Chciałbym wam opowiedzieć o tym co mi sie przydarzyło ...otóż nie miałem możliwości spotkania MTJ ale jak wszedłem w trans zacząłem go prosić ...MTJ mam problem z fajami..zawsze paliłem bo lubiłem to a teraz to sie wymknęło z pod kontroli pale boo... właśnie bo czuje potrzebę pomóż mi nie chce palić...
i wiecie co sie stało paląc 7-9fajek dziennie niemego teraz palić co zapale to chce mi sie rzygać a nawet zdarzyło mi sie heftnac po fajach....Wysłuchał i pomógł bez wejścia w obe ...co o tym myślicie?

Mysle ze to zadanie wykonała Twoja podswiadomosc:) Powiedziales jej wyraznie i z wiara ze MASZ DOSYC:) A ze ona zawsze chce naszego dobra postanowila sprawic ze bedzie Ci poprostu niedobrze i nie zapalisz:) Sama wlasnie nie wiem czy to pomoc jej czy moze jednak MTJ, czy moze nawet sama Twoja swiadomosc zrozumiala ze to jest bee;)
Ja po wielu treningach tez nauczylam sie wolywac na reakcje w swoim ciele, bardzo przydatna sprawa:)

chciałbym tak namówić swoją podświadomość na pracę nad tężyzną fizyczną czyt. pakowanie
przydało by sie

Nie ty jeden sam z tym problemy a pasowało by przypakować trochę ;p

Można rzucać i nie rzucić. Albo można wyjść poza definicję i przestać palić, tak po prostu jakby nigdy się nie paliło.

Takie kity to schowaj sobie do kieszeni. Jak ktoś dużo i długo pali to to nie jest takie proste.

Myślałem że się uda a się nie udało, po prostu złapałem chwilowego powera na nie-palenie, wytrzymałem 2 dni bez fajek, niedobory nikotyny dały o sobie znać i znowu palę. Rok temu udało mi się w ten sposób rzucić na 3 miesiące ale tym razem pomysł nie wypalił.
Chyba pozostaje mi tylko jedna taktyka - przestawię się z fajek na tabakę i później całkiem rzucę.
W moim przypadku MTJ nie chce pomóc. :-/

Silna wiara, mocne postanowienie i próbuj. Nikt nie jest gorszym sędzią od nas samych..
Pozdrawiam Sinobrody