Medytacja - jak to się robi?

Umiesz medytować? Naucz tego innych. Chcesz się nauczyć medytacji? Zajrzyj.

Moderator: Opiekunowie

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 309

Dołączył(a): Cz lut 21, 2008 5:12 pm

Lokalizacja: OBE-Maniakowo

Post Pn lut 25, 2008 1:44 pm

Medytacja - jak to się robi?

Wstyd się przyznać, ale kurcze nie mam za dużego doświadczenia w medytacji, a czuję, że mogło by mnie to wzbogacić. Czy ktoś z was medytuje? Jak to robisz? Opisz proszę. Najlepiej swoimi słowami. Czytałem kiedyś parę książek o medytacji, ale wydawały mi się zbyt przesiąknięte indoktrynacją religii wschodnich. Teraz pewnie bym odfiltrował jak należy i mantry poprzerabiał pod siebie, ale chcę usłyszeć wypowiedź kogoś doświadczonego. Kogoś komu medytacja coś przyniosła, coś zmieniła w życiu. Proszę wypowiedz się. Czuję łagodny głód w stronę medytacji, chcę się za nią troszkę zabrać. Od czego mam zacząć?
DS
MIŁOŚĆ i WOLNOŚĆ Poza Ciałem i w Ciele, to światłe idee :D
Avatar użytkownika

Opiekun

Posty: 463

Dołączył(a): So lut 23, 2008 3:46 pm

Lokalizacja: z Ducha

Post Pn lut 25, 2008 3:08 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

Napiszę, napiszę, ale muszę mieć trochę ciszy i wolnego czasu:)... I wiem już co - techniki spadną na właściwe sobie drugie miejsce:)
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia

Post Pn lut 25, 2008 3:18 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

Dobra, od czego by tu zacząć ;] Medytacja jest bardzo prosta. Sądząc po ilości twoich świadomych OBE, nie będzie to dla Ciebie trudne.

Upewniamy się, że nikt nie będzie nam przeszkadzał. Siadamy w pozycji lotosu, lub pół lotosu jeśli ktoś nie jest rozciągnięty. Chyba wiadomo o co chodzi?
Lotos - lewa stopa na prawe udo, prawa stopa na lewe udo.
Pół lotos - innymi słowy, po turecku.
Dodam jeszcze, że na początku nie można tak długo siedzieć. Podam teraz najprostszą metodę medytacji. Taką dla początkujących. Siedzimy tak w wybranej pozycji, głęboko oddychamy, a przy tym skupiamy uwagę na wybranym przedmiocie. Może to być nawet papierek zwinięty w kulkę. Cały dynks polega na tym, abyśmy zatracili się w wyobrażaniu tejże kulki. Musimy odpłynąć od trosk i problemów, od świata fizycznego, a zagłębić się w mentalu.
Na dobry początek polecam tak po 20 - 30 minut na dzień, lub jeśli ktoś nie ma czasu to może nawet i co drugi dzień. To nic trudnego, wystarczy być cierpliwym. Za jakiś czas napiszę jeszcze jakieś inne metody.

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 233

Dołączył(a): So lut 23, 2008 5:54 pm

Lokalizacja: Londek Zdrój

Post Pn lut 25, 2008 3:22 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

Hehe wiele ksiazek o medytacji(zwlaszcza te z terminologia wschodnia) strescil bym do: ...medytacja jest doskonalym narzedziem do osiagniecia spokoju i wewnetrzej ciszy pod warunkiem,ze masz spokój i wewnetrzna cisze aby medytowac...a tak w rzeczywistosci to jest proste,latwe i przyjemne.
Relaks i obserwacja,bycie tu i teraz.Dla mnie to takie przestawienie sie z myslenia na czucie.Masz kontakt ze swoim cialem i zaczynasz je rozluzniac.Osobiscie nie lubie zadnych mantr ani rytualów-stram sie byc jak najbardziej swoijski i autentyczny.Czuje siebie i otoczenie,w sumie "i" nie istnieje bo wszystko zlewa sie w jedna calosc,jeden organizm,ktorego mechanizmy teraz obserwuje...latwiej to zaczac doswiadczac na lonie natury jednak tak na prawde to nie ma wiekszego znaczenia bo jesli dobrze sie czujesz ze soba samym otoczenie nie jest tak istotne.

