Jeden z OBE-Nowicjuszy ma problem, a raczej wyzwanie do pokonania:
Cytuj:
Codziennie przed snem próbuje osiagnac oobe, ale mam taki glupi problem... nie moge poprostu myslec o niczym, zawsze koncentruje sie na czarnym tle przed oczami, ale za chwile jakies bezsensowne mysli przychodza do glowy. Bez myslenia wytrzymuje około 5 min, potem jakas mysl mi przerywa i probuje od poczatku... czasem trwa z godzine. Tak jakbym nieświadomie spychał koncentracje na drugi plan, a na pierwszy wlaza mi jakies mysli ktorych nie chce. Po kilku sekundach uświadamiam sobie ze o czyms mysle, a nawet nie chce

i zaczynam od poczatku... Jest jakis sposob zeby temu zapobiec, moze jakies cwiczenia albo... sam nie wiem

Walka o fazę przed snem i skaczący umysł,
Próbujesz OBE przed snem? Życzę powodzenia. Jeśli nawet ci się uda to i tak wlecisz na płytka fazę i wyskoczysz z kolejnym pytaniem jak ją zgłębić. A ruszyć tyłem z wyra nad ranem i wówczas OBE-ować. Nie koniecznie musi to być 4 nad ranem. Równie dobrze może to być 5, 6 lub nawet 7 nad ranem. Byle by czynić starania o uzyskanie cud-stanu, po nocnej regeneracji, gdy ciało ma naturalną tendencję do głębokiego relaksu, umysł jest zregenerowany i odporny na małpią paplaninę. Co? Nie chce się wstawać? Oj ty leniuszku. Gonitwa myśli jest czymś naturalnym. Nie walcz z nią. Stosując metodę 4+1, nawet małpie gaworzenie umysłu przeskoczysz. Po prostu walniesz się z rozbudzonym umysłem z powrotem spać, tyle że w innej pozycji niż zawsze śpisz i wyjdzie samo, a ściślej ty wyjdziesz. Po całym dniu pracy, czy to w szkole, czy to w robocie, człowiek ma niekiedy taki syf w głowie, że nie sposób tego przeskoczyć, jaka tylko zresetować się kilku godzinnym snem. Radzę ci OBE-uj nad ranem
DS