Dreamcather napisał(a):
qillathe napisał(a):
______________
Mod: Prośba o niezachęcanie do nieetycznych praktyk. Stąd lekka korekta.
nie mieliście nigdy wrażenia iż nasi modzi bywają czasem trochę ... nadgorliwi?
Sa chyba nadgorliwi, ale... wybiorczo. Wydaje sie, ze widza to co chca.
Conchita napisał(a):
Wydaje mi się to uzasadnione, gdy ktoś opisuje serwitory jako metody na załatwienie wrogów...? Ludzie, no co wy!
Oczywiscie takich metod nie bedzie popieral nikt poczciwy, zeby na sobie wzajemnie probowac sztuczek z serwitorami, ale jesli chodzi o tzw. "etyke"...
Gdzie tu jest admin
:
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=site%3Ahttp%3A%2F%2Fwww.obeforum.pl+salvia+divinorum&btnG=Szukaj&lr=
Skutki dzialania salvii divinorum:
http://pl.youtube.com/watch?v=DS4tvvFNIns
Czy sie nie stajecie konformistami w grupie kontrkonformistow?
... Gloszone sa tu rozne poglady na swiat, rewolucyjne okrzyki, ale i tak w grupie panuje z tego co widze podzielanie pogladow akceptowanych odgornie - tak jakby sie grupka ludzi umowila co jest dobre a co nie (narazie).
Conchita napisał(a):
Jak chcecie się nazwajem odsysać z energii to nie widzę problemów, ale pomyślcie o młodych użytkownikach, którzy mają różne problemy emocjonalne i zamiast sobie z tym próbować poradzić W SOBIE to będą może szukać metod rodem z dolnego astrala, kisić nienawiść i atakować innych... Ja nie popieram agresji, zamiast ewolucji, której ma sprzyjać forum, prowadzi to do zapętlania się w niskich emocjach i wzorcach energetycznych.
Ale czy serwitor to nie wlasnie PORADZENIE SOBIE tyle, ze w profesjonalny sposob? Oddelegowana zostanie z siebie czesc umyslu czlowieka w celu wykonania konkretnego zadania, a wiec wytworzenie pewnego aspektu siebie (w pelnie zamierzenie), ktory ma jedno konkretne zadanie i koniec. Dokladnie ten sam efekt mozna wytworzyc stosujac rozne inne techniki np. afirmacje czy inne zabiegi.
Wszystko polega na uzywaniu odpowiedniego slownictwa. Obecnie slowo MAGIA kojarzy sie z Gargamelem co najmniej (mowiac juz zartem) oraz wszystkim co najgorsze - za duzo horrow w dziecinstwie a za malo wiedzy?...
A cwiczenie odzyskiwania utraconych aspektow?? Skad sie niby ono wzielo i po co/w jakim celu?? Taki aspekt to jest to samo co serwitor w pewnym sensie tyle,ze wytworzone zupelnie niezamierzenie/nieswiadomie i raczej ze szkoda dla samego siebie. Hula sobie taki aspekcik po przestrzeni niefiz. i robi co chce, wie czemu nie mozna tego zaczac kontrolowac(zrobic serwitor)?
Ktos tu pisal, ze zeby miec OBE to wypadaloby poznac najpierw samego siebie i swoje pragnienia i cele. Oczywiscie jak dla mnie przednia idea! Ale tak samo skad ktos ma wiedziec, ze uzywanie sigili/serwitorow nie jest dla niego odpowiednim narzedziem jak nie sprobuje? Ja na przyklad odkrylem w sobie, ze lubie pewna symbolike, poniewaz pozwala mi ona skupic wieksza energie na celu. Ooops taka sklonnosc mojego ego. Czy to zle?
"Dziewczyna z zapalkami" - taka bajeczka - ZAPALKI W REKACH DZIECKA ktos zaraz krzyknie...
darkangelbubu napisał(a):
Uważam , że Moderator ma w tym wypadku rację.
