Wolnej woli doswiadczyłam całkiem niedawno, kiedy odbiłam się od ciągłej emocjonalnosci. Myśle wiec w tej chwili, że jest ona związana ze światem mentalnym. Świat emocji i niższych wibracji to swiat zdeterminiwany mechanizmami, w którym nie da się nijak odkryć owej woli. Tak mi się wydaje. Ta warstwa emocjonalna to taki pancerz, zbiór różnych doswiadzczeń - uswiadomionych i nieswiadomych. Potrafi determinować postrzeganie, zakrzywiać odbiór tego co na zewnątrz, w tym także innych osób.
Gdybym użyła zbyszkowej terminologii to powiedziałabym ze astralne ciałko ma olbrzymi bagaż doświadczeń -z których jedne pamieta a innych nie chce pamiętać. Pilnuje ono zewnętrznych granic istoty ludzkiej, i wydaje mu się że jego siła jest na tyle autonomiczna, że czasem tworzy zupełnie nieadekwatne i oderwane od istoty ludzkiej działania, konstrukty psychiczne - mechanizmy. Pewne automatyczne reakcje - programy, które "pomagają" istnieć.
Ta sfera emocji dotyka takze najbardziej podstawowych potrzeb które odziedziczylismy w spadku po dziadku Darwinie - w drodze ewolucji - lęk przed smiercią, automatyczne reakcje ochrony zycia przed niebezpieczeństwem to spadek po braciach krokodylach i siostrach małpach
Tak więc ta czesc nas, cały czas zyje w obawie przed utratą zycia. Stąd tak silne uwarunkowania emocjonalne, ta sfera jest tak bliska fizyczności - jest z nią silnie powiązana. Stąd doznania psychosomatyczne, nerwice i neurozy. Stąd schizofrenia.
Więc już starożytni w tym Epikur wiedzieli o tym wyróżniając lęki jako naturalne przeszkody w osiągnięciu szcześcia.
A wrócę znowu do tego elementu niesmiertelności. Bo to cały czas nie przestaje dudnić mi w głowie. Ciałkowo to pewnie duch daje stabilizację i pełnię istnienia w wieczności. Duch jest aczasowy i aprzestrzenny. Świadomośc ducha daje ulgę emocjonalności. Jako wyższa instancja pozwala dostrzec jej bezsens i chaos.
Parkers piszesz o tym że MTJ narzuca nam los, ale to także jest wolna wola. Pochodząca z innego poziomu. Na róznym poziomie inaczej sie można realizowac. Jest w tym pewien paradoks, Bo miedzy tymi poziomami istnienia, czyli miedzy ciałkami takze przejawia sie wola. Jakby było coś jeszcze pomiedzy co spaja wszystko jak jakaś sieć. Gdy zaczynasz przenosic uwagę w inne rejony swiadomosci, inne nie zanikają a stają się jedynie "mniej widoczne".