Kiedys znajoma pokazala mi dwa obrazki.Na pierwszym byla piekna láka z górami w tle,jakies jeziorko i wogóle miodzio.Na drugim obrazku byl przedstawiony sztorm na oceanie,potezne ciemne chmury,blyskawice i wielkie fale rozbijajáce sie o skaly.Nastepnie zapytala mnie,który z obrazków przedstawia spokój...oczywiscie wskazalem piekny pejzaz z polami kwiatów i jeziorem.Nie zauwazylem jednak,ze na drugim obrazku w rogu gdzie byly skaly na jednej z nich siedzial usmiechniety czlowieczek w medytacji i to jego spokój na tle szalejacej wichóry promieniowal mocniej od lagodnej krainy z pierwszego obrazka.

Przypomina mi sie równiez opowiesc jednego zakreconego anglika,u którego kiedys mieszkalem przy lotnisku Heathrow.Otóz przyjechala do niego w odwiedziny jakas znajoma z USA,która poszla do ogrodu medytowac.I tak siedziala sobie na trawce z usmieszkiem Mona Lizy,kiedy po kilku minutach na pas startowy pobliskiego lotniska wjechal Concord(bylo to kilka lat temu jak jeszcze te kosmiczne machiny byly w uzyciu).Gospodarz uslyszawszy przygotowujacy sie samolot postanowil przyjrzec sie reakcji tej medytujacej amerykanki.Na U tube mozna znalezc filmiki z tym samolotem-z opwiesci wiem,ze ledwo dalo sie wytrzymac dzwiek i huk jaki towarzyszyl startowi i odpaleniu dopalaczy juz w powietrzu.Wg opowiesci tego Anglika kiedy samolot wystartowal ta kobieta podskoczyla w góre jakies 1,5 metra po czym w panice,rozplakana wbiegla do domu w jakie 2 sekundy...i tak zamiast uroczej medytacji miala traumatyczny poranek.Zato ten Anglik Marc plakal ze smiechu jak mi to opowiadal :D

Darku przeciez Ty doskonale znasz te stany wyciszenia bycia w teraz...opisujesz cos takiego w swoim wywiadze na dachu wierzowca...
"Free Your Mind And Your Ass Will Follow"

Blog: http://lamir11.blogspot.com/

Posty: 258

Dołączył(a): N lut 24, 2008 7:21 am

Post Pn lut 25, 2008 8:03 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

hej

Technik medytacji jest cała masa, najlepiej samemu metodą prób i błędów wybrać dla siebie tę najlepszą . Jedną z korzyści, jaką u siebie dość szybko zauważyłem po wytrwałym stosowaniu medytacji świadomości, o której przeczytasz poniżej, była generalnie względna łatwość w fazowaniu poza ciało, wydłużenie pobytu w OSPUO,wyrazistość kolorów etc.

Fragment pochodzi ze strony http://krainazdrowia.ovh.org/index.htm.

''Medytacja świadomości

Jest to medytacja polegająca na byciu uważnym i świadomym. Praktykując ten rodzaj medytacji zwracamy się ku zmysłom, a nasz umysł skupia się na teraźniejszości.

Świadomość oddechu
Usiądź wygodnie. Uświadom sobie, że oddychasz. Ogranicz swoją świadomość do powietrza przechodzącego przez Twoje nozdrza. Dostrzeż, w jaki sposób powietrze wpływa do nozdrzy, a następnie z nich wypływa. Pamiętaj, że to nie jest ćwiczenie oddechowe, ale świadomości. Dlatego nie kontroluj oddechu, nie staraj się go spłycać albo pogłębiać. Twoim zadaniem jest jedynie jego obserwacja. Ćwicz nie dłużej niż 10 minut.