Kiedyś na innym forum ( z pięć lat temu i zdania nie zmieniłem) napisałem :
"..kiedyś się tym zajmowałem ,chociaż nie wiedziałem ,ze to się tak nazywa i ,że to się tak robi. Po prostu pozostałość taka. Servitorów i innych takich używałem wiele razy i z "dobrym " skutkiem .Z "dobrym" dla mnie , bo inni obrywali , albo Ja dostawałem coś czego nie powinienem był dostać( ale mi się wydawało ,ze powinienem).Skutek był taki ,ze później się na mnie to zemściło.I dobrze mi tak. Nauczyłem się przez to bardziej ufać intuicji i modlitwie.
A SKAD BYS TO WIEDZIAL JAKBYS NIE ZROBIL?:) A jak dostales po dupie za swoje wymysly to chwala sprawiedliwosci astralnej hehe Po prostu zachowales sie nieodpowiedzialnie bedac mlodszym i przyslowiowe zapalki wykorzystales w zlym celu (wtedy myslales ze dobrym)
darkangelbubu napisał(a):
Teraz ,jeżeli naprawdę wiem czego chce i o co mi chodzi, to po prostu to dostaje.I nie muszę się wysługiwać ,żadnymi astralami, myślokształtami, bóstwami i takimi tam. Uważam ,że nawet największa ostrożność w "tworzeniu" servitora ,(lub wchodzenia w układy z bóstwami), nikomu nie wyjdzie na dobre.
Ojej jakimi znowu bostwami sie zajmowales i w jakie "uklady" sie pakowales?
darkangelbubu napisał(a):
Dlaczego ?
..Bóg jest doskonały , a my jego dzieła też jesteśmy doskonali. A popatrz jak się buntujemy. To co dopiero taki servitor.... "Każdy niewolnik chciałby być panem niewolników" ( jakoś tak).
dla mnie servitor to po prostu twój własny niewolnik,od którego się uzależniasz...a jak już będziesz wystarczająco słaby..to role się odwrócą. No prawie..bo ON już nie będzie tak "głupi" jak TY.."
Na Tryglawa! Skad wiesz, ze Bog jest doskonaly? Czy nie z pojec jakie zebrales w glowie od dziecka?
Wszystko jest dla ludzi, ale z... wyobraznia. Jak masz zle intencje to chocbys codziennie rozaniec klepal to dobrze z toba nie bedzie. Poza tym serwitor nie musi koniecznie byc zadnym niewolnikiem - to ty mu przypisales takie przymioty juz na wstepie... A wiec taki miales zamiar wobec niego na poczatku.
Jesli czujesz sie niewolnikiem na tym swiecie to - wedlug tego co piszesz - bedziesz chcial stworzyc wlasne serwitory, ktore beda twoimi niewolnikami. To tak jak w tym dowcipie o ziemniakach - Dlaczego Bog stworzyl ziamniaki? Zeby i biedny mial kogo obierac ze skory.
darkangelbubu napisał(a):
Z moich doświadczeń wynikało, że taki servitor wcale nie ma zamiaru ginąć bez walki (jeśli w ogóle naprawdę ginie)
Często też, miast tego czym nam się servitor wydaje, jest o zwyczajny demon podszywający się pod z rzekomego "obrońcę" lub "niewolnika". A taki demon ssie i ssie. A jeśli się nie zorientjemy to i opęta często.
Zapalkami mozna sie takze poparzyc... Zgadzam sie, ze ostroznosic nigdy za wiele.
Jesli robisz serwitor, ktory ma wlasna swiadomosc i inteligencje juz na poczatku oraz wykonuje on zadania czysto dywersyjno-sabotazowo-lupiace energetycznie to nie dziw sie, ze leje po lbie i tworce. Bo tylko to potrafi.
darkangelbubu napisał(a):
Łatwiej się przyzwyczaić do milusiego servitorka niż do demonka.
Można nawet ulec i nie chcieć się z nim pożegnać.
A do obrony nie potrzeba żadnych servitorów.
Tak naprawdę można sobie śmiało samemu poradzić.
Wystarczy mieć wiarę silniejszą od tej niż ta którą się pokłada w servitorze.
No wlasnie to jest radzenie "sobie samemu" tyle, ze korzystajac z profesjonalnej wiedzy. A ulec mozna wszystkiemu, jesli sie ma taka sklonnosc. Jak ktos uwaza, ze chce niech sobie robi serwitora, jesli nie - niech nie robi. Powtarzam - wszystko z glowa! Meandry umyslu moga byc zdradzieckie, ale skad mamy sie tego dowiedziec jak nie z WLASNEGO doswiadczenia?
