Moja historia est dosyć zawiła - w pewnym momencie, kiedy znalazłem się za granicą, stało się coś, co sprawiło, że brałem, żeby nie o tym nie myśleć. Tak się składa, że mi się nie przelewa, a najtańsza est tu kodeina...
Co do samego brania opioidów - nigdy nie brałem żadnych z ulicy (choć spróbowałbym, a potem od razu terapia psychedelikami, zapobiegawczo), zawsze kodeina albo tramadol. Właściwie prawie nigdy nie brałem czegoś z ulicy, poza MJ i jednorazowo amf (i tak nie podziałała ;p) oraz poza tym, co sam niechcący zanieczyściłem (np. Ayahuasca 40% błota).
No i ja chcę spróbować możliwie wielu substancji. Spróbowałem już 26, za liczbę całkowicie realną uważam 50, a dążę do przynajmniej 100