Póki nie doznam pierwszego OBE, chciałbym opisywać na forum, publicznie, moje postępy, cobyście mogli komentować i radzić jeśli wola
Coś a'la blog, tylko krócej, jestem konkretnym facetem.
Próba nr 1, z wczoraj na dziś.
Na pierwszy ogień metoda 4+1 którą zamierzam powtarzać co noc, dopóki jakiegoś wymiernego efektu nie osiągnę albo nie zajdą niespodzianki różnego rodzaju
Spałem z 4-4.5 godziny, obudziłem się koło 3.30. Wstałem, rozbudziłem się czytając trochę i ćwicząc, zajęło mi to z 10-15 minut. Walnąłem się na plecach, w tej pozycji nie usnę, chyba, że bym nie spał całą noc, choć i w to wątpię. Leżę, w głowie cały czas jedna myśl -
wyjdę z ciała. Bez przerwy, przez kilkanaście minut, mówiłem też niewerbalnie do swojego MTJ, żeby mi pomógł, żeby mnie wyciągnął. Po jakichś 20-30 minutach leżenia i mantrowania nic. Były momenty, w których było mi wyraźnie chłodniej w nogi, stały się jakby lżejsze, ale nic poza tym. Miałem lekki paraliż senny, nie mogłem się bez oporu ruszyć. Po mniej więcej godzinie przewróciłem się na bok, tak zazwyczaj usypiam. W głowie nadal
wyjdę z ciała, wyjdę z ciała, aż krzyczę mentalnie. Nic, w końcu usnąłem. Nie wiem jak na pierwszą próbę, czy dobrze, czy nie, ale zamierzam to powtarzać, nawet i miesiąc, nawet i trzy czy sześć, jeśli będzie trzeba.
To be continued.