Duszenie się

Dział dla początkujących dopiero co stawiających swoje pierwsze kroki w tej fascynującej dziedzinie. Możesz zadawać tu najbardziej trywialne pytania, lecz uważaj bacznie prześledź ten dział czy podobne pytanie jakie chcesz zadać nie uzyskało już swojej odpowiedzi.

Moderator: Opiekunowie

Avatar użytkownika

Posty: 134

Dołączył(a): N lut 24, 2008 12:16 pm

Lokalizacja: Mazury

Post Wt wrz 07, 2010 8:45 pm

Duszenie się

Witam.
Po kilku latach przerwy w doświadczeniach poza ciałem (pomimo prób), udało mi się (po ponownym przeczytaniu kilku artykułów na temat OBE) prawie osiągnąć ten stan.
Postępowałem według wzorca:
Relaksacja > Hipnagogia > Odrętwienie > Paraliż > Plan Astralny
Najpierw odliczałem od 100 w dół, potem obserwowałem hipnagogi i myśli, nie zagłębiając się w nie w żaden sposób, następnie czułem ból w kciukach dłoni i paluchach stóp (lubię od czasu do czasu sobie nimi "strzelić", a gdy tego nie robię zwłaszcza podczas obe, to bolą), potem wibracje, a w końcu przysypianie i co chwila powrót do pełnej świadomości. Nastąpił mimowolny ruch stopy (aż się zaśmiałem w duchu, jak to jest zgodne z tym co czytałem, że ma nastąpić) i w tym momencie uświadamiając sobie, że ciało już prawie śpi, nastąpił problem, gdyż płuca też chciały się do tego snu dołączyć, a ja poczułem jakbym się dusił, co powodowało dyskomfort i musiałem wziąć głęboki oddech, co zniszczyło cały trans.
Jak sobie dać radę z tym odczuciem? Proszę o porady.
Fluorescencyjne samochodziki skaczą po horyzontach

Post Śr wrz 08, 2010 1:50 pm

Re: Duszenie się

Dobre pytanie. Jak ja wchodze w trans i nagle oddech mi sie zbyt splyca też się stresuję i wywala mnie z transu.

Ale podejrzewam, że wywala z transu nie przez samo chwilowe urwanie oddechu tylko przez STRACH :). Mam nadzieje że ktoś mądry nam tu poradzi

ka

Avatar użytkownika

Opiekun

Posty: 247

Dołączył(a): Pn sie 24, 2009 2:12 pm

Pochwały: 5

Post Cz wrz 09, 2010 10:51 am

Re: Duszenie się

Przy przejściu następuje takie "pyk" przed tym "pyk" Ty świadomie oddychasz i kontrolujesz ten proces, po tym "pyk" dzieje się to automatycznie. Tylko że to "pyk" zazwyczaj przychodzi niezauważalnie ;)
Postarajcie się złapać ten moment w którym następuje "pyk" :)

Spróbujcie się dużo bardziej rozluźnić przed przystąpieniem do tego. Rozluźnić nie tylko mięśnie ciała, ale i umysł, uczucia, oczekiwania, ambicje, takie free flow. Powinno wtedy pójść łatwiej.

Duszenie się też następuje jak jest się fest pijanym, oraz jak skóra jest bardzo nasiąknięta dymem z papierosów. Co ciekawe marysia ani hasz nie powodują takiego dyskomfortu.
I took a walk around the world to ease my troubled mind
I left my body laying somewhere In the sands of time
I watched the world float to the dark side of the moon
I feel there is nothing I can do

Brak dostępu do internetu
Avatar użytkownika

Posty: 16

Dołączył(a): N sie 15, 2010 5:41 pm

Lokalizacja: Warszawa

Post Cz wrz 09, 2010 4:50 pm

Re: Duszenie się

Może i ja trochę pomogę. Też proponuje bardziej rozluźnić się ale razem z uśpieniem ciała przy rozbudzonej świadomości. Być może powodem tego duszenia się jest właśnie zbyt duże skupianie się na ciele podczas całego procesu wychodzenia. Ja odwrotnie do "ka" odradzałbym złapanie momentu, w którym następuje "pyk" ;). Jak rozumiem z tekstu, problem polega chyba na tym, że tarzano i luth właśnie łapią ten moment i to ich wybija z transu.
Ja odliczając i wprowadzając się w trans kilkakrotnie powtarzam mniej więcej taki teks:

