VVii napisał(a):
No dobrze, ale musisz jednak się rozbudzić przez wystarczającą ilość czasu i dopiero medytować, a nie tak - budzisz się, idziesz siku, wracasz i siadasz do medytacji, bo akurat masz godzinę na to.
Tez tak samo myslalem, najpierw sie rozbudzic a potem przed samym pojsciem do lozka zrobic medytacje. Gdybym ja robil zaraz po wstaniu z lozka to raczej bym za chwile zrobil glowa dziure w podlodze jako ze rano nieraz jestem strasznie nieprzytomny.
Mysle ze narazie zostawie medytacje a bede robil cos co mocniej angazuje myslenie i tez emocje.
OBE Maniak napisał(a):
Budząc umysł przed startem, siłą rzeczy budzisz zmysły i dzieje się to automatycznie. Zmysł wzroku uaktywnia się, gdy tylko otworzysz oczy, a jego stan się wyostrza, gdy go angażujesz np do czytania lub pisania. Z innymi zmysłami jest podobnie.
DS
Tak tak, wiem ze sie budza z tym ze chodzilo chodzi mi o to czy rozbudzic zmysly maksymalnie jak sie da czy zrobic to na zasadzie: niech sie same budza swoim tempem. Np. podczas przebudzenia jak sobie zrobie cos pachnacego i smacznego do jedzenia (oczywisice w malej ilosci) no to wtedy zmysl zapachu i smaku ozywia sie i budzi sie predzej a w przeciwnym wypadku to one sa jeszcze takie przytepione i powoli sie rozkrecaja - przynajmniej u mnie tak jest. (Tak na marginesie faktem jest ze jak mam umysl nieprzytomny lub bardzo mocno skupiony na jakiesc innej czynnosci np. czytam ciekawy artykul to nawet najpiekniejsze zapachy nic nie zdzialaja i wtedy czuje ten zapach jakgdyby w tle. To tak jakby sam zapach i nos ktory go wacha bez zaangazowania umyslu niewiele znaczyl).
OBE Maniak napisał(a):
Ile potrzeba czasu na dobre rozbudzenie, to sprawa indywidualna. Jeden potrzebuje 20min, drugi 40min, a jeszcze inny godziny. Nie ma tu ścisłej reguły, a cyfra "1" w metodzie 4+1 jest raczej sprawą umowną.DS
Tak tak, oczywiscie wiem ze to czas orientacyjny.
OBE Maniak napisał(a):
Czy emocje angażować do rozbudzania? W moim przypadku to się sprawdza, jednak trzeba uważać, by za bardzo się nie wciągnąć i nie skupić się za nadto na przekazie który zabarwiają, bo w innym wypadku, w czasie fazowania będziesz co chwilę odpływał do kreowanych przez siebie scen, zatracał się w nich, czyli tracił świadomość i zasypiał, a z fazowania będą nici
DS
draq napisał(a):
To zależy, jeżeli zaangażujesz się bardzo emocjonalnie. Te emocje mogą wkroczyć na peirwszy plan i zmniejszyć Twoją świadomość.
W moim przypadku nie jestem dostatecznie rozbudzony jesli nie pojawia sie emocje. Wiec aby sie dobrze rozbudzic zamierzam robic cos co je wzbudzi bede jednak pamietal o Waszych radach zeby nie przesadzac. W razie gdyby pojawily sie zbyt wysokie emocjie ktore, wytworza natretne myslenie zawsze moge usiasc na chwile, posiedziec w ciszy, odciac myslenie. To narazie tyle, pozdrawiam.