MTJ super dziwne może spotkanie :-)
Kilka lat temu(miałem wtedy 17), jak bawiłem się w LD miałem nieodpartą i potężną chęć spotkania MTJ. Szukałem go podczas każdego świadomego snu, a jeden był wesoły i to totalnie pokręcony:
Byłem w jakimś sklepie z AGD i RTV. Było kilka osób poza samym sprzedawcą. Kiedy uświadomiłem sobie, że to sen chciałem natychmiast dokonać OOBE.
No i lipa, po kilkukrotnych autosugestiach, ani nie wyszedłem z ciała, ani się też nie wybudziłem.
Jestem w sklepie i myślę, co zrobić?? Jak to co, poszukać Przewodnika
Robiąc popisowy numer z rozbiegu chciałem przeniknąć szafkę z telewizorem i ścianę, a następnie wylądować poza sklepem na chodniku. Tylko dziwnym trafem akurat tamtego snu nie dość, że zaryłem w ścianę to jeszcze rozwaliłem telewizor...
Wyszedłem przez te drzwi i myślę sobie: autobus zabierze mnie do mojego przewodnika.
Wsiadłem do kolejnego i jadę. Ale na co tu czekać, wstałem spojrzałem na ludzi i zapytałem: Kto jest moim duchowym przewodnikiem??
Patrzyli się tak jakby większego wariata nie widzieli i dobrze, że był to tylko sen
Spojrzałem się na gościa, który siedział za mną i wmówiłem mu, że jest moim przewodnikiem, a następnie wyprowadziłem z autobusu.
Patrzył na mnie, a ja na niego.
Po chwili odparłem:
-Czekam, więc nauczaj zanim się obudzę
Facet dalej się gapił i po chwili:
-Dobra, ale najpierw chodźmy do mnie do domu.
Ja:
-Ty jesteś niepoważny, że ja będę chodził do wyśnionego domu. Wogóle jak przewodnik może mieć dom.
On:
-Bądź cierpliwy i chodź.
Nie miałem wyjścia i poszedłem już, a kiedy doszedłem okazało się, że ma jeszcze samochód.
W dodatku powiedział, że mam być cierpliwy i umyć najpierw mu samochód, bo inaczej nie będzie nauczał.
Znowu się zgodziłem i kiedy poprosiłem po robocie, żeby wkońcu zaczął coś mówić to stwierdził, że nie wie o co mi chodzi z tym Przewodnikiem, ale dziękuje za pomoc w umyciu samochodu.
Obudziłem się wściekły jak jasna cholera
i był to jeden z najbardziej zabawnych świadomych snów jakie miałem.
Byłem w jakimś sklepie z AGD i RTV. Było kilka osób poza samym sprzedawcą. Kiedy uświadomiłem sobie, że to sen chciałem natychmiast dokonać OOBE.
No i lipa, po kilkukrotnych autosugestiach, ani nie wyszedłem z ciała, ani się też nie wybudziłem.
Jestem w sklepie i myślę, co zrobić?? Jak to co, poszukać Przewodnika
Robiąc popisowy numer z rozbiegu chciałem przeniknąć szafkę z telewizorem i ścianę, a następnie wylądować poza sklepem na chodniku. Tylko dziwnym trafem akurat tamtego snu nie dość, że zaryłem w ścianę to jeszcze rozwaliłem telewizor...
Wyszedłem przez te drzwi i myślę sobie: autobus zabierze mnie do mojego przewodnika.
Wsiadłem do kolejnego i jadę. Ale na co tu czekać, wstałem spojrzałem na ludzi i zapytałem: Kto jest moim duchowym przewodnikiem??
Patrzyli się tak jakby większego wariata nie widzieli i dobrze, że był to tylko sen
Spojrzałem się na gościa, który siedział za mną i wmówiłem mu, że jest moim przewodnikiem, a następnie wyprowadziłem z autobusu.
Patrzył na mnie, a ja na niego.
Po chwili odparłem:
-Czekam, więc nauczaj zanim się obudzę
Facet dalej się gapił i po chwili:
-Dobra, ale najpierw chodźmy do mnie do domu.
Ja:
-Ty jesteś niepoważny, że ja będę chodził do wyśnionego domu. Wogóle jak przewodnik może mieć dom.
On:
-Bądź cierpliwy i chodź.
Nie miałem wyjścia i poszedłem już, a kiedy doszedłem okazało się, że ma jeszcze samochód.
W dodatku powiedział, że mam być cierpliwy i umyć najpierw mu samochód, bo inaczej nie będzie nauczał.
Znowu się zgodziłem i kiedy poprosiłem po robocie, żeby wkońcu zaczął coś mówić to stwierdził, że nie wie o co mi chodzi z tym Przewodnikiem, ale dziękuje za pomoc w umyciu samochodu.
Obudziłem się wściekły jak jasna cholera
i był to jeden z najbardziej zabawnych świadomych snów jakie miałem.