"moje ciało zasypia, a ja pozostaję świadomy. Zewnętrzne i wewnętrzne bodźce z ciała ulegają wytłumieniu i zanikają. Odczucia z ciała zanikają. Pozostaję świadomy, a całe ciało zasypia".

Podczas powtarzania staram się też wysłać jakby intencje takiego polecenia do ciała. Czasem tekst modyfikuje no ale chodzi o to aby stracić poczucie ciała. Udaję się to lepiej lub gorzej ale zwykle tracę to poczucie.
Mam nadzieję, że się przyda.
Pozdrawiam
Avatar użytkownika

Posty: 134

Dołączył(a): N lut 24, 2008 12:16 pm

Lokalizacja: Mazury

Post Cz wrz 09, 2010 4:55 pm

Re: Duszenie się

Dzięki za odpowiedzi!
Spróbuję przestać myśleć o ciele, choć to trudne. Gdy nie myśli się o niczym, starając się nie zwracać uwagi na hipnagogi i natrętne myśli wyskakujące stąd i zowąd, Taka zmiana w ciele zdecydowanie przykuwa uwagę.
Póki co zauważyłem, że po "prawie wyjściu" jestem bardzo zmęczony cały następny dzień. Może powoduje to zaburzenie snu przez inne fale mózgowe, jednak chyba czas normalnie się wyspać jako, że od tygodnia prób nie było sukcesu.
Jak tylko coś się zmieni, napiszę o tym tutaj:)
Fluorescencyjne samochodziki skaczą po horyzontach
Avatar użytkownika

Posty: 16

Dołączył(a): N sie 15, 2010 5:41 pm

Lokalizacja: Warszawa

Post Cz wrz 09, 2010 5:05 pm

Re: Duszenie się

Ja również mam problem z natrętnymi myślami. Czasem mniejszy czasem większy. Dlatego podczas wychodzenia polecam skupić się na czymś. Zanim opanuje się myślenie o niczym ;)należy myśleć o jednym. Ja stosuje technikę opisana tu gdzieś na forum. Powtarzam na wdechu - jestem, a na wydechu świadomy. Oddechy dość głębokie ale bez przesady, tak żeby i przepona trochę popracowała. Skupienie się na słowach odpędza natrętne myśli.
Avatar użytkownika

Posty: 134

Dołączył(a): N lut 24, 2008 12:16 pm

Lokalizacja: Mazury

Post N wrz 12, 2010 8:14 am

Re: Duszenie się

Kilka dni pod rząd próbowałem osiągać OBE, jednak przez niewyspanie i zmęczenie tymi próbami, zrobiłem sobie dzień odpoczynku.
To był znakomity ruch, gdyż następnego dnia, czyli wczoraj znowu miałem pozytywne efekty próby. Otóż znowu zrobiłem ćwiczenia relaksujące mięśnie, odliczałem od 100 do 0 i (o dziwo) nie miałem ani konkretnego odrętwienia, ani paraliżu, ani hipnagogów (jedynie natrętne myśli). Bardzo ciężko było się ich pozbyć, jednak odzyskiwałem świadomość i powtarzałem sobie co jakiś czas "jestem świadomy".
Nie czułem zasypiania ciała, jednak nagle doznałem usypiania płuc. Oczywiście zgodnie z poleceniami, postarałem się o tym nie myśleć (nie pomogło) i przemogłem się, myśląc o tym jak o umieraniu, które nie jest permanentne i starałem się oddzielić myśli od ciała. Jednak musiała wpaść ta jedna, niepożądana myśl i zauważyłem, że nie oddycham! Moje płuca w ogóle się nie poruszały (lub takie miałem wrażenie). Dusiłem się.
Wtem moje powieki się rozluźniły i uchyliły (kiedy śpię, często mam otwarte oczy- mięśnie powiek się rozluźniają) i już myślałem, że jestem w astralu (nie miałem wibracji, jedynie całkowity spokój i ciszę ducha i otoczenia) i zgodnie z tym co czytałem, poruszyłem ciałem astralnym. Jak się okazało, poruszyłem ciałem fizycznym i obudziłem się w całkowitym rozluźnieniu i wypoczęciu.
Kolejna próba zaraz po tym przyniosła znów lekkie uczucie duszenia, po czym zapadłem w sen.

