Ciekawa rozmowa
Sen, jestem na jakimś korytarzu (szkolny korytarz, ale wszystko w nim było jakieś zniszczone, jakby po pożarze) , siedzę na parapecie. Widzę jak przez korytarz przechodzi jakaś osoba, która w pewnym momencie patrzy się na mnie. Chwilę się zastanawia i podchodzi. Popatrz mi się w oczy, mówi a ja od razu się go słucham. Patrzę się , nie dostrzegając niczego niezwykłego. Zwyczajne ludzkie oczy (teraz nie pamiętam jak wyglądały dokładnie). Przerywa moją koncentracje słowami - wiesz, że w tym momencie mógłbym cię zahipnotyzować ? Szybko odwracam głowę, po czym od razu powstaje myśl, na pewno nie jestem podatny na hipnozę ..
Osoba zaczyna iść dalej , odwracając się, pyta się jeszcze, dlaczego tak łatwo się go posłuchałem. Szybko wymyśliłem jakąś odpowiedz - ćwiczę koncentracje i potraktowałem to jako kolejne ćwiczenie. Aha, odpowiedziała i miała zamiar już sobie pójść, gdy zatrzymałem ją pytaniem. Czy można dzięki hipnozie wyjść z ciała ?, na co osoba zatrzymała się i zbliżyła się do mnie. Odpowiedziała coś, ale dalszej części rozmowy nie pamiętam. Na pewno nie obudziłem się od razu, były jeszcze jakieś sny. Z racji zadanego pytania cała sytuacja wydaje się być śmieszna, chociaż moja postawa taka już nie jest. Osoba ta zadała bardzo dobre pytanie dające do myślenia.
Osoba zaczyna iść dalej , odwracając się, pyta się jeszcze, dlaczego tak łatwo się go posłuchałem. Szybko wymyśliłem jakąś odpowiedz - ćwiczę koncentracje i potraktowałem to jako kolejne ćwiczenie. Aha, odpowiedziała i miała zamiar już sobie pójść, gdy zatrzymałem ją pytaniem. Czy można dzięki hipnozie wyjść z ciała ?, na co osoba zatrzymała się i zbliżyła się do mnie. Odpowiedziała coś, ale dalszej części rozmowy nie pamiętam. Na pewno nie obudziłem się od razu, były jeszcze jakieś sny. Z racji zadanego pytania cała sytuacja wydaje się być śmieszna, chociaż moja postawa taka już nie jest. Osoba ta zadała bardzo dobre pytanie dające do myślenia.