Jak zmieniło mnie OBE? Oj...
Chyba nie przesadzę jeśli powiem, że prawie całkowicie przeosiowało moją osobowość, odmieniło cały system moralny.
Jestem teraz dużo szczęśliwszy. Szczęśliwszy w prawdziwy sposób, a nie głupkowaty.
Bardzo mocno wzrósł poziom mojej empatii, czasami jestem zdolny do altruistycznych czynów i to takich, że naprawdę aż dziw. Dużo łatwiej mi wybaczyć, cokolwiek, chociaż z drugiej strony każde zranienie mnie powoduje dużo większe rany w mojej psychice w porównaniu z okresem przed pierwszym wyjściem. Można to uznać za negatywny wpływ, ale tak jak wcześniej napisałem, wybaczam jednak nie zapominam.
Teraz dużo mniej boje się śmierci oraz wieczności. Kiedyś, jeszcze jako dziecko, gdy zaczynałem rozmyślać o tym jak to będzie umrzeć i "żyć wieczność" natychmiastowo zbierało mi się na płacz. W sumie nadal wolałbym całkowicie przestać istnieć, rozpłynąć się w nicości, ale już nie odczuwam już przed tym takiego lęku.
Jak mi się coś jeszcze przypomni to dopiszę
Pozdrawiam