Świadomość ciała
Przyjmij wygodną pozycję. Zamknij oczy. Uświadom sobie wrażenia, jakich doznaje Twoje ciało, gdy tak siedzisz lub leżysz. Poczuj jak Twoje plecy dotykają oparcia krzesła lub podłoża. Następnie poczuj własne dłonie, które stykają się ze sobą lub spoczywają na brzuchu. Uświadom sobie, że uda i pośladki dotykają krzesła lub podłogi. Potem zarejestruj doznania na podeszwach stóp. Przesuwaj sie od jednego miejsca do drugiego zatrzymując się na każdym nie dłużej niż kilka chwil. Możesz wędrować w ten sposób po głowie, szyi, przedramionach, klatce piersiowej, brzuchu. Najważniejsze jest, abyś dokładnie uświadomił sobie wszystkie doznania, jakich doświadczasz w każdym z tych miejsc. Wykonuj to ćwiczenie świadomości przez kilka lub kilkanaście minut.

Świadomość dźwięków
Usiądź lub połóż się wygodnie. Uświadom sobie dochodzące do Twoich uszu dźwięki bez oceniania i myślenia o nich. Usłysz tykanie zegara, śpiew ptaków za oknem, rozmowę za ścianą, przejeżdżajacy samochód, mruczenie Twojego kota. Nie skupiaj się na każdym z tych dźwięków osobno, a raczej postaraj się, aby doznania te zlały się w jedną całość. Ćwicz kilka, kilkanaście minut. Zaobserwuj jak długo możesz rejestrować dochodzące dźwieki bez myślenia o nich. Możesz również praktykować uważność poprzez świadomość smaków i zapachów''


Pozdrawiam

Post Pn lut 25, 2008 10:25 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

Dla innych którzy jeszcze nie wiedzą jak zacząć, i nie znają się na medytacji załączam filmik z polskim lektorem, w którym wszystko jest objaśnione od podstaw (chodzi o techniki) nie będę się teraz zbytnio rozpisywał bo planuje napisać inny temat dam tylko film do oglądnięcia.

Post Wt lut 26, 2008 6:47 am

Re: Medytacja - jak to się robi?

Hmmm
Nie czytałem powyższych wypowiedzi, napiszę od Siebie :)

Wiele lat temu gdy zacząłem interesować się oobe i tematami pokrewnymi trafiłem oczywiście i na medytację :)
Tak, naczytałem się różnych technik itp. ale jakoś nic z tego nie wychodziło hmm, tzn. nie ciągnęło mnie do tego, hmm.

No ale ostatnio coś mnie pcha ku takie dziwnej(dla nie obeznanych hihihi) formie spędzania wolnego czasu.
Odrzuca mnie od telewizji, ostatnio nawet od komputera i internetu (hehe, sam nie mogę w to uwierzyć:))
Jak to robię??
Tak po swojemu, po Arturkowemu, odrzuciłem w kąt te wszystkie techniki, hmm postanowiłem posłuchać siebie.
Nie wiem, może coś tracę, może się zamykam, nie ważne, chcę robić tak jak czuję.
Hehe, kiedyś medytowałm w pozycji leżącej ale szybko zrozumiałem, że nie tędy droga. Po prostu bardzo często przysypiałem, na godzinkę, dwie i budziłem się z nieprzyjemnym uczuciem, ból głowy, rozbicie itp.
Teraz po prostu siadam na fotelu, łóżku(złożonym tak by mieć oparte plecy hihi, ale głowa nie jest oparta, dzięki temu nie odpłynę za bardzo, nie zasnę :D )
Rozluźniam powoli wszystkie mięśnie (coś podobnego jak przed próbą oobe), zaczynam od stóp kończę na głowie.
Głowa, tak duży nacisk kładę na głowę, mięśnie twarzy, oczy, staram się rozluźnić na maksa.
Szyja, plecy, czuję dużą ulgę po takiej relaksacji.
Zauważyłem, że w niektórych częściach ciała zbiera się więcej napięć niż w innych.
Co dalej???
Hehe.
Nic, Nic, siedzę i staram się nie myśleć.
Uwielbiam ten stan, hmmm.
Wyciszam się.
Po jakimś czasie nie czuję poszczególnych części ciała.
To jest niesamowite, mam zamknięte oczy i nie czuję rąk, i gdy je otwieram bardzo się dziwię, że te rączki jednak są i mają się dobrze.
Widzę ale nie czuje :)

