Hej! Witam Wszystkich!
Co prawda dołączyłem do forum jakiś czas temu, no ale wypada się przedstawić więc:
Maciek, Kielce, rocznik 77.
Już w szkole średniej dorwałem trylogie Monroe'a no i się zaczęło
Totalna obsesja na punkcie OBE tak jak DS
Niestety dalsze koleje nie były już tak łaskawe dla mnie jak dla DS
, zaledwie parę płytkich faz i trochę więcej LD... obsesja trwała: "wiedzieć więcej", "czytać więcej". Dorwałem książki Moena i słynną żółtą książkę
Niestety "im dalej w las tym więcej drzew", skończył się złoty okres szkoły, studiów, teraz praca, wstawanie 5.50 , permanentne niewyspanie
i przez to praca nad fazowaniem utrudniona mocno, wkurza mnie to strasznie, ale cóż... tu na płaszczyźnie fizycznej trzeba też utrzymać rodzinkę
Nie poddaje się jednak i nie poddam nigdy - obsesja trwa, siedzi we mnie głęboko i już nie odpuszczę...
Pozdrawiam wszystkie Obemaniaczki i wszystkich Obemaniaków! Świat byłby lepszy gdyby wszyscy
świadomie umieli fazować...