Jak dla mnie to duch jest ta niezwykla wachunka. Samo ciałko duchowe daje strzał przed siebie bez towarzystwa ciałek. A jeśli się ktoś uprze to zabiera ze sobą wtedy jakieś. Jesli Wachunka ma być takim odkryciem dla Brusa ,ze aż ja tak podziwiał , to będzie to niechybnie samo 7 ciałko- nasza samoświadomość . W głowie,- jeśli ktoś ma sznurek łączący ducha z dyskiem w głowie a jesli ma w piersiach ,to Wachunka będzie w sercu. Sama aktywna szyszynka nie powinna być tak silnym doznaniem . Co innego duch , ten gdy się rusza to daje się natychmiast rozpoznać. Jeśli strzela iskry tworząc poboczne ramiona swiadomosci to gania na zewnatrz siebie, np,. tworzące się aspekty, niekończące się duplikaty.
Gdzie w ciele siedzi nasz duch jest uzależnione od naszego trybu życia.
Wachunka dla mnie to nasz duch osobiście w akcji, ale pewności nie mam
)))