Śr gru 23, 2009 2:19 pm przez Herbinka
Re: Wyprawa do Darka
Dotychczas myslalam, ze Darek nadal zaglada czesto do netu, ze czlowiek, ktory byl tak aktywny na forach a przestal sie udzielac jednak nadal interesuje sie co w trawie piszczy w tematach ktorymi sie zajmowal. Myslalam , ze przyglada sie mniej lub bardziej zyczliwie temu co sie tutaj dzieje powstrzymujac sie od wypowiedzi.
Dzis musialam wstac rano po czym mialam jeszcze 40 minut na polezenie. Postanowilam to wykorzystac, jest kilka tematow, ktore chcialam zbadac, mylalam o nich , zasnelam szybko .
We snie stalam gdzies na chodniku, ktorym szli przechodnie.
Nagle jedna z twarzy wydala mi sie znajoma, to byl Darek (osobiscie go nigdy nie poznalam , tylko z forum , zdjec , bloga).
Pytal kogos o jakas ulice, o droge w kazdym razie.
Natychmiast przypomnialam sobie, ze jest ta sprawa jego bloga, chcialam z nim porozmawiac, zapytac, co u niego no i czy zgadza sie na ozywienie jego bloga.
Krzyknelam : - Darek? Darek! Spojrzal na mnie, odwrocil sie na piecie i zaczal sie szybko oddalac.
Krzyknelam : Darek, przeciez nic od ciebie nie chce ! Czlowieku, ty przeciez nawet nie wiesz co chce powiedziec!
Chcialam jeszcze krzyknac, ze chodzi o jego wlasnego bloga, ale on byl juz dosc daleko, oddalal sie szybko, zdenerwowany, jakby chcial sie odciac od swojej przeszlosci i wszystko co z nia zwiazane go nie interesowalo, jakby byl sam na siebie za swoja przeszlosc zly.
Widzialam z daleka, ze wsiadal do jakiegos malego samochodu, ktorego rejestracji nie udalo mi sie dojrzec, odjechal szybko.
Bylam ta jego szybka reakcja zaskoczona, pomyslalam: no dobra, twoja sprawa!