Witam
Pomyślałem że i ja podzielę się swoimi doświadczeniami z nagraniami Hemi-Sync. Jakieś 7/8 miesięcy temu odsłuchiwałem nagrań z serii Gateway experience w oryginalnej wersji, tzn. bez lektora w formacie mp3 128 kb/s. Muszę tutaj zaznaczyć że istotną sprawą są dobre słuchawki, tak jak D.S wspominał najlepsze douszne, robiłem porównanie i przy zwykłych słuchaweczkach wcale nie badziewiastych nie było słychać niektórych dźwięków. Tak jak zapewne większość z was irytowało mnie "odrobinę" że zostaje mi narzucone tempo/ najgorsze było odsłuchiwanie tego samego utworu n-ty raz gdzie wiedziałem dokładnie co i kiedy mam robić a R.M ciągle klepał to samo
, nazwał by mnie pewnie trudnym studentem
W każdym bądź razie zacząłem od nagrania Orientation i w zasadzie najciekawsze anomalie zauważałem podczas tego nagrania wprowadzającego do Hemi-Sync. Zawsze czekałem z nimi do nocy, przed snem jest u mnie najlepiej ze skupieniem tylko 2 godziny przed pójściem do łóżka nie mogę robić nic co angażuje zbytnio moje zmysły, potem wtykałem słuchawki douszne i ustawiałem korektor dźwięku na normalny i średnią głośność i obserwowałem co się dzieje, poddawałem się tym dźwiękom, przeważnie już po paru minutach pojawiały się bardzo jasne plamy pod powiekami które migotały oraz w miarę upływu czasu mrugały jak stroboskop, zaraz po tym zjawisko to znikało i czułem ogarniające mnie odprężenie. Tutaj z tego miejsca już było różnie, czasami pojawiały się jakieś obrazy niewyraźne, zamazane sytuacje, czasami nic. Pewnego razu wpatruje się w pustkę i ciemność, w tle R.M jak zwykle coś tam swojego ale nie podążałem jego wskazówkami tylko skupiałem się na ciemności ale nie tej bezpośrednio pod powiekami tylko tej na II planie. Nagle pustka w głowie..... na lewo jakieś kryształy osadzone na czymś czego już nie widziałem ale jakby na podstawce, bardzo wysokie mające ok. 2m stojące w pionie, dotykam jednego z nich i wyczuwam obecność kogoś po mojej prawej, a właściwie jest tam parę osób ale wszystko takie zamazane, nie widzę ich ale wyczuwam, pytam się automatycznie co to jest? wskazując na kryształy które stały się tak zamazane że ledwo widoczne, dostałem szybką odpowiedź : "sam się dowiedz" po czym wszystko rozmazało się i wróciłem na I plan - do ciemności przed powiekami. Dodam że nie był to sen, nie było też OOBE bo wiedziałem że tak naprawdę leżę w łóżku, najbardziej trafnym określeniem wydaję mi się podróż mentalna ale strasznie zamazana. Opowiem też o II przypadku bardzo zabawnym z perspektywy czasu ale wtedy wystraszyłem się na śmierć, więc jak zwykle wsłuchuje się w w dźwięki Hemi-Sync i obserwuję ..... obserwuję ...... ciemność...... czerń......PACH !!! twarz kosmity, ufoludek bardzo wyraźna twarz na całym planie przed oczami trochę podobny do tych szaraków których podobizny można znaleźć na necie ale jednak różniła się nieco struktura twarzy, bardziej owalna, z dużymi oczyma parzy na mnie a ja na jego oczy a szczególnie na jego prawe oko w którym znajdowały się takie małe ekraniki były ich dziesiątki, identycznie jak w TV z opcją podglądu wielu kanałów naraz z tym że u niego było ich naprawdę mnóstwo, obrazy w tych ekranikach ruszały się i byli to ludzie, zdążyłem uchwycić tylko parę, normalne ludziska w normalnych sytuacjach życiowych. Wszystko to trwało niezwykle krótko i w momencie w którym zdałem sobie sprawę co widzę wyszarpałem pośpiesznie słuchawki z uszu i wstałem a raczej zerwałem się na równe nogi wmawiając sobie że to musiała być wyobraźnia, ale że było to tak realne doświadczenie zacząłem tłumaczyć sobie że po prostu rozwinąłem swoją wyobraźnię przy pomocy tych nagrań. Sam do tej pory nie wiem co to było ale perspektywa że to moja wyobraźnia jakoś mi bardziej odpowiada
Potem przerwałem przygodę z Hemi-Sync aż do teraz, a raczej aż do dzisiaj wieczór bo zamierzam znowu spróbować
Pozdrawiam