Jeśli mogę coś podpowiedzieć, choć bycia mentorem unikam jak ognia, bo odpycha mnie od tego jak nie wiem co, a i uważam, że każdy sam sobie powinien odpowiadać na pytania, bo tak jest najlepiej, bo tak jest najbardziej satysfakcjonująco dla pytającego, to jednak małą wskazówkę zapodam:
Było to dostrojenie, choć niepełne i tylko chwilowe, do dość dalekiej fazy. Było to dalej niż ospuo. Był to przedwstęp do strefy bieli, czyli luszu. Pyknięcie, które doświadczyłeś, to nic innego jak odklejnie się od drugiego ciała, czyli przejście do kolejnego stopnia fazy dostrojeniowej. Krzesło do którego się zbliżyłeś było powrotem co fazy reala, czyli pętlą powrotną.
Sprawa wygląda tak, że nie koniecznie nasze podróże astralne są krok za krokiem po kolejnych focusach. Niekiedy rzuca nas śmiałków odrazu na głęboczyznę, no i dobrze, bo można liczyć na przypadkowe skróty i nowe odkrycia. Tak było i w tym wypadku.
Wielokrotnie bywa w podróżach, że za oknem lub drzwiami w ospuo, nie jest park lub dalsza cześć ospuo, tylko odrazu strefa zaszczelinowa, czyli przeskok z fazą na głęboką wodę, takie coś ala pulsująca magma z wulkanu. Filetowo-czrwono-żółto-biała, a każdy z jej kolorów oznacza większą ilość energii. Biały, to najwyższy, ma najwyższe wibracje.
Gdybyś doświadczył jeszcze głębszego dostrojenia w owym białym pokoju, najprawdopodobniej było by ci gorąco, bardzo gorąco, jak w ukropie, a i twoje trzecie, czy tam któreś z kolei ciało, by zaczęło znikać i stawać się przeźroczystym, tym samym opuścił byś je i wszedł do kolejnego fokusa, z kolejnym ciałem lub bez... itd. aż do źródła, ale tam to jeszcze ho-ho...
Mał podpowiedź:
Zero schematów, zero trzmania się czegokolwiek, otwarcie totalne, a z fazą polecisz pod sam Emiter. Wiadomo, muszą sprzyjać temu odpowiednie okoliczności, ciało fizyczne ma popaść w bardzo głęboki relaks, coś ala śpiączka, a umysł pozostać skupionym i skrystalizowanym.
DS
_________________
MIŁOŚĆ i WOLNOŚĆ Poza Ciałem i w Ciele, to światłe idee
|