Wiem, że jeśli chodzi o medytacje to jestem na początku drogi, ale nie chcę robić nic na siłę.
Działam tak jak mi ktoś podpowiada, ktoś z zewnątrz hmm.
Nie słyszę głosu, to raczej hmmm, uczucia, nie wiem, trudno to wyrazić.

Hmmm, ostatnio pojawia się też (ale to nic wielkiego), hmm, rozgrzewają mi się różne części ciała, tak spontanicznie, bez mojego udziału. Grzeje mnie w splocie słonecznym, brzuszku, serduszku.Tzn. nie naraz w tych wszystkich miejscach.

Hmmm. co by tu jeszcze??
No, może na razie tyle.
Dziękuję.
:)

Post N mar 02, 2008 6:24 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

ja medytuję dosyć często,albo raczej można powiedzieć wprowadzam się w stan alfa
zazwyczaj mam w tym jakiś cel
kiedyś medytowałem często,teraz już nie tak często,jeśli już to w nocy
medytacja to inaczej mówiąc świadome przebywanie w stanie alfa
samo wprowadzenie się w ten stan jest bardzo łatwe
medytacja jest bardzo przyjemna
medytować można w wielu pozycjach,ale ja potrafię medytować tylko na leżąco
jak wprowadzić się w stan alfa?trzeba całkowicie rozluźnić się,trzeba być całkowicie zrelaksowanym
ja to robię tak:
kładę się na plecach,głowa nisko na poduszce,ręce na uda,nie krzyżuję nóg,zamykam oczy,zaczynam oddychać głęboko licząc oddechy(wdech 1,wydech 2)oddycham tak przez chwilę licząc wdechy i wydechy
a potem to:
Weź głęboki oddech, powoli wypuść powietrze. Jeszcze raz nabierz powietrza i wypuść je. Oddal od siebie wszystkie stresy i niepowodzenia.
Pomyśl o czymś przyjemnym...
Ustaw gałki oczne wysoko, jak gdybyś patrzył w górę. To przyspiesza proces relaksacji; wyjaśnię to później. Teraz nie myśl o niczym. Weź kilka głębszych oddechów i zacznij powoli odliczać od 70 do 1 (nie na odwrót!). Najlepiej w ok. czterosekundowych przerwach, równolegle z oddychaniem. Odliczaj, nie spiesz się, skup na liczeniu całą swoją uwagę. Dobrze, gdybyś miał przed oczyma obraz danej liczby, który przechodziłby w następny. Gdy jakaś nieproszona myśl przyjdzie Ci do głowy, odegnaj ją. Powoli, ale konsekwentnie. Nie denerwuj się. Z czasem gdy będziesz medytować, myśli będą przychodziły coraz rzadziej. Praktyka czyni mistrza. Gdy już doliczyłeś do 1, prawdopodobnie jesteś w stanie alfa.

tym sposobem zawsze udaje mi się wprowadzić w stan całkowitej relaksacji,czyli w stan alfa,z początku wiele myśli podczas Medytacji przychodzi do głowy,ale z czasem praktyki będzie ich przychodziło coraz mniej
wskazane jest także moim zdaniem ćwiczyć koncentrację i wizualizację
jak chcecie to podam wam kilka sposobów na ćwiczenie koncentracji i wizualizacji
to dobrze Darku że się tym zainteresowałeś
życzę ci powodzenia
i jeszcze link
http://pl.wikipedia.org/wiki/Medytacja

Post So mar 08, 2008 11:36 am

Re: Medytacja - jak to się robi?