Jeden z nich zapamiętałem- najważniejsze w nim było to, że znałem przyszłość i wiedziałem, że zaraz umrę, zgodnie z ciągiem zdarzeń. W pamięci miałem wydarzenia, które kiedyś doprowadziły do mojej śmierci (notabene, katastrofa lotnicza) jednak we śnie próbowałem zrobić wszystko, by tego uniknąć i zmieniałem ciąg zdarzeń. Może trzeba było spróbować doprowadzić do śmierci i wykorzystać to jako odskocznię do astrala i świadomego snu?
Fluorescencyjne samochodziki skaczą po horyzontach
Avatar użytkownika

Posty: 37

Dołączył(a): Pt lip 16, 2010 9:42 am

Lokalizacja: Poznań

Post N wrz 12, 2010 3:24 pm

Re: Duszenie się

Przerażające jest to, co piszesz o tym oddychaniu. Skoro tak, to ja proponuję, abyś wstępnie popracował
trochę z energią. Tak, wiem - piszę to na każdym kroku, ale faktycznie mocno wierzę, że praca z energią
pomaga w wielu przypadkach. Mnie pewnie nigdy nie udało by się wyjść, gdybym nie zaczął działać z energią.

Wstępnie zrób sobie krótkie oczyszczanie, gdyż z twojego opisu wynika, że ogólnie otaczają cię jakieś niepokoje.
Miałeś kiedyś jakieś nieprzyjemne sytuacje związane z oddychaniem, brakiem powietrza? Musisz pozbyć się strachu,
że z wejściem w trans cokolwiek może się stać twojemu ciału, nie martw się - ono nie zapomni o oddychaniu.
Jeśli problemy sprawiają klatka piersiowa i gardło to możesz spróbować poświęcić więcej uwagi by lepiej
doenergetyzować czakry splotu słonecznego i gardła. Możesz jednak poprzestać na czakrze podstawy, naładować ją full,
to ona już sama prześlę energię tam, gdzie trzeba.

Jest też inne wyjście, przecież kontrola oddechu to tylko jedna z metod wchodzenia w trans!
Spróbuj czegoś innego, nie skupiaj się na oddechu w ogóle, lecz na wizualizowanym przedmiocie czy najlepiej
"nie skupiać się na niczym", po prostu - trzymać świadomość i nie dopuszczać żadnych myśli, a te, które się
pojawiają natychmiast hamować. Im więcej poświęcisz pracy na hamowanie myśli tym łatwiej ci będzie za każdym
następnym razem, gdy tylko się pojawią.
W ogóle nie myśl o oddechu, zapomnij o oddychaniu. Ja równie dobrze wchodzę w trans wtedy, gdy kontroluję oddech,
jak wtedy, gdy wcale nie poświęcam mu uwagi - może u Ciebie to również poskutkuje?!

