Re: Wieliczka-Eksploaracja mentalna nr.5-wyniki
Nic się nie dzieje,więc krzyczę w myslach znowu to samo.Tym razem przesunął mi się jakis niewyrazny kształt przed oczyma.Zła na siebie że nie potrafie się dostroić do sali postanowilam pójśc do kuchni i napić się wody.Wracajac z kubkiem weszlam do duzego pokoju.Tam spod koca wyglądał na mnie mój pies albo raczej jego spiące cialo.Przestraszyłm sie trochę blasku w jego oczach byl taki jakiś inny troche nie z tego swiata.Chcialam wyrwac się dalej i wtym momencie unioslo nie trochę nad ziemię i czulam jak innym cialkiem(chyba mentalnym)opuszczamm w zwolnionym tempie powlokę astralną.Potem juz niestey nic za bardzo nie pamiętam może jescze to ze mialam kilka razy fałszywą pobudkę.zasynajac ponownie mialam niesamowicie basniowe sny o dzwonie Zygmunta trzeciego,ktory tworzyły gałęzie sosny,o kaczkach i o plywaniu z nimi w wodzie,o jakichś grządkach.Polowy z tego nie pamiętam.Ale mam wrazenie,ze niektóre z tych wizji dzialysie w astralu.
Dziasiaj w nocy nie pobowalam bo bylam za bardzo zmęczona po weselu.Za to dzisiaj chyba już wiem jak sie tam dostać.
Zobaczymy czy tym razem mi się uda