No więc podczas wyjść gdy próbuje otworzyć oczy to zazwyczaj mogę otworzyć tylko lewe, a prawe zostaje zamknięte. Po lepszym dostrojeniu problem mija ale i tak zastanawiam się dlaczego tak się dzieje. Jeszcze jedno czasami gdy otworze oczy już w POZA to mam nieźle pokręcony wzrok trudno mi to opisać ale mam nadzieje, że wiecie o co chodzi. Raz miałem tak, że właśnie miałem taki zakręcony obraz to nagle zrozumiałem, że mam na sobie okulary i gdy je zdjąłem wszystko wróciło do normy. W ŚF nie noszę okularów. Dlaczego tak się dzieje?

W obe nie widzi się albo prawym, albo lewym okiem, bo nie patrzysz oczyma. To jest kwestia przyzwyczajenia. Nie wiem dlaczego się tak dzieje, bo za słabo Cie znam i za mało rzeczy napisałeś. W jaki sposob wychodzisz, czy długo trwa proces odrywania od ciala, czy wyskakujesz gładko? Masz mocną samoświadomosć czy słabą?

Też myślałem, że nie patrze oczyma ale mam uczucie jakbym miał prawe oko zamknięte i mogę je potem otworzyć. Może to przyzwyczajenie z ŚF i dlatego tak jest. Wychodzę tak, że gdy dostaje wibracji to po prostu wstaje z łózka. Czasami czuje opór, tak jakbym nie mógł jakieś części ciała odkleić ale po chwili jestem już wolny. Więc proces oddzielania się od ciała trwa krótko. Sam nie wiem jakbym miał ocenić to czy mam mocną czy słabo świadomość.

Czyli astralnie wychodzisz, często kiedyś jak nie moglem wyjść subtelniejszym ciałem, to na siłe wstawałem i czesto były problemy z chodzeniem (jak pijak ), albo z widocznością. Być moze to nie jest tylko kwestia przyzwyczajenia, a byc moze jakieś blokady itp. By to sprawdzić to zrób tak: Gdy bedziesz w paraliżu przysennym to wyciągnij swoje rece astralne przed siebie i upozoruj ruch wspinania się po linie. Jest to metoda roberta bruca ktora mi pomogla. Jeśli poczujesz mocne wibracje, które Cię wypchną poza ciało to w takim razie jest wszystko wporządku, a widocznosc jest kwestią przyzwyczajenia. Jeżeli nie uda CI sie wyjsc w ten sposob, to masz jakąś blokade, albo zbyt słabo się zrelaksowałeś. Ogolnie niemożnośc wyjscia poprzez wibracje, ktore mozna samemu siłą woli zwiekszyć oznacza ze jest cos nie tak.

Czyli rozumiem, że mam upozorować ten ruch wspinania się po to, żeby wzmocnić wibracje, które miały by mnie wyrzucić z ciała tak? Pytam się, ponieważ do wzmocnienia wibracji ostatnio znalazłem se fajną technikę, a polega ona na tym aby sobie wyobrazić silnik, który coraz szybciej pracuje. U mnie to działa ale na pewno wypróbuje to co mi zaproponowałeś z tą liną.

Wielkie dzięki za pomoc.

P.S Co do tego chodzenia jak pijak to pamiętam, że miałem takie wyjście, że kręciło mi się w głowie i kołysało mną, dokładnie jakbym się napił.

miałem podobny problem i pisałem o tym na forum... U mnie było coś takiego, że albo w ogólnie nie wdziałem albo widziałem jakby przez mgłę albo na jedno oko... Po delikatnej próbie rozchylania oczu i pocierania ich - pomagało...

A ja raz co innego widziałam jednym okiem a co innego drugim:). Jednym widziałam normalnie a drugim patrzyłam jak przez lunetę (jakbym miała coś przyczepione do oka) i widać tam było jakieś dziwne rzeczy, kształty, w czerwonym świetle (muszę poszperać w notatkach, bo już nie pamiętam dokładnie). Ale efekt był zabójczy:).

Jasne, że nie patrzy się oczami, ale te przyzwyczajenia. Niedawno zamknęłam oczy i widziałam wszystko tak samo jak z otwartymi. W ogóle nie miało wpływu otwieranie i zamykanie oczu

Oczywiście, że to przyzwyczajenia. Cieszę się, że nareszcie ktoś ma problemy podobne do moich.

Odkąd pamiętam, w POZA miałem problemy ze wzrokiem. Nie widziałem wcale, oczy były dosłownie zaklejone. Udawało mi się (dłońmi!) "rozszarpywać" powieki, które miały wielkość piłki tenisowej. Czasem widziałem jakby przez maleńkie "szparki". Co najlepsze, po pogłębieniu dostrojenia wszelkie problemy znikały. Nie masz się co martwić. Pogłębiaj, wystarczy

@ Silverka - Ciekawe uczucie, owszem. Podczas spontanicznych "wypadów" w POZA przy słabym dostrojeniu czuję podział świadomości na ciało fizyczne i astralne. Widzę jakby podwójnie, obrazy ze świata fizycznego i POZA po prostu przenikają się. Świadomość CF, na przykład ścierpniętej ręki bądź nogi jest wyraźna jakbym wcale nie wyszedł z ciała. Często takie zawirowania kończą się najzwyklejszą w świecie cofką

Pozdrawiam serdecznie.