Dzisiaj na przykład miałem fajną sytuację podczas poobiedniej drzemki, czasami mi się tak zdarza.
Trzymałem świadomość, wcale nie myśląc o oddychaniu i w pewnym momencie pstryk, potem powrót do świadomości
i słyszałem własne chrapanie. Ciało już spało i w najlepsze sobie chrapało, jakby nigdy nic :)
Niestety własne chrapanie bardzo mnie rozśmiesza, tak samo tym razem, nie mogłem przestać się śmiać w świadomości
ze swojego chrapania. Niestety to mnie szybko przebudziło, ale dało mi zastrzyk pozytywnej energii, hehe :)

Pozdrawiam i życzę powodzenia ;)
Ostatnio edytowano N wrz 12, 2010 4:47 pm przez Cassiel, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Avatar użytkownika

Posty: 134

Dołączył(a): N lut 24, 2008 12:16 pm

Lokalizacja: Mazury

Post N wrz 12, 2010 3:53 pm

Re: Duszenie się

Praca z energią...
Dłuższy czas robię sobie kurs hemi-sync Gateway Experience i tam po kolei mam naukę wszystkiego co potrzeba, zwłaszcza pracę z energią. Za pierwszym razem (z pierwszego posta) nie popracowałem z energią wcale podczas wyjścia, za drugim natomiast najpierw naładowałem się energetycznie (a najpierw zawsze ładuje mi się czakra serca) a następnie przeniosłem energię na czakrę trzeciego oka i stamtąd w koronę i stworzyłem sobie zamknięty obieg energii, "bańkę" ochronną, w której energia strzelała przez czubek głowy i wracała od dołu do ciała.
Zrobię tak jak piszesz i przestanę myśleć w ogóle o oddychaniu. Nie ukrywam, że bardzo pomogło mi usystematyzowanie sobie etapów wychodzenia i "odhaczanie" kolejnych stopni wyjścia. Po dwóch latach prób dopiero to poskutkowało.
Fluorescencyjne samochodziki skaczą po horyzontach
Avatar użytkownika

Posty: 5

Dołączył(a): So wrz 11, 2010 1:29 pm

Lokalizacja: Outer Space

Post N wrz 12, 2010 7:42 pm

Re: Duszenie się

Z oddychaniem jest ten problem, że przeszkadza na dwa sposoby: albo ma się lęk, że przestanie się oddychać i odzywa się potrzeba świadomej kontroli oddychania, albo oddychanie jest na tyle wyczuwalne, że dekocentruje w momencie wchodzenia w wibracje. Dwa problemy i jedno rozwiązanie, jakże proste: zignorować i w ogóle o tym nie mysleć. Oddychanie to nie jest proces, który musimy doglądać, żeby się dział, to coś, co się dzieje niezależnie od nas.

tarzanno napisał(a):Jeden z nich zapamiętałem- najważniejsze w nim było to, że znałem przyszłość i wiedziałem, że zaraz umrę, zgodnie z ciągiem zdarzeń. W pamięci miałem wydarzenia, które kiedyś doprowadziły do mojej śmierci (notabene, katastrofa lotnicza) jednak we śnie próbowałem zrobić wszystko, by tego uniknąć i zmieniałem ciąg zdarzeń.


Oglądałeś "Oszukać przeznaczenie"? Twojemu śniącemu Ja pewnie nie spodobałaby się puenta tego filmu.
Everything's fine. I've just locked myself out.

Nietzsche:Irracjonalność rzeczy nie jest argumentem przeciwko jej istnieniu, a jej warunkiem.
Avatar użytkownika

Posty: 134

Dołączył(a): N lut 24, 2008 12:16 pm

Lokalizacja: Mazury

Post N wrz 12, 2010 7:54 pm

Re: Duszenie się

Faith:
Zapewne nie, jednak najciekawsze sny nigdy nie mogą u mnie dotrwać do końca, gdyż nad ranem mam lekki sen i się z nich budzę.

Mądrość na dziś: nie myśleć o oddechu.
Zrelacjonuję najbliższe kontakty z planem astralnym.
Fluorescencyjne samochodziki skaczą po horyzontach
Avatar użytkownika

