Jedna z OBE Maniaków poruszył pewną kwestię:

Witaj,
Bez paniki, spokojnie
To czego doświadczyłeś z trąbą, jest jak najbardziej normalne. Wielokrotnie, w swoich podróżach napotykam na tego typu energie. Parę dni temu latałem na szczycie takiej trąby i miałem wiele w tym radochy, bo pomogła mi wybić się z fazą wysoko i na długo.
W czym mam ci pomóc? Nie rozumiem. Zapisuj skrzętnie, to czego doświadczasz i tyle. Dlaczego trąbę oceniasz jako coś negatywnego? To neutralna energia, a wirowanie pomaga w uzyskaniu dostrojenia, zwłaszcza jeżeli czujesz, że trąba cię unosi. Nic nie robisz źle. Wszystko gra. Ciesz się każdym doznaniem w poza.
Bardzo fajne doświadczenie z trąbą miał Diego. Opowiadał, jak to trąba okazała się jego MTJ-tem złożonym ze świetlnych kul i z którą prowadził dialog. Super sprawa.
Obserwuj, to czego doświadczasz, a podczas podróży staraj się maksymalnie poddać przeżyciu i zrelaksować. Powtarzam jeszcze raz, bo to istotne: z r e l a k s o w a ć.
Nic pochopnie nie oceniaj, choć umysł analityczny i arbitralny pcha się na maksa. Spoko i luzik, a faza sama pójdzie do przodu. Po prostu cię cofnęło do przycielesnej czerni i tyle.
Trąba, to żaden tam strażnik! No co Ty? Nie musisz nikomu napierdalać
Pozdrawiam ciepło i dalekich lotów życzę, no i przede wszystkim cierpliwości oraz samodzielności w obe-owaniu, bo ten „sport” tego wymaga.
DS
Nie mam gg. Na pytania dotyczące OBE, staram się odpowiadać na łamach forum. Wydaj mi się to zasadne, bo a nóż ktoś jeszcze na tym skorzysta, a i inny się dorzuci swoją wypowiedzią i kwestia tematyczna nam pięknie rozkwitnie stając się skarbnicą OBE Wiedzy, której wszyscy łakną.

Latajac nad miastem mialem okazje pare razy spotkac sie z takim zjawiskiem. Nie wiem, dlaczego, ale dla mnie bylo to zupelnie fajne, prawie tak fajne jak tunel . Nie boj sie nic!.

A mam jeszcze takie pytanie moze nie zwiazane z tematem ale chodzi mi o to ze mermaid na moim temacie napisala ze raz miala cos takiego ze unosila sie nad swoim luzkiem i patrzyla na swoje cialo a ono nagle otworzylo oczy i widziala jak jej cialo na nia patrzylo. To o co w tym chodzilo? i ja tez moge tego doswiadczyc?

Nic dziwnego. Tak naprawde to tylko Twoja atrapa i w ospuo moze sie wszystko zdarzyc. Wielokrotnie w ospuo obserwowalem jak moje cialo przekreca sie na drugi bok, a przeciez gdyby naprawde wykonalo taki ruch skonczylo by sie to cofnieciem. Zawsze kiedy obserwowalem takie zjawisko, ze z moim cialem fizycznym cos sie dzieje pojawiala sie mysl - kurde, ono sie rusza, zaraz mnie cofnie, nie!. Jednakze nic takiego sie nie dzialo . Dam Ci taka rade, nie warto przebywac w obesnosci swojego cialo po wyjsciu (OP), lepiej od razu gdzies sie oddalic i nie myslec o nim wcale.

Powracając do trąby powietrznej..

