Parę godzin temu miałem OBE/LD(opisze to w innym dziale). Jestem tego pewien. To już był powiedzmy 2 raz. I mam jeden problem. Bo kiedy "tam" jestem...odbieram dobrze tą rzeczywistość, widzę dobrze, czasem słyszę, czuje, myślę tam, rozmawiam. No jestem pewien, że to jest ten OBE/LD-ek. Ale kurde gdy się budzę i zapisuje wszystko to całe te doświadczenie widzę tak jakby za mgłą, jakby to było tak daleko i dawno, jakby słabo zapamiętany sen;p I w ogóle zdarzenia też słabo pamiętam:(

Nie czaczam o co biega...czy może jakieś mam słabe dostrojenie? Coś źle robie? A może na początku zawsze takie są objawy i muszę ćwiczyć tą pamięć? Jeżeli tak to jak? A może to jest całkiem co innego- np. mentalki?

bleee...Pozdrawiam:*

Też miałem podobne doświadczenia.
W takich sytuacjach próbowałem porównać wspomnienia z LD/OBE do wspomnień z poprzedniego dnia.
Najczęściej zdarzało się tak, że zwyczajne wspomnienia z RF miały taki sam niedoskonały (niedokładny) charakter jak wspomnienia z LD/OBE.

Nie przejmuj się tym zanadto.

Ćwicz wyjścia jak najczęściej i próbuj utrzymywać i pogłębiać fazę za każdym razem.

Pozdrawiam.

Na początku, kiedy dopiero zaczyna się OBE-ować pamieć doświadczeń z POZA przypomina pamięć snu, tzn. właśnie tak jak to opisałeś - niewyraźnie, niezbyt realne. Z czasem, kiedy zaczniesz być bardziej biegły z pewnością się poprawi. Nie wiem czy warto stosować jakieś specjalne ćwiczenia tylko i wyłącznie w celu poprawy "niefizycznej" pamięci. Mogą one spowodować pewne rodzau napięcie ukierunkowane na zapamiętywanie, które może ją pogorszyć. Skup się na OBE i tyle. Nie wiem, czy stosowanie mnemotechnik w życiu codziennym ma jakiś wpływ na to, ale kilka rzeczy jest pewnych:

1) Im lepsza świadomość, dostrojenie tym lepiej będziesz pamiętał wyjście. Walcz o fazę i krystaliczną świadomość w OBE.
2)Im bardziej emocjolane, wstrząsające wyjście tym większe odciśnie na Tobie piętno, co samoczynnie wpłynie na pamięć zdarzenia.

Oto co radzi Robert Bruce:
We wczesnych etapach nauki OBE nie staraj się przebywać na siłę jak najdłużej. Próbuj krótkich wyjść. Wracaj do ciała sam na własne życzenie. Podczas takiego manewru nie wracasz z powodu braku energii. Masz jej jeszcze pod dostatkiem i będziesz doskonale pamiętał wyjście. Takie, które są pamiętane w 100% bardziej oddziałują na Twoją Jaźń i dadzą Ci o wiele więcej motywacji do dalszych ćwiczeń niż te pamiętane przez mgłę.
Kolejny trick - emocjonalny powrót. Wychodź z CELEM i staraj się go zrealizować. Jak Ci się uda to już nic nie cuduj na siłę, aż Cię samoistnie cofnie, ale sam wróć i myśl o tym, co udało Ci się osiągnąć, pomyśl, że udało Ci się kolejny raz wyjść, itd. To wywoła w Tobie pozytywne emocje, które poprawią OBE-Pamięć.

Dobra faza i kiepska pamięć,
Wszystko gra. Tak bywa z pamięcią na początku, gdy stawia się pierwsze kroki w poza. Umysł poprostu nie jest jeszcze wyćwiczony, a Monroe by powiedział, że nie ma należytej synchronizacji między półkulami mózgowymi.
Jest coś, co może Ci zdecydowanie pomóc i szybciej przekroczyć "niepamięć", nabrać jej wyrazistości. Od tej chwili, gdy tylko będzisz zwiedzał astral, co pięć kroków, co pięć sekund, czyli co chwilę głośno mów: WSZYSTKO ZAPAMIĘTAM !!! Ujrzysz jakiś fajny przedmiot powiedz na głos: WSZYSTKO ZAPAMIĘTAM, coś przykuje Twoją uwagę, znów powtórz słowa.
Poza tym, jak wrócisz z wyprawy do cf, poleż chwilę, przymknij powieki, pozwól pamięci minionych doświadczeń napłynąć do fizycznej głowy. Postaraj się łagodnie jeszcze raz je przeżyć, delektuj się nimi. To znakomicie ćwiczy pamięć. Nie zrywaj się z wyra i nie przełączaj się zbyt gwałtownie do świadomości w realu. Spróbuj odbyć mentalkę do minonej astralki.
Na początku swych przygód, wielokrotnie napotykałem na swej drodzę przeszkodę w postaci irytującej amnezji. Wnerwiało mnie to okrótnie. Dosłownie strzępy i wyrywki pamiętałem, a jednocześnie wiedziałem, że doświadcznie było bardzo ważne.
Ostatnio, może to nieładnie wypowiadać się za kogoś, ale INES miała cudowne doświadczenie z KULĄ ŚWIETLNĄ, kótra jej wszystko tłumaczyła. Odpowiedzi na najskrytsze tajemnice wszchświata INES poznała, ale... nowłaśnie "ale", mało co z tego zapamiętała. To jest dopiero wkurzające. Tu ci kula opowiada wszystko jak sołtys krowie na rowie tłumaczy, a człowiek nie jest w stanie przenieść pamięci do fizycznego mózgu.
Nic tylko ćwiczyć i być cierpliwym.
Powodzenia Brachu OBE-Maniaku!
DS