Zawsze proś o pomoc przewodników

Czułeś ten wiatr za swoimi plecami który pchał Cię w określonym kierunku, do doświadczenia które dało Ci coś do myślenia czy do konkretnego celu jaki sobie postanowiłeś i od samego początku miałeś przeczucie, że to właśnie twoja totalna jaźń.

Moderator: Opiekunowie

Post Pt sty 30, 2009 10:10 pm

Zawsze proś o pomoc przewodników

To opis mojego wyjścia, które uświadomiło mi, jak ważne jest proszenie przewodników o pomoc.

Położyłam się i zaczęłam czekać na LD. Po kilku minutach poczułam, iż zatapiam się w ciemność – zaczęłam się obracać. Podniecona, zastanawiałam się, gdzie chcę się znaleźć. Pierwszym miejscem, jakie nasunęło mi się na myśl, był mój pokój. Drugim zaś pałac.
Jednak znalazłam się w moim pokoju. Leżałam na łóżku, lecz coś hamowało mnie przed tym, żeby wstać. Bardzo chciałam opuścić teren łóżka, lecz był to dla mnie zbyt duży problem. W końcu jednak zdobyłam się na odwagę.
Obszar, jaki zobaczyłam, zaniepokoił mnie. Zobaczyłam na mojej szafie szyszkę i początkowo ucieszyłam się, że to astral. Ona jednak po chwili znikła, co oznaczało, iż jestem w moim fizycznym pokoju , co oznacza, że obudziłam się i wszystko zepsułam. Załamana, zaczęłam próbować ponownie.
Znów znalazłam się w moim pokoju. Obok łóżka zobaczyłam coś dziwnego, co uznałam za moją hipnagogę. Przyjrzałam się jej dokładniej i okazało się, że był to olbrzymi kalendarz. Pomyślałam Tym razem nie wstanę, dopóki nie będę na 100% pewna , że to LD”. Więc, znów zamknęłam oczy, próbując obudzić się podczas snu. Tym razem również zakończyło się to pobudką w FŚ.
Zdenerwowana i zasmucona miałam ochotę się poddać. I wtedy przemknęło mi przez myśl
Dlaczego ciągle zapominam poprosić o pomoc przewodników?
I wtedy miałam najlepsze wyjście w moim życiu
Wstałam z łóżka, założyłam pantofle i poszłam do przedpokoju. Zapaliłam światło. Przychodząc obok lustra, przypomniałam sobie różne ciekawe rzeczy, które słyszałam na temat jego zachowania w astralu. Spojrzałam i ujrzałam siebie w pidżamie. Wyglądałam tak samo, jak zwykle. Postanowiłam zmienić swój krępujący ubiór na coś ładneg. Obróciłam się dookoła i w lustrze zobaczyłam, że mam na sobie niebieską suknię. Gdy obróciłam się jeszcze raz, suknia zmieniła swój kolor na żółty. Była to naprawdę BARDZO DAJNA ZABAWA.
Tymczasem moja mama (atrapa) wstała i podeszła do mnie.
Podniecona, zaczęłam jej pokazywać, jak podczas LD można się fajnie bawić z ubraniami.
Potem do mamy dołączył do nas tata. Widząc jego rozbawioną minę, zaczęłam się martwić, czy przypadkiem nie obudziłam się. W FŚ (wszystko było takie realne!), i czy się nie ośmieszam. Rodzice, zaś zabrali mnie do kuchni ii zaczęli o coś na mnie krzyczeć. Już nie pamiętam, o co. Byłam zdenerwowana. „Mam LD, a oni zawracają mi głowę jakimiś głupotami!!!” – przemknęło mi przez myśl.
Wróciłam na korytarz i zajęłam się najważniejszym celem – przywołaniem M. Miałam z tym jednak trochę problemu. Otwierałam drzwi, a za nimi nikogo nie było. Myślałam „Co się dzieje? Czy za bardzo tego pragnę i dlatego M nie przychodzi? Dobra, dajmy jej trochę czasu na dojście do domu. Policzyłam, więc do 10, a potem otworzyłam ponownie drzwi. Po drugiej stronie stała M i moja koleżanka z klasy Ż, którą, na co dzień darzę średnią sympatią.
Zaprowadziłam je do salonu. Musiałam jednak za bardzo martwić się o to, że M zniknie z mojego snu, gdyż zaczęłam tracić kontrolę. W końcu udało mi się znów odpowiednio dostroić się do snu.
Znalazłam się na dziwnym osiedlu wraz z Ż, która zachowywała się bardzo fajnie. (Czyżby to był znak, że jej nie doceniam?). Nie wiem, co się działo z M.

Potem miałam jeszcze coś podobnego do projekcji astralnej (Pisze podobnego, bo wciąż zastanawiam się , czy OOBE i LD to to samo, czy nie.
Znów wstałam z łóżka, ubrałam pantofle i wyskoczyłam przez okno na dwór. Postanowiłam polecić na inną planetę, tak jak zaplanowałam podczas dnia. Zaczęłam w bardzo szybkim tempie unosić się do góry, a bloki pode mną stawały się coraz mniejsze. Przypomniałam sobie o tym, że kiedyś czytałam, iż im dalej znajdujemy się od ciała, tym srebrny sznur jest cieńszy. Nie wiedziałam, czy to prawda, ale wolałam na wszelki wypadek nie ryzykować, gdyż uważałam, że jestem jeszcze za mało obeznana w świecie astralnym.
Zaczęłam, więc latać nad Kielcami. Ma prędkość była bardzo szybka. Poleciałam bardziej na zachód i znalazłam się nad innym miastem. Poznałam osiedle, na którym wcześniej byłam razem z Ż. Czyżbym mieszkała tam w poprzednim wcieleniu?? Wylądowałam i zorientowałam się, że jestem w Tunezji. Ku mojemu zdziwieniu wszystkie napisy na sklepach były po włosku. Weszłam do jednego z nich. Jednak niestety zostałam wygoniona przez pracujących tam mężczyzn (atrapy). Postanowiłam pozwiedzać okolicę… I niestety już nie pamiętam, co było dalej.
Avatar użytkownika

Posty: 415

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 5:51 pm

Post Pt lut 06, 2009 10:00 pm

Re: Zawsze proś o pomoc przewodników

Ciekawie :)więcej pewności siebie w poza! :)
Nie czytaj moich postów, są głupie.
Avatar użytkownika

Posty: 373

Dołączył(a): Pt sty 09, 2009 1:58 pm

Lokalizacja: poznan

Post So lut 07, 2009 2:55 pm

Re: Zawsze proś o pomoc przewodników

ja dzisiaj miałem oobe w którym prosiłem MTJota o lot.
Poczułem wiatr na plecach i leciałem...

czy to w ogóle coś oznacza? nie wiem, na razie na płytkich wodach jestem :)
http://www.obeart.blogspot.com ;)

Powrót do Doświadczenia z MTJ

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot] i 0 gości

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by ST Software for PTF.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO

Wymiana linkami Monitoring www Kuchnia hawajska Artykuły komputery Finanse i ubezpieczenia Prawo finansowe Page Rank Pani szuka pary Wakacje w lesie Praca w Polsce Telefony i akcesoria Działki Motocykle