Może i nie do końca w oobe, ale spotkałem dziś w nocy trąbę powietrzną. Śniłem. Ale zamiast od tej trąby uciekać, pognałem do samego jej sedna, niemalże. Chciałem doświadczyć jak to jest być blisko, "dotknąć jej". W momencie gdy byłem tuż obok, złapałem się jakiegoś jeszcze nie wyrwanego słupa i tak ciągnięty do środka wiru trwałem obserwując co się ze mną dzieję ;]

Pozdrawiam

Największa trąbę spotkałem w tamtym roku. Wyskoczyła mi raz przed nosem i miała 3 metry średnicy.Przypominała rodzaj szarego kręcącego się wiru o potężnej mocy.
Często teraz robie sam trąby w towarzystwie przyjaciół .Sa one często widoczne w realu dla osób mających otwarte oczy w rozbudzonych śniących ciałach.Moje sa lewoskrętne i wywołuje je kręcąc rozciągnięta na parę metrów ręka astralna. Wspaniała zabawa.

Ja kiedyś, gdy dopiero zaczynałem oobować, miałem niesamowitą fazę. Śniło mi się, że pochłania mnie taka trąba powietrzna, ale nie taka jaką widać na filmach.. i nie trąba powietrzna tylko jakby trąba energii! Wir energii, który mnie wciągał.. był bez końca.. ciągnął się w nieskończoność, a ja poruszałem się w nim coraz szybciej i szybciej. Moje przyspieszenie i "stabilność" (cały czas a środku tego wiru, tej trąby, tego tunelu, cokolwiek by to było - inaczej niż na zjeżdżalni w aquaparku, gdzie rzuca bez przerwy o ściany ) były niewyobrażalne. Zakręty również były tak potężne, tak "kręte", aż niemożliwie jak.. zdawałoby się, że co chwila skręcałem o ponad 360 stopni potem poczułem, że tracę przytomność i jakby wyrzuca mnie z ciała. Może miałem nieświadome OOBE? Nic dalej nie pamiętam dodam jeszcze, że w tym 'tunelu' roiło się od różnych ostrych barw.. żółtych, czerwonych, niebieskich...

J ja miałem doświadczenia z trąbą powietrzną jedno z nich przydażyło mi się w LD.
Pamiętam ,że gdy uświadomiłem sobie że śnię natychmiast zapragnąłem latać.Poszybowałem w stronę lasu.Po chwili na mojej drodze pojawiła się mała trąba powietrzna miała około 10 metrów wysokości.Bez większego zastanowienia skierowałem się w jej stronę z zamiarem wniknięcia w nią (chciałem poczuć jak to jest).Kiedy się tak zbliżałem do niej nieoczekiwanie pojawiła się przedemną stara Indianka i zdecydowanie odradziła mi tego typu eksperymenty. Nie chciałem ryzykować więc dałem sobie spokój.

Hehe nawiązanie do mnie było Nom to była atrapa, ale zanim człowiek się zorientuje...fajnie to wyglądało:) Dziwne bo mnie cofnęło od razu po otwarciu oczu. Coś w stylu : widzę jak atrapa otwiera oczy i jednocześnie widze cilo astralne hm...
Co do wiru : nie martw się. Wleć w niego, pomyśl, że to orzeźwiające powietrze, które daje ci energię, wyskocz z wiru mocniejszy

Ostatnio miałem ciekawe doświadczenie z ową trąbą...
nie wiem jak to zrobiłem ale bylem w jednym ciałku i byłem tą trąbą która świdrowała to ciałko.... odczucie dziwne i niesamowite... czuło się energie bijącą od trąby mnie szkoda że nie przelała się na ciało fiz.

Moje ostatnie LD było związane z trabą, bo odzyskałem świadomość gdy ona poderwała mnie wysoko do góry Było ich kilka i bardzo przypominały te trąby co mozna spotkać latem przy wietrznej pogodzie, wiecie oco mi chodzi, niestety straciłem świadomość równie szybko jak ją uzyskałem

Dzis mialem okaze spotkac sie z potezna burza w OOBE. Uciekalem najpierw przed mala traba, ale niestety nie dalo sie, hehe. Pozniej pojawila sie naprawde olbrzymia traba na widok, ktorej lecialem jak sie tylko dalo. Jak juz mnie doganiala wpadlem na pomysl, odwrocilem sie do niej plecami i zaczalem podziwiac wielka czarna chmure tym samym zapominajac o tym, co mnie goni. Efekt byl taki, ze traba nagle gdzies zniknela, a ja polecialem gdzies do innej drzewiastej krainy.