Posty: 9
Dołączył(a): Śr mar 19, 2008 5:57 pm
Lokalizacja: Łuków
Hałas
Standardowo relaksowałem się przed snem i kiedy przekręciłem się na bok z zamiarem zaśnięcia zacząłem słyszeć dźwięki. Trzaski które najlepiej określę jako „elektryczne”, metaliczne odgłosy i rozmowy „zza ściany” przebijały się jeden przez drugi, spory hałas, aż miałem zobaczyć czy aby to nie u sąsiada (należy chyba napomnieć że było grubo po 2 w nocy, więc tak jakby to się wykluczało). Do tego doszedł szept małej dziewczynki do prawego ucha, nie rozumiałem słów, ale głos był wyraźny. Ciężko mi powiedzieć czy w tym akompaniamencie dźwięków można było wyróżnić jeszcze jakieś. Starałem się je ignorować i mimo kręcenia się z boku na bok i rozglądania się z obawą po pokoju nadal one trwały, do momentu mojego zaśnięcia.
Nie było to tak straszne jak by mogło się wydawać, traktowałem to bardziej jak halucynacje przy gorączce. Zdarzyło już mi się mieć hipnagogi ale nigdy na taką skale. A może było to coś innego?
Cóż zawsze to jakieś nowe doświadczenie:D