U mnie najlepiej sprawdza się medytacja, polegająca na świadomym oddychaniu.
Siadam w wygodnej pozycji, zwykle "po turecku", dłonie układam na kolana (wewnętrzną stroną do góry, tak jakbym czekał aż coś mi wpadnie do dłoni z góry). Staram sie mieć jak najprostszą postawę, tzn wyprostowany kręgosłup ale jednocześnie jestem wyluzowany i zrelaksowany.
Zamykam oczy i robie ok 20 normalnych wdechów i wydechów podczas których nic nie robie, o niczym nie mysle. Nazwałbym to inicjacją medytacji.
Gdy czuje ze juz jestem gotowy zaczynam oddychać w następujący sposób.
Biorę głęboki wdech nosem (ale bardzo powoli) i wyobrazam sobie że z powietrzem do moich płuc trafia zielona (czysta, żywa) energia i wyobrażam sobie że rozprowadza się po całym ciele, wszystkimi kanałami aż po czubki palców i czubek głowy.
Następnie wydech. Wykonuję go ustami, również powoli, powinien być głęboki a wówczas wyobrazam sobie że w raz z tym powietrzem uchodzi ze mnie cała trucizna, czarna energia, zużyta, nie potrzebna, patogenna... wizualizuje sobie że z ust wychodzi mi czarne powietrze.
To jest jednocześnie dobry sposób na oczyszczenie energetyczne, ale jest to też medytacja, ponieważ przy takich zabiegach myśle tylko o oddechu a dzięki temu wszystkie sprawy, kłopoty, marzenia czy inne przemyślenia zostawiam daleko w tyle. Nie ma ich.
Jestem tylko ja i energia. Powtarzam to dowolną ilość razy nie skupiam się na tym ile razy mam to zrobić.
Czuje przy tym bardzo dużą przyjemność i nie chce mi sie tego kończyć. Nieraz potrafie tak ponad godzine medytować, a następnie kładę się na plecach (delikatnie najpierw otwieram oczy, robie kilka zwykłych wdechów i powoli opadam na plecy).
Na plecach powtarzam również cały cykl medytacyjny.
Czuje sie po tym całkowicie oczyszczony, wolny i szczęśliwy. Nieraz dzięki temu sposobowi wibracje przychodzą natychmiast a ciało astralne aż rwie się do lotu. Z oddzieleniem nie ma najmniejszego problemu, ale to jest jakby skutek uboczny tej medytacji, który oczywiście wykorzystuje do podróży.
Avatar użytkownika

Posty: 132

Dołączył(a): N lut 24, 2008 10:14 am

Post So mar 08, 2008 12:55 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

Na mnie przynajmniej jak na razie najlepiej działa medytacja świadomego słuchania.
Siadamy w jakimś spokojnym miejscu możemy puścić sobie np.relaksującą muzykę albo po prostu siedzieć w ciszy.
Rozluzniamy się i sluchamy otaczających nas dzwięków "całym sobą".
:)
[urlhttp://www.sennikmysli.wordpress.com][/url]
Avatar użytkownika

Podróżnik z bagażem doświadczeń

Posty: 176

Dołączył(a): N lut 24, 2008 6:03 pm

Lokalizacja: w drodze

Post Śr mar 12, 2008 8:43 am

Re: Medytacja - jak to się robi?