Powiedz mi czy "wiarę silniejszą od tej niż ta którą się pokłada w servitorze." mozna kupic na straganie? Albo zamowic u Sw. Mikolaja na gwiazdke? Czy moze jest to proces trwajacy bez konca cale zycie i to doswiadczenia zyciowe daja nam sile i te pewnosc siebie w pokonywaniu kolei zycia?... Wiara to cos wiecej - to moc, to pewnosc istnienia rzeczy niewidzialnych.
qillathe napisał(a):
bardzo przepraszam...zróbmy w tej sposób:
http://www.energyforum.pl/viewtopic.php ... t=servitor
nie chciałam nikogo do niczego zachęcać, nie odpowiadam za to co robi autor artykułu
Nie ja ten artykuł pisałam. Przepraszam, trochę mi głupio teraz i nie wiem co powiedzieć, ale wkleiłam artykuł i zupełnie nie pomyślałam o tym...
Gillathe nie przepraszaj, bo nic zlego nie zrobilas!
No moze poza wklejaniem calych art z innych stron, bo przeciez mozna dac linka i wtedy sie nie smieci w internecie.
Jesli pomogl ci ten serwitor to dlaczego teraz za to PRZEPRASZASZ? Ciesz sie, ze cos nowego ci sie udalo zamiast kalac sie nad sobia. Bron swojego zdania.
darkangelbubu napisał(a):
No tu chodzi o takich właśnie jak ty, co mogą sobie kuku narobić czytając takie teksty. Ci ludzie na tamtym forum..jakby tu ich nie urazić. No wielu się wydaje, że są już zaawansowanymi "Magami" [...]
Oczywiscie nie ma co sie tutaj z nikim patyczkowac - to kim sie jest, a to kim sie wydaje, ze sie jest, to wiadomo, dwie rozne rzeczy. Czy ktos sie uwaza za Maga Wszechmocnego to jego sprawa, nikt nie kaze sluchac oszolomow.
darkangelbubu napisał(a):
Też tak kiedyś myślałem, aż dostałem ostro.
Mi się udało wyjść z tego. Ale niektórzy są do tej pory "opętani" nie zdając sobie oczywiście z tego sprawy.
Coz... Opetanie niestety to powazna i prawdziwa sprawa, ale tu moglibysmy zaczac znow temat:alkohol, sex, narkotyki itp itd Trzaby sieganc do dziennika ustaw i sprawdzic od jakiego wieku mozna:
- buchac trawe
- jarac szlugi
- ciagnac z butli
- czarowac
- bzykac sie
darkangelbubu napisał(a):
I naprawdę nie trzeba żadnych pomocników by sobie dawać radę samemu w astralu.
W końcu według Jogi każdy z nas jest Duchem Boga więc kto niby miałby nam zagrozić ?
A kto JUZ zagraza???
darkangelbubu napisał(a):
Najbardziej my sami jeśli już.
Jestes bardzo dobrym przykladem
Sorry za dygresje.
qillathe napisał(a):
Chyba masz rację
Ja cie prosze...
Aloha napisał(a):
[...]A propo tematu swego czasu majac nascie lat wytworzylem sobie takiego dybuka, siedzác zamkniéty w szafie przez kilka godzin po kilka dni...jak mnie juz oswiecilo to sié smialem z tego magicznego projektu a servitora zamienilem na NPeka.
I jak sie miewa teraz ten twoj Npek?
Aloha napisał(a):
Z jednej strony warto eksperymentowac a z drugiej strony jak sié tego nie robi to nic sié nie traci hehe...wszystko zalezy od stézenia ciekawosci podróznika
Pozdro!
Podobno sa trzy rodzaje ludzi:
- tacy ktorzy ucza sie z ksiazek...
- tacy, ktorzy ucza sie z ksiazke i z bledow innych...
- ale sa tez tacy, ktorzy musza nasikac na ten cholerny przewod z pradem, zeby uwierzyc, ze kopie!
Na tym madrym powiedzeniu zaczerpnietym z pewnej jeszcze madrzejszej ksiazki koncze moj wywod.
Do uslyszenia:)