Pozwolę sobie zacytować pewną ciekawą wypowiedź SadaM'a i spróbuję udzielić na nią odpowiedzi.
SadaM pisze:
Cytuj:
Otóż zawsze gdy się relaksuje i próbuje wejść w trans, czuję jak stopniowo zanika mój zmysł dotyku. Niestety tylko w jednej ręce. To pierwsza sprawa. Po drugie, gdy jestem już rozluźniony i zrelaksowany, to zawsze po pewnym czasie leżenia i nie myślenia o niczym - zasypiam. Z reguły dla większości z was pewnie trudno jest zasnąć na plecach. Cóż, dla mnie to niestety nie ma różnicy, czy się położę na plecach, na brzuchu, czy też na boku. Ktoś wie co w takiej sytuacji robić? A może ktoś miał ten sam problem i znalazł rozwiązanie? Z góry dziękuje za odpowiedzi.
Pozdrawiam
Witaj Adamie,
TAK. Pierwszy na ogół wyłania się zmysł czucia. Jeżeli jest to wyjście z ciała bezpośrednie i jeśli jesteś praworęczny wyłoni się najprawdopodobniej dłoń lewa, gdyż jest ona mniej jakby tu rzec "zakotwiczona" w ciele fizycznym, ma mniej użytkowanych połączeń nerwowych. I odwrotnie, gdy jesteś mańkutem wyłoni się jako pierwsze prawe ramię.
By uzyskać lepszą czujność umysłu i przez to nie zasnąć, pozycję ciała w Twoim wypadku, gdy zapadasz w sen w każdej jednej, proponuję lekko-niewygodną. Zdecydowanie może to poprawić skupienie umysłu a i przez to nie pozwoli zapaść w sen bez świadomość. Przykładem może być pozycja półleżąca z odchyloną, jako że jesteś praworęczny, w lewą stronę głową. Prowadzisz relaksację, a gdy tylko poczujesz, że głowa staje się lżejsza, lub „naskoczyła” z wymuszonego skrętu w lewo na inną pozycję, zrób test rzeczywistości, ale tylko mentalnie i jeśli okaże się że, Twoje przypuszczenia co do realności budzą zastrzeżenia, po prostu wstań z łóżka... a wówczas: dzień dobry, jesteś poza zmysłami fizycznymi, tu panują inne prawa, wyszedłeś z ciała…
DS