Pierwsze co robisz, to wchodzisz w trans(stan alfa), ale nie tuż przed snem, ale własnie w dzień, kiedy jesteś przytomny całkowicie. Za pomocą DOWOLNEJ metody dążysz do time distortion, przyśpieszającego czas. Ze swoich proponuję wyobrażenie klepsydry, w której otwór się powiększa i piasek przesypuje się w ogromnym tempie (ale samo powiększanie rób raczej powoli, by róznica powstawała stopniowo i była przez to lepiej odczuwana). Gdy zauważysz, że czas płynie szybciej w subiektywnym tego słowa znaczeniu (po prostu czujesz, jakby Ci czas się nie dłużył dla przykładu tak, jak na nudnych zajęciach w szkole), to musisz sugestią zakotwiczyć ten stan na coś np. na wyobrażenie sobie klepsydry. Musisz mieć ten stan do dyspozycji NATYCHMIAST i tyle. By przyśpieszenie było mocniejsze możesz wspomóc się prostą i dosłowną sugestią werbalną "doliczę w myślach do 5, a czas przyśpieszy wtedy dziesięć razy, albo nawet sto razy". Przesadne dawanie wartości zawsze angażuje O WIELE bardziej podświadomość- jedna z tych rzeczy, o których zapomniałem w strategii działania hipnotycznego (wymagaj więcej od podświadomości, niż tak naprawdę oczekujesz, bo wtedy ona się angażuje bardziej). Całość przypominam zakotwicz na coś tzn. by coś wywoływało ten stan. Można to zrobić dając sobie sugestię w myślach np. "wyobrażenie klepsydry od teraz będzie wielokrotrnie przyśpieszało upływ czasu- jego odczuwanie". Wtedy tylko wyobrażasz sobie klepsydrę i już czas płynie szybciej. Ma to być sugestia posthipnotyczna- na stałe z Tobą, kiedy zechcesz. Inną metodą na time distortion z przyspieszeniem może być wyobrażenie sobie, że dobrze się bawisz- wtedy czas zawsze płynie szybciej.
Drugi stan, to time distortion na zwolnienie. Tutaj na wstępie znów klepsydra, ale z otworem, przez który leci coraz mniej, wyobrażenie nuuuudnych zajęć w szkole, czy czegoś, co powoduje, że czas Ci się i bez transu dłuży. Znowu liczenie z sugestią o zwolnieniu czasu jeszcze bardziej i inna kotwica. Inne metody na zwalnianie czasu subiektywnego są w dziale "poza czasem" w skryptach. Możesz przejrzeć je i wykorzystać wedle uznania, albo połączyć kilka z nich w autohipnozie. Pamiętaj o tym, by założyć kotwicę i by była w formie sugestii posthipnotycznej!
Ostatnia rzecz, to właściwe wykorzystanie tych kotwic:
-Najpierw SWOIM NASTAWIENIEM odpalasz kotwicę przyśpieszenia tak, by TYLKO na czas zasypiania się uruchomiła- w ten sposób bardzo szybko zaśniesz i przejdziesz do fazy rem, kolorowych snów
-Zanim jednak zasniesz, to dajesz też sobie sugestię, by ta druga na zwolnienie też z automatu się uruchomiła w momencie, gdy już będziesz miał obraz kolorowy- w ten sposób sen będzie kolorowy i intensywny mimo, że całość, licząc z momentem zasnięcia może trwać...10 minut.
Najlepiej w ogóle zrobić kombinację: przyśpieszenie by szybko zasnąć i zostawić DO KOŃCA przyśpieszenie samego spania (by całość potrwała 5 minut), ale przyśpieszenie jednocześnie połączyć ze zwolnieniem tzn wszystko mija szybko, ale sen kolorowy sam w sobie jest mocno ściśnięty w np. 3 minutach faktycznych tak, że wydaje się, że trwał godzinę mimo, że nie minie nawet 5 minut... Trochę tak, jakbyś dużo wydarzeń (to zwolnienie) upychał w małym czasie (tym przyśpieszonym).
Efekt techniki? Nieraz zasnąłem w mniej niż minutę...OD RAZU sen kolorowy, intensywny, który wydawał się trwać nawet ponad godzinę, po czym budzę się, pamiętając całość, a moja rodzina się pyta "co tak szybko wstałeś". Patrzę na zegarek i widzę, że od momentu, gdy oczy zamknąłem aż do obudzenia minęło 10-15 minut ledwie... i wtedy niezłe zdziwienie wszystkich...
Co istotne: NAPRAWDĘ się wysypiasz tą metodą mimo, że dużo mniej czasu poświęcasz na sen. IDEALNE na nieprzespane noce przed sesją/egzaminami.
http://transmisja.nscenter.pl/sny_zasyp ... e.php#gora
jest to technika niejakiego Wampirka,kliknijcie na link,można także zajrzeć na forum,tylko trzeba się najpierw zarejestrować,ja tam jestem zarejestrowany,a jeśli chodzi o technikę,to niestety ona na mnie po prostu NIE DZIAŁA,ale może niektórym z was pomoże,bo mi to coś nie za bardzo pomogła(szkoda bo jest zayebista).