Posty: 134

Dołączył(a): N lut 24, 2008 12:16 pm

Lokalizacja: Mazury

Post Pn wrz 13, 2010 8:05 am

Re: Duszenie się

Cały wczorajszy czas przed zaśnięciem poświeciłem na starania o nieutrzymywanie świadomego oddechu.
Niestety chyba wieloletnie przyzwyczajenie doprowadziło do potrzeby i konieczności świadomego oddychania. Gdy tego nie robię, płuca się nie ruszają... Zdaję sobie sprawę z tego, że organizm sam utrzymuje ruch przepony, jednak nie działa to u mnie przed zaśnięciem. Jestem alergikiem-astmatykiem (powoli wychodzę z choroby) i wieczorem zmuszony jestem "odkasływać" (nie jest to nerwicowe natręctwo, muszę pozbyć się niepotrzebnych "płynów"). Fakt jednak, że parę natręctw przed zaśnięciem mam, związanych z oddechem właśnie.
Gdy starałem się nie myśleć o niczym, przestawałem myśleć o oddechu i płuca przestawały się ruszać (nie było to złudzenie- faktycznie nie oddychałem)
Sam nie wiem co robić- podłączyć się do respiratora?:)
Fluorescencyjne samochodziki skaczą po horyzontach
Avatar użytkownika

Posty: 37

Dołączył(a): Pt lip 16, 2010 9:42 am

Lokalizacja: Poznań

Post Pn wrz 13, 2010 9:09 am

Re: Duszenie się

Oh... a więc twój przypadek jest dużo bardziej złożony niż mogłoby się wydawać...
W grę wchodzi nie tyle "psychika", co czysto fizyczno-zdrowotna kwestia.
W takiej sytuacji przychodzi mi na myśl jedynie taka opcja, byś poświęcił się i wykształcił częstsze uzyskiwanie ld.
Możesz próbować przejść do obe przez ld, być może to nie byłoby wtedy takie "inwazyjne"?! W każdym razie
mógłbyś wypróbować, bo może okaże się to skuteczne.
Mnie co prawda rzadko się to udaje, bo zazwyczaj, gdy próbuję przejść z ld do obe to się wybudzam,
ale wnioskując z wielu przypadków o których czytałem, niektórym nie sprawia to żadnych problemów.

Pozdrawiam!
Obrazek
Avatar użytkownika

Posty: 134

Dołączył(a): N lut 24, 2008 12:16 pm

Lokalizacja: Mazury

Post Pn wrz 13, 2010 12:37 pm

Re: Duszenie się

LD trenowałem już długi czas i miewam sny pół-świadome. To znaczy wiem, że trwa sen a nie realny świat i tyle- w snach doszedłem do wniosku, że lepiej jest, by były nieświadome i niekontrolowane, bo tak jest ciekawiej. Zwykle świadomość odzyskuję w snach tak interesujących, że mój szerszy umysł nie chce snu zmieniać...
Będę próbował dalej uzyskiwać OBE moją metodą, a może coś z tego wyjdzie. W końcu 2 lata temu uzyskiwałem stany poza ciałem dzięki "skokowi" z jednego świata do drugiego. To było takie *pstryk i już jestem w astralu z silnymi wibracjami (lub nie w sumie).
Fluorescencyjne samochodziki skaczą po horyzontach
Avatar użytkownika

Posty: 134

Dołączył(a): N lut 24, 2008 12:16 pm

Lokalizacja: Mazury

Post Pn wrz 20, 2010 8:50 pm

Re: Duszenie się

Kolejny raz prawie udało mi się osiągnąć OBE. Znów przy zasypianiu, tym razem jednak bez wibracji, paraliżu i nawet hipnagogów, jedynie luźne myśli. Przyszło oddzielenie od ciała bardzo łatwo aż przestały się ruszać płuca- znowu. Może to jakieś nerwicowe cholerstwo się uczepiło z tym oddychaniem, nie wiem w sumie. Może próbować pić melisę na noc, by wyluzować układ nerwowy?
Fluorescencyjne samochodziki skaczą po horyzontach
Następna strona

Powrót do Pas startowy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot] i 0 gości

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by ST Software for PTF.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO

Wymiana linkami Monitoring www Kuchnia hawajska Artykuły komputery Finanse i ubezpieczenia Prawo finansowe Page Rank Pani szuka pary Wakacje w lesie Praca w Polsce Telefony i akcesoria Działki Motocykle