą rękę . Ku mojemu zdziwieniu (ale podniete złapałem wtedy

) ręka prawdziwa szybko lekko podniosła się (pare cm) i upadła podczas gdy czułem że moja ręka (astralna) jest uniesiona

coś niesamowitego... (czułem nawet chłodne powietrze na niej!) potem obniżyłem rękę astralną o pare centymetrów ale cały czas ją czułem podczas gdy patrzyłem że prawdziwa leży

nieeesamowite uczucie... bardzo się ucieszyłem i nagle zdałem sobie sprawę (dopiero wtedy) że w nocy nie raz już miałem takie sytuacje (typu: chciałem szybko położyć się na boku i nie mogłem "schwytać" ręki realnej - biorę ją a ona leży aż po kilku próbach udaje mi się ją "złapać" ) ale nie zwracałem na to uwagi bo to środek nocy jest zawsze i człowiek lekko sie budzi i od razu usypia więc nie pamięta . Szkoda tylko że miałem wyłącznie paraliż jednej ręki co sie zresztą często zdarza jak widac (cała reszta ciała miała się jak najbardziej ok) . Gdy już moja ręka astralna "sama" dopasowała się do realnej(czułem to

) to czułem przez jakieś pół godziny wibracje cały czas - drgania takie wewnątrz ręki dopóki nie usnąłem (z pół godziny siedziałem podniecony tym co się stało

) i dopóki nie wstałem ok 8/9 rano . Pozwoliłem sobie zacytować usera "jestem" gdyż dokładnie czułem to co on świetnie opisuje . Paraliż senny jest to coś takiego jakbyśmy odcieli krew ręce (w moim przypadku tak było i na początku dałbym sobie głowę uciąć że myślałem że mam niedokrwioną rękę) - pragnę jednak zwrócić uwagę że ręka leżała swobodnie i niczym nie była ugniatana (sam leżałem na plecach) - nie było śladów abym na niej leżał ani nic - a uczucie wręcz identyczne jak pod braku dopływu krwi .
Sorki za tak długiego posta ale naprawdę to niesamowite uczucie

i jak wyjdę cały z ciała to chyba wyskoczę w kosmos z radości

nie mogę się doczekać...