Zlotowe eksperymenty
Eksperymenty się udały . 70 do 80 %. maniaków potrafiła sobie obrywać głowy. dotykali się astralnie, ciesząc się z potwierdzeń. Około 10 par starało się złapać niefizycznie partnera za jakaś cześć ciała. Próbowano kilkakrotnie , by wyeliminować przypadek. Wrażliwe osoby rozpoznały to miejsce bezbłędnie. Paru grupkom plątały się wrażenia. Mozna by uznać, ze mamy jakieś ciałko niefizyczne do dyspozycji w realu lub się w nie fazujemy ,mogąc na siebie wpływać w niewidoczny sposób. Wykorzystujemy je do symulowania jakiegoś działania w wyobraźni , np- dotykając naszych partnerów rozmowy. Interesujące były by wypowiedzi uczestników tej zabawy. Moze ktoś coś jeszcze dopisze. Ciekawe były by opisy odczuć uczestników , pojawiających się przy tym dotykaniu niefizycznym.
Trudniejsze eksperymenty się nie powiodły . Malo czasu , piwo i hałas.
Malutki filmik z komórki tel.kolega Wolfgang wklei jutro na ciałkach. net a wielki 4 godzinny musimy przygotować wspólnie z Draqiem. Udostępnimy go do skopiowania za jakiś czas. Poza rozmowami , graliśmy na gitarze, śpiewając wesołe piosenki przy ognisku i podglądaliśmy kolory aury.
W czasie rozmów z arystokracja oobeowska , starałem się rozwiązać frapujące mnie zagadki.Dzięki wspanalym poszukiwaczom; Conticha i Draqowi, chyba mi się powiodło w tym uciążliwym poszukiwaniu .
Dokładniej opisze za jakiś czas na prywatnym.
W drodze powrotnej ze zlotu namierzył mnie Darek ,akurat jak wyjmowałem na moście zapalniczkę z kieszeni. Wypadła mi z reki prosto do wody.
Winien mi jest teraz zapalniczkę albo 30 groszy.
Często po kursie Joannna Madrzak - kursy Brusa, miała kłopoty przez następne dni. łazili za nią śniące ciała i pytali o masę spraw.
Dopisek.
Chyba skakałem za bardzo Wolfgangowi po brzuchu ,bo dostał potem rozwolnienia i jeczal na obiad bidulka.
Możliwe, ze zaszkodziła mu ta wbita rura w brzuch. Sam nie jestem teraz pewien.Klapałem mu tez kolanami, aż mu spadły na podłogę i wlazłem mu głowa do głowy.Wszystkie moje triki postrzegł,- mówiąc. Wiedziałem, ze z toba to będą nie przelewki.Zignorował trochę wbijany gwoźdź w stopę.-ale co tam. ,- pewnie przegapili. On za to był grzeczny i pociągnął mnie raz mocno za kudły. 2 razy odzyskałem wtedy świadomość .Innym razem chwyciłem ludzi za ręce i pociągnąłem jak owieczki do lasu . Postrzegła to Sylwerka. A jak zrobiłem prysznic z wody to Conti się coś podobnego przywidziało.
Aha jeszcze raz coś,- jak zdzieliłem Sylwerke po plecach to odczula wyraźnie i potwierdziła a jak mi jeden( chyba rm) wkręcał otwieracz do ucha to się tez spostrzegłem.
Jednym słowem się powiodło.
pozdro