Dla mnie istotą medytacji jest to, żeby praktykować ją wtedy kiedy przychodzi ona niespodziewanie, kiedy człowiek uświadomi albo przypomni sobie że to jest własnie odpowiednia chwila. Medytować w sposób dostosowany do okoliczności: w autobusie na siedząco, nad ranem na leżąco, na łące po turecku, piorąc brudne gacie - na stojąco itd.
Rodzaj medytacji powinien nasunąc się sam, powinien wytworzyć się naturalnie. Czy to przez skupianie się na oddechu, czy przez wyciszenie gonitwy mysli czy przez kontemplację mozna wspaniale praktykować. potrzeba tylko zawierzyć intuicji, dać się porwać i niczego nie robić na siłę

Do praktyki trzeba dojrzeć. Szkoda tracić czas, jeśli się nic nie czuje widocznie to nie ten moment
http://www.zdrogi.blogspot.com L i b e r t é _ t o u j o u r s

Post Śr mar 12, 2008 10:54 am

Re: Medytacja - jak to się robi?

RisingPower napisał(a):Ważne jest też obserwowanie bez nazywania,bez komentowania...umysł próbuje wszystko nazwać"o fajne słoneczko","ale laska","zajebista fura" i tak w kółko...trzeba się tego oduczyć...


Dobrym ćwiczeniem na to jest zwykłe liczenie. Zazwyczaj, gdy odliczamy wszystkie liczby wypowiadamy w myślach. Trzeba się tego nawyku pozbyć. Ja sobie pomagałem wizualizacją tych liczb. Teraz już nawet tego nie potrzebuję.

VETO, tego lektora z filmiku, który podałeś, nie da się słuchać :D

Post Cz mar 27, 2008 11:23 am

Re: Medytacja - jak to się robi?

Przypomina mi sie równiez opowiesc jednego zakreconego anglika,u którego kiedys mieszkalem przy lotnisku Heathrow.Otóz przyjechala do niego w odwiedziny jakas znajoma z USA,która poszla do ogrodu medytowac.I tak siedziala sobie na trawce z usmieszkiem Mona Lizy,kiedy po kilku minutach na pas startowy pobliskiego lotniska wjechal Concord(bylo to kilka lat temu jak jeszcze te kosmiczne machiny byly w uzyciu).Gospodarz uslyszawszy przygotowujacy sie samolot postanowil przyjrzec sie reakcji tej medytujacej amerykanki.Na U tube mozna znalezc filmiki z tym samolotem-z opwiesci wiem,ze ledwo dalo sie wytrzymac dzwiek i huk jaki towarzyszyl startowi i odpaleniu dopalaczy juz w powietrzu.Wg opowiesci tego Anglika kiedy samolot wystartowal ta kobieta podskoczyla w góre jakies 1,5 metra po czym w panice,rozplakana wbiegla do domu w jakie 2 sekundy...i tak zamiast uroczej medytacji miala traumatyczny poranek.Zato ten Anglik Marc plakal ze smiechu jak mi to opowiadal :D



co do tego zjawiska jakie spotkało tą kobiete (normalnie jej zazdroszcze :D ), też mam takie przypadki w czasie medytacji. Mianowicie posiadam psa (kundla, a te cholery głośno szczekają :D ), wiec gdzy bedąc w wstanie głębokiej relaksacji ciała, koncentrując sie na umysle, badż myśli lub niczym, nagły głośny, o innym natężeniu sygnał dzwiękowy wytrąca energie jaką zebraliśmy w górnej cześci ciała (mózgu), energia ta w szybkim tepie przepływa z góry naszegpo ciała ku dołu, tworząc przy tym swego rodzaju wstrząs energetyczny; i w tym miejscu zachodzi piekno tego zdażenia, a mianowicie by ją w końcowym stadium wychamować i odwrócić jej kierónek. To dopiero jest kopniak energetyczny, normalnie fantastycze uczucie :D Wracając do kobiety z USA to musiała zgromadzić niezłą energie że ją tak wybiło do góry:) Chociaż dzwięk też dodaje temu zjawisku energii, byc moze można ją skonwertować i przyswoić sobie, to wtedy możecie na Time Squer W NYC medytować i jaką energie pozyskacie.

