Jeśli chodzi o mnie, to mam słuchawki z potencjometrem, i ściszam go tak by nie mieć "szumów własnych" urządzenia na którym słucham. A jak wchodzisz w F10 to wszystko słychać głośniej, generalnie jest wyostrzona uwaga (z definicji F10- umysł czujny, ciało śpi...).
A chodzi tu o to, żeby cie nie przestraszał nagle z nikąd gadający Monroe. Jak mam za głośno, to jego głos powoduje że mimowolnie "drygam". Zresztą, i tak sam wykonujesz gro pracy. W GWayu najfajniejsze moim zdaniem są "kotwice", przynajmniej mnie b. szybko wchodzi się w F10.
No i Iszy i IIgi album potrafią nieźle wywrócić w życiu codziennym, jakoś tak mnie to całe usuwanie blokad pozytywnie nastrajało do istnienia

.