przelanie świadomości w kwiat
Widzę różę czerwoną, jestem nią, czuję spokój ciszę i jedność ze wszystkim co mnie otacza, na różę świeci słońce ogrzewa mnie dodaje energii do życia, tkwię tak nadal w świadomości róży, nagle krople porannej rosy zaczynają spadać na moje płatki, powoli krople spływają do mojego wnętrza, łapczywie je wchłaniam, kap kap kap każda kropla jest cenna i przyjmuję ją z wdzięcznością. Tracę świadomość róży jestem znowu rychem ;].
Chyba to przeżycie mogę nazwać swoją najdalszą podróżą było najbardziej niesamowite i w dodatku kiedyś przeczytałem w książce Rosie McKnight, że miała podobną wyprawę też jej świadomość została przelana w roślinę. Niesamowite to było i ciężko to opisać bo te parę słów co naskrobałem to słabo oddają to co się czuło będąc tym wspaniałym kwiatem.