Posty: 3
Dołączył(a): N mar 13, 2011 6:33 am
Częściowe Oobe ??
Chciałbym opisać moje pierwsze realne wrażenia po prawdopodobnym doświadczeniu z oobe
Nie jestem do końca pewien czy to na pewno mogło być częściowe oobe dla tego proszę o poradę.
Obudziłem się w nocy około godz. 01:30 i pomyslałem że można by to wykorzystać do próby wyjścia z ciała.
Do godz.01:47 leżałem z otwartymi oczami i rozbudzałem się następnie postanowiłem zamknąć oczy i utrzymywać świadomość.
Po bardzo krótkim czasie zaczołem odpływać w sen ale zaraz się kontrolowałem że mam być świadomy.
Po chwili usłyszałem lub przyśniło mi się głos który mówi abym poczuł fale wibracji w swoim ciele i dosłownie po chwili od stóp do głowy przeszła we mnie ogromna wibracja,
która jeszcze chwile się utrzymywała.
Również w tej samej chwili usłyszałem inny głos który powiedział że nie powinienem tego robić, ale wyczułem że nie był to jakiś zakaz,
ostrzeżenie tylko tak jakby że jeszcze za szybko na to.
Po chwili poczułem że moje nogi do tułowia dosłownie wyfruwają ze mnie.
Oczy miałem zamknięte i czekałem aż pofrunie do góry reszta ciała, niestety tułów dalej leżał na łóżku.
Na kostkach nóg poczułem czyjeś ręce które próbowały mnie wyrwać dalej, czułem ich uścisk, chłód ale dalej leżałem.
Po chwili poczułem uchwyt rąk na moich nadgarstkach i chciały mnie ciągnąć do góry, mimo że sam z całych sił próbowałem im pomóc się podnieść ni daliśmy rady.
Oczy miałem cały czas zamknięte, ponieważ bałem się że jak je otworze to cała sytuacja się rozmyje i nic z tego nie będzie (może to był błąd i trzeba było je otworzyć).
Uścisk na moich nadgarstkach był tak realny że aż czułem chłód tych rąk na swoich rękach (nie wiem czemu ale tamte dłonie były zimne)
Niestety nie daliśmy rady wyrwać reszty mojego ciała z łóżka.
Wtedy ręce które trzymały moje nadgarstki puściły je i poczułem jak zaczeły mnie łaskotać bardzo mocno w podeszwy stóp. Drugie ręce cały czas trzymały moje stopy w uścisku, tak żebym nie mógł ich wyrwać.
Tak później pomyślałem że to łaskotanie to może było po to abym otworzył oczy i w tedy sam spróbował się podnieść, nie mam pojęcia.
Przez cały czas moje nogi były w pozycji prostopadłej do tułowia tak jak by zawieszone pod kątem 90st.
Czułem że jak uda im się mnie podnieść z łóżka to bym był w dziwnej pozycji pionowej ale głowa w dół.
Po chwili wszystkie odczucia zaczeły słabnąć i zanikać.
Otworzyłem oczy, sprawdziłem rozejrzałem się po pokoju, ale wszystko było po staremu.
Popatrzałem na zegarek była godzina 02:17.
Chciałem ponowić próby wejścia w ten stan ale bezskutecznie, byłem bardzo rozbudzony, wypoczęty i rześki jak dziecko prawie do rana nie mogłem zasnąć.
Proszę o wypowiedzi, rady co powinienem w takiej sytuacji robić jak by się powtórzyła.