Post So mar 29, 2008 6:23 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

Jak do tej pory tylko dwa razy doświadczyłem stanu medytacji.
Pierwszy raz udało mi się wejść w ten stan skupiając się na szóstym czakramie i przez około 15 minut wypowiadając jego nazwę.
Hehe pamiętam, że przestraszyłem się nie na żarty kiedy pierwszy raz weszedłem w medytacje.
Była to dla mnie zupełnie inna strona rzeczywistości.
Porównując czułem się tak jakbym z świadomością przedszkolaka( nie obrażając oczywiście przedszkolaków) wskoczył w świadomość studenta wyższej uczelni.
Po prostu czułem się o wiele bogatszy umysłowo w porównaniu do świadomości dnia codziennego.

Moje drugie spotkanie z medytacją miało miejsce 1,5 roku temu.
Tym razem zastosowałem technikę "modlitewną" wziętą z książki Osho pt. "Medytacja. Pierwsza i ostatnia wolność".
To co mi się po wykonaniu tej techniki przytrafiło przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Na początku leżałem w łóżku i obserwowałem totalny natłok myśli jaki zawsze się pojawia po tej technice, jednak za wszelką cenę starałem się nie poruszyć nawet odrobinkę swoimi oczami i umysłem( generalnie w medytacji właśnie o to chodzi aby przez dłuższy czas(podobno wystarczy trzy minuty) nawet odrobinę nie poruszać gałkami ocznymi). Po kilku minutach kiedy wydawało się, że po raz kolejny nic z tego nie będzie( umysł robił wszystko żeby mi uniemożliwić wejście w ten stan) poczułem jakby "ciekłą swędzącą energię " wlewającą się w "trzecie oko" , oddech zaniknął ( nie czułem żebym oddychał, ale musiałem oddychać bo w przeciwnym razie nie opisywał bym tego teraz) i dosłownie poczułem się jakbym umierał.Byłem dość mocno przestraszony ale jednocześnie zafascynowany tym co się dzieje dlatego postanowiłem kontynuować. Po chwili poczułem jak wszelka manifestacja umysłu zatrzymuje się i pojawia się przestrzeń w mojej głowie a w tej przestrzeni "ja" prawdziwe ja(Wyższe Ja?). Ogarnęła mnie fala ekstazy. Totalna Miłość, niesamowite wspólczucie do wszystkich istot żyjących na ziemi oraz pełne uczucie wolności.
Czułem się o wiele mąrzejszy w porównaniu do codziennej świadomości.
Postanowiłem posłuchać muzyki chciałem sprawdzić jak będę ją w tym stanie odbierać.
Zapuściłem więc sobie Vangelisa rok 1492 ( muza napisana do filmu "Wyprawa do raju").
Niesamowite uczucie słyszałem jakby każdy dzwięk osobno ale jednocześnie całość.
Jedno co moge powiedzieć to to, że medytacja jest cudownym stanem świadomości i polecam ją każdemu.Jeśli miałbym ją do czegoś przyrównać to tylko do bardzo świadomego OBE z idealnym dostrojeniem się.
Pozdrawiam wszystkich praktykujących OBE,Ld oraz Medytację.
Avatar użytkownika

Opiekun

Posty: 463

Dołączył(a): So lut 23, 2008 3:46 pm

Lokalizacja: z Ducha

Post N mar 30, 2008 5:17 pm

Re: Medytacja - jak to się robi?

Możesz w oddzielnym wątku opisać tą technikę z Osho? Zaciekawiłeś mnie:). Na pewno wiele osób może na tym skorzystać...
Oby wszystkie istoty osiągnęły szczęście i przyczyny szczęścia
Następna strona

Powrót do Medytacja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Alexa [Bot] i 0 gości


Śnienie - rozwój - warsztaty

Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by ST Software for PTF.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
phpBB SEO

Wymiana linkami Monitoring www Kuchnia hawajska Artykuły komputery Finanse i ubezpieczenia Prawo finansowe Page Rank Pani szuka pary Wakacje w lesie Praca w Polsce Telefony i akcesoria Działki Motocykle